Translate

EPISKIEPSI - CIEKAWA WIOSKA KORFIAŃSKA

 Episkiepsi to wioska położona w północnej,  górzystej części wyspy Korfu.


Jej ciekawe położenie na zboczu góry z widokiem na morze i wyspy na północy to jej wielki atut. 

Z tej wioski możecie obserwować cudowne zachody słońca.

Wioska zbudowana jest wzdłuż wąskiej, asfaltowej drogi gdzie w wielu miejscach wymienianie się dwóch samochodów jadących z naprzeciwka stanowi duży problem dla kierowców , szczególnie turystów.



W centralnej części wioski znajduje się kościół z dużym placem gdzie w okresie lata odbywają się odpusty.





Typowo korfiańskie dwupoziomowe domy wybudowane są na zboczach i często posiadają tarasy czy balkony z tak pięknym widokiem na morze.



W wiosce macie 3 kawiarnie gdzie możecie napić się kawy i nie tylko i nawet zjeść jakieś zakątki. 


Do wioski dojeżdża autobus pozamiejska łączący ją ze stolicą.

Wskazane jest posiadanie auta by zjeżdżać do Acharavi po zakupy i na plażę.

W ostatnich latach wiele domów tej wioski zakupionych jest i odrestaurowanych przez Europejczyków. Mieszka tutaj też  kilku Polaków!


Poza tym wiele domów przeksztafcobych jest do użytku airbnb więc często zobaczycie w kawiarniach w sezonie turystów. 

To bardzo dobra propozycja dla tych z Was którzy szukają cichego miejsca do letniego wypoczynku. Ta wioska jest oddalona od turystycznie popularnych miejsc i jednocześnie znajduje się dość blisko do plaży, sklepów i nocnego życia.


ZIGOS - WIOSKA NA PÓŁNOCY WYSPY KORFU.

 Jest to jedna z wielu , typowych wiosek północnej,  centralnej części wyspy. Położona jest na szczycie pasma górskiego pomiedzy gajami oliwnymi.


W tej części wyspy najciekawsze są wioski położone na zboczach gór z pięknymi widokami na morze. Do takich należy SOKRAKI, SPARTILAS I EPISKIEPSI.

W tych wioskach znajdziecie wiele propozycji domów airbnb, kawiarnie czy nawet restauracje. Z tego powodu cieszą się one dużym zainteresowaniem wśród turystów szukających zakwaterowania z dala od turystycznie popularnych miejsc.

Z wioski Zigos  też macie widok na morze, ale tylko z niektórych domów.


Z wyższych część wioski możecie też podziwiać cudowne zachody słońca nad morzem.




 Na temat wioski Sokraki znajdziecie już osobny artykuł,  te dwie inne są jeszcze do opisania. Na terenie górzystej północy wyspy  wioski są odwiedzane najczęściej po drodze do najwyższego  szczytu wyspy o nazwie Pantokrator. O nim macie też osobny artykuł. 

Z wioski Zigos możecie szybko dojechać do tych trzech wymienionych wyzej wiosek. Niektórzy turyści lubią nawet spacerem pójść pomiędzy gajami oliwnymi do pobliskiej wioski Sokraki.

Wioska Zigos znajduje się na skrzyżowaniu dróg.


Znajdziecie tutaj wiele typowych greckich , górskich domów. 

Te górskie wioski mają domy dwupoziomowe i często część domu jest przyczepiona do zbocza, a pozostała dobudowana wyżej. Bo tego wymaga kształt terenu.



O tradycyjnych wioskach korfiańskich macie też osobny artykuł z wytłumaczeniami dlaczego one tak wyglądają I jak były budowane by ostatecznie przyjąć obecny wygląd.

Wioska Zigos poza spokojem nie ma wiele do zaoferowania. Nie jest na liście wielkich atrakcji wyspy. Tutaj wychodząc z domu możecie jednak pospacerować po polnych drogach pomiędzy pięknymi gajami oliwnymi. To inny rodzaj odpoczynku - daleko od spalin, szumu aut na drodze z możliwością napełnienia płuc dużą ilością czystego powietrza. Jedynie piejący gdzieniegdzie kogut informuje nas o poranku, że wioska żyje.

Niektórzy o tym marzą -  innych taka atmosfera może denerwować..


Dla tych, którzy mają samochód i pragną spokoju w czasie ich wakacji to dobre miejsce do wypoczynku w znajdujacych się tutaj kilku  domach airbnb.

 Plusem jest , że z tej wioski macie dobry dojazd do wszystkich atrakcyjnych turystycznie miejsc północnej części wyspy.

Z tej wioski dojeżdżacie też dość szybko do plaż i atrakcji nocnego życia w Acharavi, Ipsos czy Barbati. 

W centrum wioski znajuje się stara kawiarnia. 



W kawiarni wieczorami zobaczycie garstkę starszych mieszkańców wyspy, głównie leciwych mężczyzn, grających w karty lub popijających jakieś trunki. Z roku na rok jest ich coraz mniej...

Po zakupy trzeba pojechać do Acharavi.

Na szczęście dla mieszkańców wioski w ciągu całego roku istnieje poza sobotą i niedzielą pozamiejska autobus jeżdżący do stolicy Korfu. To jest bardzo ważne dla starszych ludzi, którzy nie mają samochodu by dojechać do sklepów czy dużych supermarketów itp.

Wioska ma około 120 stałych mieszkańców,  większość w wieku emerytalnym.


Najciekawsze miejsce w wiosce Zigos to 15 wieczny kościół ŚWIĘTEJ AGATY  znajdujący się w centrum wioski. Jest to chyba jedyny w Grecji kościół pod jej wezwaniem.


Wnętrze tego kościoła możecie  zobaczyć jedynie w niedziele w czasie porannej mszy lub tuż po.

Nazwa wioski pochodzi od greckiego słowa " waga " i często tak tłumaczy się nazwę tej wioski, która rozbudowała się równomiernie z dwóch stron kościoła na szczycie pasma górskiego jak waga.







Na mapach Korfu nazwa tej wioski pisana jest różnie,  raz Zygos z "y"innym razem Zigos z "i" . Bierzcie to pod uwagę. 



Niestety na wielu tablicach greckich macie podobny problem tlumaczenia greckich nazw na te z łacińskimi literami. 

 Niskie tradycyjne domy z których wiele jest już niezamieszkałych informują nas o niżu demograficznym tej wyspy i nie tylko.

Poza główna asfaltową drogą wioski macie tutaj wąskie uliczki prowadzące do pozostalych domów,  często bardzo starych,  niezamieszkałych. Brak dojazdu do tych domów i duże koszty remontu powodują,  że z roku na rok są one w coraz gorszym stanie.



Niestety podobna sytuacja jest w wielu innych wioskach centralnej części wyspy.

Ta wioska jest typowym przykladem wiosek na Korfu,  które żyją z dala od turystycznego szału wyspy.


PLAŻA SYKI NA PÓŁNOCNYM WYBRZEŻU KORFU

 Na północnym wybrzeżu Korfu znajdziecie różnego rodzaju plaże - skalite, piaszczyste, ciągnące się kilometrami,  czy małe i kameralne. 

Dzisiaj chcę Wam opisać jedną z moich ukochanych plaż na północy Korfu. 



Polecam ją szczególnie tym, ktorzy nie lubią tłoku i dużych czy bardzo popularnych plaż tj. PORTO TIMONI, CANAL D'AMOUR,  PALEOKASTRITSA. Te plaże,  szczególnie w lipcu I w sierpniu są zatłoczone i w południe czyjesz się tam jak w zatłoczonym autobusie w szczycie dnia. Te plaże,  w sezonie warto odwiedzić bardzo wcześnie rano i później uciekać na inne plaże.

Osobiście lubię plaże na których nie ma dużo ludzi. 


W sezonie trudno jest takie plaże znaleźć i tylko tubylcy wiedzą gdzie one są i jak do nich dotrzeć.

Plaża Syki do takich należy, bo nie jest widoczna z drogi. Tubylcy nazywają tą plażę IMEROLIA.

Ja nazywam tą plażę Plażą Lwa, bo po lewej stronie plaży jest fajna skała , która wygląda jak siedzący duży lew. Sami zobaczcie !


Znajduje się na północnym wybrzeżu Korfu. Jadąc z Acharavi w kierunku Kassiopi za plażą o nazwie APRAOS nie dojeżdżając do Kassiopi znajdziecie przy jednym z zakrętów piaszczysty parking po lewej stronie. Tutaj przed zejściem na plaże macie informację o tej plaży.



Plaża jest urocza I co najważniejsze kiedy na północnym wybrzeżu wieje silny wiatr i są fale tutaj jest spokojnie i można bezpiecznie pływać. Wielokrotnie, kiedy zjeżdżamy z gór na plażę w Acharavi i na morzu są duże fale jedziemy na plażę Świętego Spirydona lub właśnie na tą plażę Syki.

Ta pierwsza jest piaszczysta,  idealna dla  dzieci , ale ta druga - kamienista, ma cudowny turkusowy kolor wody. 





I tutaj macie leżaki oraz na górze po drugiej stronie wchodząc wąska ścieżką znajdziecie kawiarnię.

Jest to też idealne miejsce do nurkowania.


W lecie jeździmy na tą plażę wcześnie rano , około 8.30 bo po 10 i tutaj jest więcej ludzi. Tłoku jednak nie ma !

Tak wcześnie rano , często znajdujemy na uboczu tej plaży pary które tam śpią w małym namiocie. 


Na licznych skalach po prawej stronie plaży zawsze zbieramy morskie roślinki nazywane tutaj ALMIRA, by później wykorzystać je do naszych sałatek. Najlepsze są zebrane na wiosnę. W lecie zbieramy tylko te małe końcówki tych roślin, które są miękkie.


Mają one bardzo dużo witamin i jodu. By zrobić z nich sałatkę wrzucamy je do wrzącej wody na 10-15 minut i pokrojone łączymy z czosnkiem , oliwą i octem - pychota. Dodajemy też tak sparzone listki do innych sałatek. Spróbujcie sami !

My zawsze tak kończymy naszą wizytę na tej plaży....


W SEZONIE LETNIM UNIKAM WIZYT W STOLICY KORFU

 Może wydawać się Wam to dziwne , ale to prawda !

Przez ponad 25 lat mieszkałam w stolicy. Wiem jak ona wygląda i jaka jest tam atmosfera o każdej porze roku I o każdej porze dnia. Cudowny jest ten grecki klimacik letnich wieczorów w stolicy. Warto jest to zobaczyć I to przeżyć.




Ja już tym nasyciłem się mieszkając na Korfu ponad 45 lat.

Z mojego punktu widzenia sezon letni w stolicy kojarzy mi się z wielkim problemem znalezienia parkingu, z tłumem ludzi na ulicach, w sklepach, restauracjach i kawiarniach. Dodatkowo bardzo mnie smuci  nadal nierozwiązany problem ze zbieraniem śmierci, szczególnie w stolicy. Czytajcie o tym na moim blogu pod hasłem -> NA CO NARZEKAJĄ TURYŚCI NA KORFU.

W sezonie letnim Korfu jest przepełnione szczególnie w lipcu i sierpniu. W tych miesiącach ta wyspa należy do Was, tubylcy wtedy pracują by Was obsłużyć. Tylko emeryci do których obecnie ja i mój mąż należymy mile spędzają lato na wyspie.

My  obecnie cieszymy się latem, codzienną poranną kąpielą w morzu, ciszą i spokojem w naszym domu w górach.



Cenię sobie nasz powolny tryb życia,  poranek na naszej werandzie po wczesnym obudzeniu po śpiewie naszego koguta i obowiązkową siestę w południe kiedy temperatury sięgają 40C.

Oczywiście to po wielu latach pracy...


Nawet spotkania ze znajomymi organizujemy z dala od stolicy. Te letnie, wieczorne spotkania ze znajomymi na werandach naszych domów ograniczamy już do minimum.  Latka lecą,  a taka biesiada w domu dla grupy kilkunastu osób wymaga dużo pracy ze strony gospodyni domu. Dlatego obecnie biesiadujemy gdzieś nad morzem, w tawernach gdzie wszystko jest gotowe i podawane i dodatkowo łatwo jest zaparkować. Wybieramy tawerny nie tak daleko od naszego domu by późnym wieczorem bez problemu wrócić do naszego domu w górach. 

Nasze wizyty w stolicy właściwie ograniczamy do tych koniecznych.
 Jeśli mamy załatwić jakieś sprawy w urzędach czy bankach zbieramy je na jeden dzień by wszystko szybko załatwić i uciec do naszego raju w górach. 
Jedynie w każdą niedzielę jesteśmy wcześnie rano w stolicy.  Mój małżonek w każdą niedzielę śpiewa w chórze w katedrze  prawosławnej w stolicy. 
Czasami kiedy para biorąca ślub w katedrze zamawia też chór jesteśmy też w stolicy , ale na krótko.




W niedziene , letnie poranki ja spaceruję sobie po jeszcze pustej starówce.




 Turyści  w kwaterach airbnb wtedy jeszcze śpią.   Mieszkańcy stolicy też jeszcze śpią lub w sobotę wyjechali do swoich domów rodzinnych na wsiach lub do domów letniskowych nad morzem. W te poranki starówka stolicy należy do mnie!





 Po godzinnym spacerze zawsze delektuję się pyszną kawą na Listonie.




Po 11.00 kiedy zaczyna się robić tłoczno na starówce uciekamy do domu w górach.

Dopiero w połowie września zaczynamy częściej jeździć do stolicy. Wtedy kończymy nasze codzienne kąpiele w morzu I "przechodzimy" na posezonowy tryb życia.