Translate

NA KORFU MAMY JASZCZURKI, SKORPIONY I WĘŻE .

Myślę , że tego rodzaju informacja nie zaskoczyła Was?

Przy tak dużej ilości zieleni, gajów, drzew różnego rodzaju, krzewów i skał te " stworzonka "  mają idealne warunki do rozwoju na Korfu.
Nie zapominajmy o tym, że i one są częścią równowagi biologicznej na świecie. To, że nie jest zbyt przyjemnie z czymś takim się spotkać - to inna sprawa. W każdym razie dobrze jest mieć oczy i uszy otwarte i brać to pod uwagę w czasie wakacyjnych spacerów po wyspie.
Korfu to wielki ogród botaniczny, to nie ulice centrum Warszawy, ani innego wielkiego miasta i możemy zaobserwować tutaj różnego rodzaju życie, nie tylko ludzi!  Ci z Was którzy urodziliście się w miastach, żyjecie w miastach i nie byliście w dzieciństwie na obozach harcerskich, czy wakacjach z namiotem musicie brać to pod uwagę. Wielu z Was czytając o tym bierze nawet pod uwagę anulację wakacji na tej wyspie. 
Weźcie jednak pod uwagę, że klimat południowej Europy sprzyja wszystkim takim stworzonkom, w całej Grecji, Hiszpanii, we Włoszech itd. To nie zimna część północnej Europy gdzie flora i fauna jest zupełnie inna.
Opisuje więc to co tutaj możecie spotkać i zobaczyć by po prostu w niektórych miejscach więcej uważać.
Mieszkam na wyspie ponad 40 lat i sama musiałam się do tego przyzwyczaić. Jaszczureczki na balkonie czy werandzie już nie robią na mnie wrażenia. Jednak kiedy jestem na spacerze po gajach, w naszej winnicy czy na spacerze po górach uważam na wszystko co się rusza obok mnie i to chyba Was nie dziwi??!!

Jaszczurek na wyspie mamy mnóstwo i to wszędzie. Spotykamy tutaj ich trzy rodzaje- wszystkie zupełnie niegroźne.

Pierwsze to bardzo sympatyczne , kolorowe jaszczurki które żyją na skałach , najczęściej  w wyludnionych miejscach i ich przepiękne kolory powodują , że często po prostu widząc je zachwycamy się nimi. Oczywiście  o ile będzie na to chwila. Najczęściej, bardzo płochliwe szybko uciekają.



Mam szczęście mieć całą rodzinę tych jaszczurek u mnie w winnicy i po prostu widząc mnie często już nie zwracają na mnie uwagi. Często siedzą na skałach z tym wyciągniętym długim językiem z trójkątnym kształtem na końcu czekając na jakąś zakąskę , która tam na jej nieszczęście usiądzie.

Drugi rodzaj jaszczurek to te szaro - brunatne , które są wszędzie i możecie je spotkać na każdym kroku . To, że ich kolor przypomina korę drzew powoduje , że często są niedostrzegalne. Na wiosnę jest ich bardzo dużo, ale jak ma się koło domu kota to on po prostu się nimi " ostatecznie " zajmuje i później jest spokój.



Najbardziej męczące są jaszczurki bezbarwne, małe , bardzo ruchliwe , które chodzą po ścianach domów, często wchodzić nawet  na najwyższe piętra domów czy hoteli . Uwielbiają mieszkać na ścianach starych domów. Osobiście bardzo ich nie lubię. Dawniej gospodyni w starych korfiańskich domach jak widziała taką jaszczurkę koło domu to mówiła , że ona przynosi szczęście i nie pozwalała jej zabijać. Na szczęście koty je uwielbiają ...na kolację.

Noszą nazwę SAMIAMIDI .



Możecie je w ten sposób zobaczyć na balkonach Waszych pokojów w hotelach. Na wiosnę przeprowadzane są profilaktyczne spryskiwania by się ich pozbyć , ale nie zawsze to jest w zupełności skuteczne. I tak o ile zostawiacie na balkonie wasze obuwie przed włożeniem butów w godzinach rannych sprawdźcie czy tam w środku nic nie weszło...

Z jaszczurkami można sobie żyć i nawet się do nich przyzwyczaić .

Ciekawostką jest to , że na Korfu mamy dodatkowo jeszcze jeden rodzaj gadów z rodziny jaszczurek, które zostały tutaj przywiezione przez Anglików z Afryki w okresie początkowych lat okupacji angielskiej wyspy ( lata 1814-1864).

Te jaszczurki nazywane tutaj SKUDZIKI możecie spotkać w stolicy wyspy na murach obronnych dwóch twierdz znajdujących się w stolicy lub na drzewach na Spaniadzie.





Tam się one zagnieździły i żyją do dnia dzisiejszego.
Są ciemno - brunatnego koloru, dochodzą do 20 cm długości. Charakterystyczne jest to, że mają dość szpiczastą głowę podobną do głowy kameleona, na której szczycie samce mają  zakończenie w kolorze pomarańczowym.

Na poniższym moim filmiku możecie je zobaczyć na żywo !

https://www.facebook.com/korfumojaprzystan/videos/329320131054545/

 Są to bardzo ruchliwe "cudeńka" , na które trzeba uważać robiąc sobie zdjęcie z fortecą , np.siadając na murkach przy fosie przy starej fortecy , czy na innych murach fortecy.
Plotki mówią , że są one czasami złośliwe i gryzą, więc uważajcie!!

Co innego jeśli chodzi o węże - ja osobiście nie szaleje za nimi.

Na Korfu mamy dużo węży myszojadów, które dochodzą czasami do 2 metrów długości. Są jednolitego szaro - brunatnego koloru i jak coś takiego spotkacie lepiej go nie zaczepiać i pozwolić mu spokojnie uciec. Bo nie wiem kto bardziej kogo się boi , my węża , czy wąż nas.





Te węże też możecie wszędzie spotkać. Na wiosnę, kiedy węże składaja jajka czasami gdy je zobaczycie one są agresywne , ale tylko dlatego , że bronią znajdujące się w okolicy ich jajka. Tylko w przypadku nadepnięcia takiego niejadowitego węża może on Was ukąsić. W takiej sytuacji oczywiście dla spokoju - dobrze jest skonsultować się z lekarzem Waszego ośrodka.

Węże myszojady są bardzo pożyteczne , ponieważ jedzą myszy z naszych terenów i tak kiedy dochodzi do ich dużej zagłady , zaczynamy mieć problem z dużą ilością mysz. Pamiętam , że w jednym roku ekolodzy wręcz wyrzucili na około szczytu Pantokrator worki z takimi wężami w celu zachowania biologicznej równowagi.

Te węże są mile widziane przez właścicieli winnic , bo mieszkając w ich okolicy zjadą wszystkie tam pokazujące się myszy i tak w okresie przed zbiorem winogron nie ma dużego ubytku winogron , które , niestety, należą do smakołyków nawet dla mysz.

Często na rogach winnic zobaczycie plastykowe pojemniki wypełnione mlekiem - dlaczego? Węże uwielbiają mleko i przychodzą tam by je pić . Jak sie je tak karmi , po prostu żyją tam w pełnej zgodzie z właścicielem winnicy . W naszej starej winnicy, na innym terenie niż dzisiejsza winnica, mój mąż miał takiego zaprzyjaźnionego węża , dwumetrowego ... Dlatego ja się nigdy tam nie pokazywałam.

Jeśli chodzi o jadowite węże to do takich węży , a właściwie żmij zalicza się OXIA , jadowita , długości do 30 cm z barwnym zygzakiem na grzbiecie.

Jeśli coś takiego Państwa ukąsi trzeba natychmiast jechać do szpitala lub do najbliższego lekarza by otrzymać obowiązkowo zastrzyk.
W przypadku ukąszenia poczujecie ból , a w miejscu ukąszenia będą widoczne 2 dziurki i w tam znajdująca  się żyła zacznie być bardziej widoczna. Często dochodzi w takiej sytuacji do tak zwanego szoku alergicznego i ukąszona osoba ma wielką ochotę spać. Trzeba temu zabronić w każdy dowolny sposób by jak najszybciej dojechać do lekarza.

Moją przygodę i spotkanie z wężem opisuje w innym artykule tutaj
https://korfumojaprzystan.blogspot.com/2017/12/moje-spotkanie-z-wezem.html

To samo jest w przypadku ukąszenia przez skorpiona. Na Korfu mamy skorpiony wielkości od 2 - 5 cm i ukąszenie skorpiona wygląda dokładnie tak samo jak powyższe węża OXIA.

Ja osobiście mieszkając na Korfu od ponad 35 lat zaprzyjaźniłam się z tutejszymi jaszczurkami , bo inaczej się nie da.
Chodząc często po górach , polnych drogach, gajach na terenie wyspy właściwie tylko kilka razy z daleka zobaczyłam węże. Największe przeżycie to był metrowy wąż , który zagościł w moim ogrodzie i którego mój mąż zabił. Po tym fakcie oczywiście zawsze na wiosnę obsypuję specjalnym proszkiem granice ogrodu i dodatkowo dla pewności palę na terenie ogrodu starego buta z gumową podeszwą .
To harcerski sposób na odstraszanie węży, które tego zapachu nie znoszą.

Moje rady praktyczne dotyczące wszystkich powyższych stworzonek:

1) na spacery po polnych drogach i górach chodzicie zawsze w zamkniętym obuwiu;

2) nie wkładajcie rąk do dziupli drzew oliwkowych , by zobaczyć co tam może być;

3) nie siadacie na wolno leżących dużych kamieniach znajdujących się przy drodze, bo bardzo często pod nimi w cieniu chowają się jakież węże czy skorpiony;

4) zawsze przed włożeniem obuwia sprawdzacie, czy w środku czegoś nie ma;

5) spacerując po dzikich terenach zawsze patrzymy się gdzie stąpamy , by czegoś nie nadepnąć.


Jeśli chodzi o skorpiony możecie je spotkać wszędzie , nawet przy domach. Najczęściej chowają się one pod kamieniami , więc nie podnoście gołymi rękami większych kamieni !!!

Na Korfu mamy skorpiony małe do 4 cm długości . Jeśli jesteście alergikiem lepiej mieć przy sobie coś na ukąszenie ,np. Zirtec.

Sama miałam niemiłe doświadczenie ze skorpionem , który sobie siedział na boku kawałka drewna z oliwki , które wkładałam do kominka . 
Po ukąszeniu zaczęłam puchnąć i dzięki szybkiej interwencji męża, połknięciu tabletki Zirtec i całodziennej kroplówce w szpitalu wszystko zakończyło się bez problemu. Bo mogło też być inaczej...
Tak więc trzeba mieć oczy otwarte na wszystko !

Jeśli Was coś takiego ukąsi i jesteście uczuleniowcem natychmiast musicie połknąć taki proszek i trzeba jak najszybciej jechać do najbliższej przychodni lekarskiej by zrobić zastrzyk i pobrać kroplówkę. Nie trzeba z tym zwlekać bo w krótkim czasie organizm wewnętrznie puchnie, puchnie szyja i o ile nie dojedziecie na czas by prosić o pomoc możecie się udusić.

Może Was to co pisałam powyżej trochę zaskoczyło ?

Wydaje mi się jednak , że lepiej być o tym poinformowanym .  Trzeba wiedzieć , że  poza podziwianiem wszystkiego co będziecie widzieć  na Korfu  , należy  patrzeć się też na ziemię, po której będziecie chodzić, bo nawet w Raju na węże trzeba uważać.....

6 komentarzy:

  1. Trafiłam na Twoją stronę przez przypadek szukając informacji o Korfu. Jutro tam lecę. Nie miałam pojęcia, że są tam skorpiony. Dziękuję za te bardzo cenne i praktyczne informacje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korfu to wielki ogród botaniczny i żyją tutaj nie tylko ludzie, ale też inne stworzenia. Flora i Fauna wyspy jest bardzo bogata. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem, że to trochę starszy artykuł i jest pomocny. Ale boli w tym wszystkim ogólnikowa nienawiść do tych zwierząt :/ węża zabić, jaszczurki kotom dać….a zaraz pochwała dla węża bo pilnuje winogron w winnicy męża. Paranoja… to zwierzaki tu były pierwsze, a węża z ogrodu było zgłosić do kogoś kto sie lokalnie tym zajmuję, a nie odrazu zabić. Ale chyba już zdążyła Pani Grecją przesiąknąć bo z tego co zauważyłam jest ogromny problem nawet z bezdomnymi kotami i psami…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój artykuł miał na celu zwrócić uwagę wszystkim przybywającym na wyspę na to, że w tak bujnej zieleni wyspy żyją też inne stworzenia. Wielu turystów, niestety, nie zdaje sobie z tego sprawy i naraża się na niebezpieczeństwo ukąszenie itp. Żyjąc tutaj w górach osobiście przyzwyczaiłam się do tego współżycia z innymi żyjątkami. Z jaszczurkami i kotami na mojej werandzie jestem wręcz zaprzyjaźniona. Za wężami nie przepadam jak większość ludzi. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń