Translate

ŻONA Z POLSKI W GRECKIEJ RODZINIE

 Bardzo często otrzymuję od Was pytanie dotyczące tego tematu :

 Jak żyje się w greckiej rodzinie Polce, która wyszła za mąż za Greka?

Pytają się o to w większości młode dziewczyny z Polski, które w czasie wakacji w Grecji poznały jakiegoś przystojnego Greka, zakochały się i myślą poważnie o założeniu rodziny z Grekiem i przeniesieniu się na stałe do Grecji. Bo jak wiemy wszyscy miłość nie ma granic i serce to nie sługa i takie sytuacje często się obecnie zdarzają.

Sama zakochałam się w Greku z Korfu przed ponad 40 laty, wyszłam za niego za mąż i założyłam z nim rodzinę na Korfu. Mam więc w tej dziedzinie własne doświadczenia choć w ciągu ostatnich 40 lat, kiedy mieszkam w Grecji na Korfu wiele się pod tym kątem zmieniło.

Na temat tego jak układało się moje życie w Grecji w mężem Grekiem na Korfu przed ponad 40 laty piszę Wam w serii artykułów  PIERWSZE LATA NA KORFU.



Oczywiście każdy przypadek jest inny, ma własną historię i swoje , inne okoliczności. Ja miałam w Polsce wspaniałą rodzinę, ułożone życie, własny dom, zagwarantowaną pracę  i przed moim wyjazdem na praktykę studencką na Korfu wcale nie brałam pod uwagę opuszczenia kraju i życia z dala od mojej rodziny. Jednak moje życie potoczyło się inaczej i od początku nadmienię, że nigdy tego nie żałowałam

Znam jednak wiele przypadków Polek, które przyjechały do Grecji i założyły tutaj rodzinę z Grekiem i ich historie są bardzo różne.

O tym chcę  Wam tutaj napisać by naświetlić ta sprawę wielu młodym Polkom, które się o to pytają.

Polecam po pierwsze przeczytać mój artykuł tutaj:

https://korfumojaprzystan.blogspot.com/2019/06/co-grecy-mysla-o-polkach.html

Po pierwsze musimy rozgraniczyć jak traktowane są Polki jako turystki, a jak jako żony w greckich rodzinach. Bo turystek Z Polski jest obecnie coraz więcej i oczywiście wszystkie są tutaj bardzo mile widziane.

Jeśli jednak Grek przywozi do domu Polkę jako ewentualną kandydatkę na żonę to często sytuacja wygląda zupełnie inaczej.

Jak zawsze na świecie wszystko zależy od tego, gdzie dana sytuacja ma miejsce ( na wsi czy w mieście), jak na tą sytuację patrzy przyszły mąż i co ważne - jego rodzina  oraz gdzie i jak przyszła, ewentualna para będzie żyć.

Bo jak młodzi ludzie się kochają to wszystko wygląda na różowo i nie ma żadnych przeszkód, ale z biegiem lat to się zmienia i często różnice w sposobie myślenia, sposobie życia i  wielki wpływ greckiej rodziny na syna powodują, że takie związki nie trwają długo mimo tego, że pojawiają się dzieci.

Po pierwsze duża rolę odgrywa w jakim stopniu zna się ewentualnego kandydata na męża. Czy jest to znajomość w czasie krótkich wakacji, znajomość z wycieczki statkiem, czy znajomość poszerzona poznaniem jego rodziny i trybu jego życia w okresie całego roku, nie tylko w czasie sezonu turystycznego, kiedy życie szczególnie na wyspach wygląda zupełnie inaczej. 

Ważne jest by poznać drugiego człowieka w jego naturalnym środowisku, wśród jego rodziny, jego znajomych tak by zobaczyć jego naturalne zachowanie się, bo w takiej sytuacji wszelka "gra" z jego strony będzie przez wszystkich poznana.

Bo zawsze żyjemy w środowisku, który nas otacza i nie wystarczy zamknąć drzwi własnego domu by żyć ciągle tylko we dwoje. To jest dobre na pierwszy okres znajomości, ale później rozpoczyna się prawdziwe życie wśród otaczających nas ludzi.

Grecja jest krajem żyjącym z turystyki i to sprawia, że jest tutaj wiele małżeństw mieszanych. Jak ta sytuacja wygląda na Korfu opisuję Wam w moim artykule tutaj:

https://korfumojaprzystan.blogspot.com/2017/12/mieszane-mazenstwa-na-korfu.html

Na wielu wyspach greckich takich małżeństw spotkacie wiele i nie należy to już do rzadkości. Oczywiście jak się żyje młodej żonie z innego kraju w greckiej rodzinie to zależy w wielkim stopniu od niej i od stosunków między młodą parą. 

Jeśli młody Grek jest niezależny ekonomicznie i mieszka z dala od rodziny młoda para może "docierać się" o wiele łatwiej, bez wpływów rodziny, a szczególnie matki Greka z którą ma on zawsze szczególne więzi.

Trudniej jest kiedy młody Grek mieszka nawet w osobnym mieszkaniu, ale obok rodziców. W takiej sytuacji bardzo silne więzi rodzine Greka często mają duży wpływ na życie młodej pary.

Tutaj nadmieniam temat rzekę dotyczący teściowej. W moim przypadku miałam dwie teściowe Greczynki (obie już nie żyją) i artykuły na ten temat znajdziecie pod hasłem TEŚCIOWA.

Jak sami poznacie z moich opisów teściowe z różnych środowisk różnie podchodzą do synowych. Znam wiele historii, różnorodnych stosunków synowej z teściową, dobrych czy złych. Znam też kilka wręcz tragicznych, które zniszczyły młode małżeństwa Polek z Grekami.

Z chwilą kiedy Polska weszła do Unii Europejskiej ilość mieszanych polsko - greckich małżeństw ciągle wzrasta. Na szczęście w wielu przypadkach synowe Polki są bardzo serdecznie przyjmowane przez całą rodzinę. Często zmienia się życie całej rodziny kiedy synowa wprowadza do zwyczajów i kuchni rodzinnej coś z Polski. Wszyscy sobie to chwalą i każde takie zmiany są przyjmowane z radością. 

Bo najważniejsze dla rodziców jest to by ich dzieci były szczęśliwe w swoim życiu z wybranym przez siebie partnerem.

Na Korfu jest bardzo dużo małżeństw mieszanych. Wynika to z bogatej historii tej wyspy i okupacji, przez Wenecjan , Francuzów, Anglików.  Ja przybyłam tutaj jako żona Korfiata przed ponad 40 laty i byłam 3 Polką na wyspie, która oficjalnie (prawnie) przyjechała założyć tutaj rodzinę. Byłam z innego, dalekiego, nieznanego wtedy dla wielu tutejszych Greków kraju i w dodatku z kraju socjalistycznego. To powodowało, że moje doświadczenia z tego okresu były trochę inne od innych mężatek z innych krajów Europy. Na szczęście w dużej greckiej rodzinie mojego męża były już osoby z innych krajów i tak pierwsze problemy z rodziną zostały już przez nich rozwiązane. Dla rodziców męża była to sytuacja normalna tym bardziej, że przy rodzinnym stole w czasie obiadu  można było słyszeć różne języki z całej Europy. 

Bo zawsze pierwsza osoba z innego kraju ma większe trudności by była zaakceptowana przez rodziców partnera. W Grecji często mówi się : "buty w własnego kraju, nawet połatane są lepsze niż te obce". To często odzwierciedla sposób myślenia wielu rodzin greckich. 

Jednak jak młoda dziewczyna będzie traktowana przez rodzinę syna wielokrotnie zależy od jej postawy, sposobu postępowania i chęci dostosowania się i poznania nowych warunków życia 

Bardzo ważne jest jak najszybsze poznanie języka greckiego. To pozwoli na szybsze i lepsze stosunki z rodzina i otoczeniem. W wielu przypadkach rodzice ze starszego pokolenia nie znają obcych języków i brak możliwości bezpośredniej rozmowy utrudnia wiele  sytuacji. 

Często w okresie sezonu turystycznego, szczególnie w początkowych latach małżeństwa z Grekiem dziewczyny zostają same w domach (często obok rodziny męża)  przez większość dnia, bo godziny pracy męża w sezonie są długie i często nie ograniczone. Dobrze jest od razu poszukać jakiejś pracy choćby sezonowej by też się czymś zająć i szybciej wejść w nowe środowisko.

Na Korfu, która jest wyspą żyjącą z turystyki w dniu obecnym statystycznie  Polscy turyści są na trzecim miejscu turystów przybywających tutaj na wakacje. To powoduje, że w wielu zawodach poszukiwani są pracownicy ze znajomością poza innym obcym językiem, języka polskiego. To jest dodatkowy plus dla Polek, które myślą o ewentualnym kandydacie na męża z Korfu. Wiele rodzinnie prowadzonych firm turystycznych bardzo przychylnie patrzy na ewentualna kandydatkę na synową właśnie z Polski, bo pomoże ona w rozwoju rodzinnego biznesu. 

Polki są tutaj cenione jako dobre, czyste gospodynie, dobre matki i zaradne kobiety. Bo mamy już na wyspie wiele polsko - greckich małżeństw i poczta pantoflowa jak zawsze na prowincji dobrze tutaj działa!

Zawsze jednak przed podjęciem tak ważnej decyzji w życiu dobrze jest poza kołatającym sercem mieć trochę rozsądku - jak to jest możliwe....

Moja pierwsza rada -  to dobre poznanie partnera w jego naturalnym środowisku i otoczeniu. Ważne jest też by poznać jego rodzinę, do jakiej rodziny wejdziemy. I nie chodzi mi tutaj o stan majątkowy ani o stopień posiadanego wykształcenia. Chodzi mi o to by rodzina składała się z dobrych, gościnnych ludzi. Bo sami wiecie, że pieniądze i dyplom szkoły wyższej nie gwarantują tego, że ktoś jest dobrym człowiekiem, to poznajecie po jego postępowaniu i stosunku do innych ludzi. To jest bardzo ważne, bo to będzie miało duży wpływ na wspólne przyszłe życie młodej pary. Nie trzeba się spieszyć z radykalnymi zmianami w życiu i co bardzo ważne nigdy nie palimy za nami mostów! Nie należy podejmować pochopnych decyzji bez sprawdzenia warunków do których one prowadzą. Jeśli chcemy ryzykować by walczyć o swoja drogę i swoje szczęście w życiu dobrze jest przygotować się do każdej sytuacji, nawet tej najgorszej. To przecież często ma miejsce w życiu i musimy być do tego w pewnym stopniu przygotowani. Nie należy rzucać studiów, bo dobre wykształcenie zawsze pomaga w ułożeniu sobie życia. Nie likwidujemy wszystkiego w kraju, ani nie zrywamy kontaktów z rodziną by ewentualnie w ciągu pierwszych lat wspólnego życia w Grecji mieć możliwość powrotu do kraju. To bardzo pomaga w okresie ewentualnych konfliktów młodej pary, kiedy wiadomo, że zawsze jest inne wyjście z sytuacji.

Moja druga porada - to określenie miejsca i warunków wspólnego życia jeszcze przed zawarciem małżeństwa. Często co innego mówi się w chwilach szalonej miłości, a co innego czeka młodą dziewczynę po ślubie w rzeczywistości.

Tutaj mieszkanie w pewnej odległości od rodziny chłopaka pomaga młodym ludziom dogadać się, nauczyć wspólnie żyć w nowych warunkach. to ma szczególnie duże znaczenie dla Polki, która zmienia miejsce zamieszkania, uczy się żyć w obcym kraju, poznaje jego zwyczaje i ludzi ją otaczających.

W Grecji bardzo często rodzice budują domy dla swoich dzieci tuż obok nich. Czasami wręcz mieszka każda rodzina na innym piętrze tego samego domu. W takich przypadkach poza uczeniem się nowego życia z partnerem dochodzi automatycznie duży wpływ życia całej rodziny. to jest często powodem wielu problemów pomiędzy parą młodych, zakochanych ludzi. Wydaje mi się, że takie sytuacje są trudne nawet kiedy nie mówimy o mieszanych małżeństwach i o trudnych teściach. Każdy chce mieć trochę prywatności, chce podejmować swoje decyzje, szczególnie kiedy młoda para ustala warunki i zasady swojego nowego, wspólnego życia.

To ma bardzo duże znaczenie w sytuacjach gdy młoda Polka decyduje się wyjść za mąż za Greka mieszkającego w rodzinnym domu, koło jego rodziców gdzieś na wsi. Tutaj często dochodzi do silnej interwencji rodziców w życie młodej pary i często jest to powodem  wielu sporów, czy niezręcznych sytuacji. Polki są wychowane na zasadach równouprawnienia i często pod tym kątem spotykają się z wieloma trudnymi sytuacjami w nowych warunkach.

Bardzo często letnia sielanka życia wakacyjnego szybko się kończy kiedy po pracy sezonowej syn z młodą żoną zaczyna żyć w zimowym trybie koło jego rodziny. Najczęściej teściowa ma duże wymagania w stosunku do synowej i często jej wyobrażenie o życiu jej syna obok nich jest zupełnie inne od tego co wyobrażała sobie synowa.  I tak o ile dziewczyna jest bardzo zakochana, energiczna, jej stosunki z partnerem układają się dobrze to mają oni szanse na przetrwanie. O ile początkowe wspólne życie jest dalekie od tego o jakim dziewczyna marzyła  to często, nawet kiedy pojawiają się już dzieci takie małżeństwa rozpadają się i najczęściej dziewczyna po rozwodzie (nawet  z dziećmi) wraca do kraju do swojej rodziny. Znam osobiście kilka takich przypadków kiedy złe stosunki z mieszkającą obok teściową i brak stanowczego postępowania syna Greka zrujnowały jego małżeństwo.

Moja trzecia rada - młode mieszane małżeństwo ma większe szanse przetrwania o ile są oni niezależni finansowo od rodziny syna. Bardzo ważne jest by młoda dziewczyna miała możliwość pracować zawodowo, niezależnie od rodziny syna. W takich sytuacjach ma ona większe szanse wprowadzić do swojej, nowo zakładanej rodziny wiele zasad życia, które przywiozła z kraju, z życia swojej polskiej rodziny. Niezależność finansowa daje jej też możliwość decydowania o wielu sprawach w rodzinie na zupełnie innych warunkach.  Na Korfu Polki mają wielką możliwość znalezienia pracy, choćby w okresie lata. Pamiętajmy o tym , że niezależność finansowa w wielu przypadkach uratowała równowagę w małżeństwie.

Mam nadzieje, że opisałam Wam kilka aspektów życia małżeństw grecko - polskich , które dobrze jest brać pod uwagę przed założeniem takich małżeństw.  Wszystkim młodym , zakochanym w Grekach Polkom życzę po pierwsze dużo szczęścia, a po drugie dobrego przemyślenia swoich decyzji - rozważenia wszystkiego  za i przeciw takiej decyzji.  Oczywiście uważam, że do odważnych świat należy i zawsze warto jest walczyć o swoje osobiste szczęście. 

Powodzenia!!!


MOJE ZASADY ŻYCIA PO 60-TCE

Prawdą życia są ciągłe zmiany na około nas. Trzeba się do nich przyzwyczajać i wielokrotnie dostosowywać.

Każdy wiek ma swoje prawa i swoje piękno. Piszę o tym w moim artykule tutaj:

 https://korfumojaprzystan.blogspot.com/2017/12/kazdy-wiek-ma-swoje-piekno.html

Po 60-tce wiele naszych postanowień i naszych opinii przybiera określone kolory. Dojrzałość i duże już doświadczenie życiowe pozwala nam spojrzeć na życie z pewnej perspektywy i posegregować wszystko na około nas na to co jest najbardziej istotne w naszym życiu i na te mniej ważne elementy naszej codzienności.





Poniżej opisuję kilka zasad mojego postępowania, które bardzo dokładnie ukształtowały się w tym wieku i które Wam polecam.

1) Nie inwestujemy tylko w materialne wartościami takie jak dom, samochód, ubranie, ale przywiązujemy większą wagę i wydajemy pieniądze na podróże, wizyty w muzeach, czy ciekawe różne imprezy.

Te doświadczenia są o wiele więcej ważne niż dodatkowe rzeczy, które nas otaczają.

2) Zwracajmy uwagę na miłość na około nas. Nie bójmy się okazywać miłości osobom nam bliskich. Miłość jest najważniejsza w naszym życiu. Miłość do naszych dzieci, wnuków do naszego partnera w życiu. Życie to dawanie i otrzymywanie miłości. Ten kontakt psychiczny daje nam największe zadowolenie w naszym życiu.

3) Musimy dbać o swoje zdrowie psychiczne. Bardzo ważne jest posiadanie znajomych i utrzymywanie z nimi kontaktu. Nasze dzieci i wnuki mają swoje życie i nie mamy zawsze z nimi częstego kontaktu. To nie jest jedyny świat na około nas. Rodzina stoi na pierwszym miejscu, ale poza rodziną jest jeszcze inny świat na zewnątrz. Ważne jest życie społeczne - uczestniczenie w różnych grupach zainteresowań, np. nauki tańca, nauki fotografii, lekcji gotowania,  chóru, czy innych grup zainteresowań.

4) Zwracajmy uwagę na  codzienną opiekę nad sobą, swoją cerą, gimnastykę naszego ciała. W ten sposób szanujemy samego siebie. Nikt inny tego lepiej od nas nie zrobi. Wszystko to potrzebuje odpowiedniego czasu w naszym codziennym życiu. Nasza skóra zaczyna być bardziej wrażliwa na wszystko. Potrzebujemy dobrej jakości kremy do twarzy, pod oczy, dla całego ciała. Wychodząc z domu w słoneczny dzień  wskazane jest noszenie okulatów przeciwsłonecznych i kapelusza. Odpowiednia odzież z naturalnych materiałów też pomaga skórze dobrze oddychać. Dbanie o siebie to jeden z naszych obowiązków.

5) Po przejściu menopauzy i przejściu wielu doświadczeń w życiu, porodu dzieci, ciężkiej pracy, przejściu różnych chorób, itd. musimy dbać o poprawną wagę naszego ciała by zachować siłę i zdrowie naszego ciała, naszych kości.

Jeśli kontrolujemy wagę naszego ciała i widzimy, że po jakiś świętach przybyło kilka kilogramów musimy natychmiast zadziałać , więcej ruszać się, ograniczyć cukier, poprawić sposób odżywiania się. Nikt inny za nas tego nie zrobi !!

6)  Mniej znaczy więcej. Zdecydowanie ograniczamy zakupy i wybieramy tylko to co jest dobre jakościowo, potrzebne w mojej garderobie, a nie modne na jeden sezon. Wiemy,  które kolory do nas  pasują, unikamy tych innych.

Znamy swój  styl i odzież, która do nas pasuję i ubieramy się tak by czuć się dobrze. Czasami eksperymentujemy by ubrać się inaczej, ale nadal wygodnie. Grunt to elegancja połączona z wygodą na co dzień. W tej dziedzinie też potrzebny jest nam spokój.

Do kolorów naturalnych dodajemy jasne nawet żywe kolory przy twarzy by dodać twarzy blasku. Jeśli nawet lubimy czarną odzież to dodatek w postaci jasnej, jedwabnej apaszki doda man ciepła.

Chodzimy na spacery w jeansach i tenisówkach, bo i te są ulubioną częścią naszej garderoby!

7) Przestajemy żyć wspomnieniami i przeszłością. Życie jest teraz i dzisiaj i trzeba się tym cieszyć! Cieszymy się każdym dniem, doceniamy codzienne, mile spędzone chwile i pozytywnie patrzymy w przyszłość.

Więcej na ten temat czytajcie tutaj:

https://korfumojaprzystan.blogspot.com/2018/08/drugiego-zycia-nie-ma.html

8) Nie zmuszamy się do robienia czegoś co nie sprawia nam przyjemności,ani nie jest konieczne. Często znajdujemy się w sytuacjach w których inni chcą narzucić nam ich sposób postępowania czy myślenia. Nie zgadzamy się z tym tylko po to by im sprawić przyjemność i udogodnić ich życie znajdując się jednocześnie w niezręcznej dla nas sytuacji. Mówimy o tym otwarcie i mamy do tego prawo.

9) Nie boimy się zmian w naszych życiu. Po 60-tce często mamy już bardzo ustawiony tryb życia i każda zmiana nas przeraża. Tak być nie powinno. Życie to ciągłe zmiany, ciągle nowe sytuacje do których my musimy się dostosować. Sami z biegiem lat zmieniamy się bo wszystko na około nas zmienia się. Często te zmiany dają nam więcej energii do życia mimo tego, że z początku ich się boimy. Nie bójmy się zmiany trybu życia, zmiany miejsca zamieszkania, zmiany otoczenia ludzi z którymi przebywamy. Zmiany są dobre dla nas i to część naszego życia.

7) Nie martwimy się na zapas!! Co będzie gdy będzie. Staramy się zawsze myśleć o pozytywnej stronie każdego zdarzenia. A jak trzeba działać wiemy, że rysko w działaniu dodaje nam też energii.

8) Zdecydowanie unikamy przebywanie w towarzystwie ludzi toksycznych. Zmniejszamy liczbę naszych znajomych do tych wypróbowanych i pozytywnie nastawionych do życia.

9) Unikamy miejsc i sytuacji konfliktowych w naszym życiu. Nie możemy być odpowiedzialni za rozwiązanie problemów wszystkich osób nas otaczających. Nie możemy zbawić całego świata, możemy jedynie o ile to jest możliwe pomóc w krytycznych sytuacjach jakimś działaniem lub dobrą radą. Każdy z nas jest odpowiedzialny za swoje czyny i powinien ponosić odpowiedzialność za konsekwencje z tego wynikające. Bo każdy ma swoją role w tym życiu, swoją sferę i możliwości do  rozwiązywania problemów go otaczających. 

10) Staramy się żyć z szacunkiem do samego siebie i do osób z naszego otoczenia. Każda z nas zna swoją wartość i wymagamy od innych by to było też przez nich szanowane i doceniane. O ile żyjemy w związku, który tego nam nie gwarantuje mamy siłę by odejść od takiego związku. Godność i szacunek nas do samego siebie jest niezbędny by żyć szczęśliwie.

11) Żyjemy otaczając ludzi na około nas żyjących naszym szacunkiem. Jesteśmy grzeczni i życzliwi w stosunku do wszystkich ludzi bez względu czy ich znamy czy nie. I nie robimy tego z konieczności , ale ponieważ to czujemy. 

12) Staramy się być kobietami (osobami) wartościowymi, żyjącymi w określonym społeczeństwie i kręgu znajomych. Chcemy w miarę możliwości, stworzyć coś co zostanie po nas na tej planecie. I nie mówię tutaj o wielkim domu, ale o wartościach w postaci dzieci które są cenione w społeczeństwie, nasze działalności, które są lub będą docenione przez innych. Wielką satysfakcją dla każdej z nas jest szacunek dla nas przez osoby, które nas otaczają.

13) Nie dawajmy się przerażać naszym wiekiem! To, że przekroczyliśmy 60-tkę nie znaczy, że nasze życie skończyło się. Każdy wiek ma swoje piękno. Rozpieszczajcie się, sami siebie i nie czekajcie na to by inni to robili. Jeśli nikt inny tego nie robi sami to robimy i cieszymy się życiem, bo mamy do tego prawo!

PS.

O kobietach po 40-tce piszę w artykule tutaj:

https://korfumojaprzystan.blogspot.com/2017/12/wiek-40-45-kobiety-jest-krytyczny.html

O kobietach po 50-tce piszę w artykule tutaj:

https://korfumojaprzystan.blogspot.com/2022/03/o-czym-przestaam-martwic-sie-po-50-tce.html