Pierwszy dzień maja to dla Korfiatów dzień rozpoczęcia lata na Korfu. Wszystko na około kwitnie, jest pełno kwiatów, gaje oliwne mają wszelkie odcienia zieleni.
Korfu w tym okresie to prawdziwy Raj na ziemi!!!
Przeważnie już od maja pogoda dopisuje. Temperatury w ciągu dnia ciągle rosną i dochodzą do 25C i nawet wyżej. Tylko ranki i wieczory są nadal chłodne i wilgotne .
W takich warunkach nie można siedzieć w domu , wszystkich ciągnie w plener w góry lub nad morze.Pierwszego maja najczęściej spędzamy na Korfu w gronie znajomych . Po spacerze w plenerze idziemy na jakąś kawusię lub nawet do jakiejś tawerny na obiad.
Wiele osób organizuje długie spacery po górach by podziwiać piękne widoki na zielone zbocza pokryte gajami oliwnymi i błękit morza i nieba greckiego w oddali.
Takich spacerujących grupek możecie tego dnia spotkać wiele . Najczęściej jednak są to ludzie młodszej generacji .Starsi Korfiacy lubią pojechać gdzieś w plener by napić się kawy podziwiając piękne widoki.
Mniej jest osób , które organizuje po spacerze posiłek na świeżym powietrzu , gdzieś na trawie , na przywiezionym ze sobą obrusie i z przysmakami przygotowanymi w domu.
Tak było dawniej, teraz wszyscy są bardziej wygodni i chcą jeść przy stole siedząc na wygodnym krześle.
Duża grupa Korfiatów tego dnia spotyka się na plażach. Wiele jest rodzin z dziećmi , którzy tego dnia spacerują po długich rozległych plażach , których na Korfu mamy wiele.
O ile pogoda dopisuje jest też wielu chętnych na pierwszą w tym roku kąpiel!!!Nawet kiedy wieje wiatr niektórzy nie boją się wejść do jeszcze dla nas zimnego morza!
Od tej pierwszej kąpieli zaczynają liczyć ilość kąpieli w ciągu całego lata. Bo bardzo wielu Korfiatów liczy ile razy kąpało się w lecie i często słyszycie wśród znajomych , że to jest moja 35 , czy 40 kąpiel w tym roku. Mamy na Korfu takie zwyczaje , ale i takie możliwości bo morze jest pod nosem.
Osobiście tego dnia lubię połączyć spacer po górach i kawusię nad morzem . Bo jak każda kobieta lubię mieć wszystko - morze i góry jednocześnie . Dlaczego wybierać!!? Przecież na Korfu mam możliwość mieć wszystko razem!
I tak po cudownym spacerze po górach planuję kawusię z widokiem na morze.
W pierwszy dzień maja wiele tawern ma bardzo dużo pracy bo w południe duże grupy mieszkańców stolicy wyjeżdżają z miasta by zjeść posiłek gdzieś w terenie. Najczęściej wybierane są tawerny nad morzem lub na wzniesieniach z pewnego rodzaju osłoną by w przypadku jakiegoś przelotnego deszczu czy wiatru nie zmarznąć.
O ile tego dnia jesteście na Korfu osobiście proponuję wam wiele tawern a zboczach od stony Lakones z cudownym widokiem na Paleokastritsę . W tym okresie te tawerny są otwarte i z pewnością znajdziecie tam coś dobrego do zjedzenia.
Zwyczajem tego pierwszego dnia maja jest na Korfu robienie wianka z zebranych w czasie spaceru kwiatów. Takie wianki przeważnie umieszczamy przed domem na werandzie lub wieszamy je na drzwiach domu . W ten sposób witamy rozpoczęcie się lata na Korfu.
Ja dodatkowo dodaję do nich uśmiechniętego zająca by było jeszcze weselej!Mimo tego, że kalendarzowo lato rozpoczyna się 1 czerwca dla nas na Korfu pierwszy maj to początek lata.
Wielkanoc to największe religijne święto w kościele otrodoksyjnym w Grecji i nie tylko.
Dla wszystkich europejczyków obraz greckiej Wielkanocy łączy się z pieczeniem baranka.
Po 40 dniach postu w Wielkanoc stoły w Grecji zastawiane są bardzo bogato i oczywiście króluje na nich mięso baranka.
W ostatnim okresie czasu obserwuje, że bardzo dużo ludzi w Grecji utrzymuje post 40 dniowy. I jest w tej grupie wielu młodych ludzi , którzy w ten sposób chcą przed świętami utrzymać dietę, chcą sprawdzić swoją silną wolę i chyba o to chodzi.
Jednak kiedy nadchodzi chwila zmartwychwstania wszystko się zmienia.
Po pierwsze po uroczystościach i mszy zmartwychwstania w Wielką Sobotę w większości domów jemy magiritsę , coś co przypomina polskie flaczki. Więcej na ten temat czytajcie tutaj
https://korfumojaprzystan.blogspot.com/search?q=magiritsa
Nastepnego dnia wszyscy myślą o stole zastawionym pachnącym , pieczonym mięsem baranka z wieloma dodatkami.
Święta Wielkanocne w Grecji mają swój jedyny w swoim rodzaju urok , bo są to święta bardzo rodzinne , świętowane w dużym gronie rodzinnym przy stole najczęściej ustawionym gdzieś na werandzie bo pogoda już na to pozwala i przy takich widokach apetyt jeszcze bardziej wzrasta.
Oczywiście to zdecydowanie nie jest święto dla wegeterianów !
Poza tym przy świątecznym stole w tych dniach nie rozmawia się ani o diecie, ani o nadwadze , ale o tym , że nadmiar jedzenia mięsa szkodzi. W te dni wszyscy smakują mięsne pyszności jedząc je często rękami. !
Bo jak czegoś takiego nie robić kiedy grillując kawałki baranka próbuje się jakiś kawałek by sprawdzić czy jest dobrze upieczony , czy może potrzebuje więcej soli ??!!
By wszystko lepiej sie podpiekło ciągle smaruje się mięso gałązką z origano zamoczoną w oliwie z pieprzem , solą i pokruszoną origaną .
I jak widzicie sami wiązanka jest zebranym czerwonym sznurkiem by pieczonego mięsa nie zauroczyć !!!
W czasie świat Wielkanocnych w Grecji jemy baranka przygotowanego w różny sposób.
Tradycyjnie w całej Grecji baranek jest pieczony w całości przez wiele godzin od wczesnych godzin rannych.
A jak to wygląda na Korfu ???
Tutaj baranka jemy w różny sposób w zależności od gustu gospodarzy. Gdy do biesiady ma zasiąść dużo osób pieczemy go w całości lub grillujemy kawałki baranka suto przyprawione.
W naszym przypadku BARANEK jak mi powiedzieli był ... przeziębiony i tak obwinięto go w koszulkę !!!
Oczywiście żartuję , bo obwija się go by zatrzymać sok w mięsie by cały baranek lepiej sie upiekł i by mięso było bardziej soczyste. To ostatnie ulepszenie tradycyjnego pieczenia jakie tutaj stosujemy!
Dodatkowy rarytas tego dnia to KOKORETSI. To są jelita baranka obwinięte na wnętrznościach baranka nabite na metalowy pręt z duża ilością przypraw.
Inny sposób użycia tych jelit to zrobienie i upieczenie GARDUMBES. To są jelita obwinięte na kawałkach skóry żołądka baranka . Upieczone i dobrze przyprawione są pyszne !
By niczego niebrakowało na Korfu gospodynie pieką baranka z ziemniakami w piekarniku.
Tak tradycyjnie na wyspie jedli i jedzą baranka Korfiacy. Zwyczaj pieczenia baranka w całości przybył na wyspę z centralnej Grecji.
Na Korfu większość rodzin posiada piece poza domem na werandzie , czy w ogrodzie. Tam grillowane są kawałki mięsa lub są one pieczone z ziemniakami w zamkniętym piecu chlebowym .
Bardzo często sos z tak pieczonego mięsa używany jest do przygotowania spagietti na drugi dzień świąt.
Na Wielkanoc każda gospodyni stara się by na stole niczego nie brakowało . Poza mięsem, pieczonymi lub smażonymi ziemniakami , obowiązkowo zobaczycie dużo sałaty, ser FETA, tzatziki , kiełbaskę , żółty ser i dużo wina .
Na greckim świątecznym stole nie może zabraknąć chleba!!
Bez chleba nie ma świąt. Grecy jedzą chleb do wszystkiego i bez niego nie mogą się obejść.
Na stole wielkanocnym dodatkową atrakcją są czerwone jaja ufarbowane w czwartek. Zbijamy je między sobą by zobaczyć kto zwycięży i zostanie z całym jajem.
Zwyczaj zbijania jaj symbolizuje zwyciężenie życia nad śmiercią. Jajo to symbol początku życia . Gdy zbija się skoróbkę uwalnia się życie . Dodatkowo symbolizuje to zmartwychwstanie Chrystusa , który wyszedł z grobu. Czerwony kolor jaj symbolizuje krew Chrystusa.
Zbie tjaja jemy posypane solą i pieprzem.
Całe szczęście te wielkanocne biesiady trwają od południa do późnych godzin wieczornych i są połączone ze śpiewem i często tańcem.
To pozwala na szybsze strawienie jedzonych przysmaków .
Gdy po takiej uczcie na stole podawane są ciasta najczęściej nie ma dużo chętnych do skosztowania ich.
Zostawiamy to na inny dzień .
Po dwóch dniach takiego świętowania przez następne dni nikt nie ma ochoty na mięsne dania. Wszyscy wracają do dań pełnych warzyw i ryb w które kuchnia grecka jest bogata 😁
Kiedy po raz pierwszy przeżyłam Wielkanoc na Korfu byłam trochę zaszokowana wieloma obrazkami. Po pierwsze widziałam baranki z czerwonymi kokardami na uszach tuż przed zabiciem przed wieloma domami. Po drugie obrazek wiszących w szeregu zabitych obranych baranków w tutejszych sklepach mięsnych też robił na mnie wrażenie .
Co kraj to obyczaj.
Teraz po ponad 39 latach mieszkania na Korfu przyzwyczaiłam się do tego widoku . Podobnie jak w Polsce widok świnek pieczonych w całości z jabłkiem w gębie i podawanych tak w całości na stoły nie robi wrażenia. Tak podawali dawniej pieczone świnie na stoły szlachty polskiej i ten obraz dla Polaków jest czymś normalnym.
Grecka kuchnia jest bardzo bogata i różnorodna .
W wielu przypadkach opiera się o świeżutkie warzywa , które zrywamy z naszych ogródków przez wiele miesięcy w roku.
Na temat tradycji organizowania naszych wspaniałych ogródków na Korfu pisałam w innym artykule tutaj
https://korfumojaprzystan.blogspot.com/search?q=ogr%C3%B3dki
Dzisiaj chcę Wam opisać przepis na bardzo wiosenne greckie danie należące do grupy dań nazywanych LADERA , czyli dania większa ilością oliwy z oliwek.
Są to wszystkie duszone w garnku dania z różnorodnych warzyw.
Może to być fasolka, groszek z dodatkiem marchewki, może to być bób z ziemniakami.
Na ten ostatni podam Wam przepis.
Danie jest proste i szybkie do wykonania . O ile nie macie świeżutkiego bobu jeszcze nie zawiązanego, w postaci strączków możecie do tego dania użyć mrożonego bobu zakupionego w supermarkecie.
Ja zebrałam ten świeżutki i jeszcze zieloniutki z naszego ogródka i zrobię dzisiaj na obiad to pyszne, wiosenne i pachnące danie. Duży bób wyjmuję z łupiny, ale ten mniejszy z miękką jeszcze łupiną zostawiam w pierwotnej postaci. Tak najczęściej jemy pierwszy, wcześnie zebrany bób. Późniejszy wydłubujemy i oczyszczamy go bo łupina jest już twarda.
Do bobu mam wielki sentyment bo bardzo go lubiła moja ukochana mama. W Polsce bardzo często gotowała ten już duży bób i zajadaliśmy się nim . Pamietam , że ja jadłam go w całości ze skórką, a moja mama zdejmowała z niego skórkę bo jej szkodziła. Był to wielki przysmak i należy do fajnych wspomnień z dzieciństwa.
W Grecji dodajemy go często do różnych dań z serii LADERA.
By przygotować nasze danie potrzebujemy:
- oczyszczony , pokrojony na mniejsze kawałki zielony bób , sparzony gotowaną wodą bób;
O ile nie macie strączków bobu możecie do tego dania użyć bób zakupiony w woreczkach w supermarkecie. W tym wypadku bób moczymy i podgotowujemy.
- 3-4 ziemniaków pokrojonych w kawałki;
- dużą cebulę pokrojoną drobniutko;
- wiązkę świeżutkiej , zielonej cebulki pokrojonej na drobno;
- dwie duże wiązanki drobno pokrojonego koperku;
- łyżkę do zupy maki ;
- sól i pieprz do smaku;
- sok z cytryny.
Do dużego płaskiego garnka wlewamy oliwę i wrzucamy pokrojone ziemniaki . Po kilkunastu minutach dodajemy pokrojoną cebulę i zieloną cebulkę. Mieszamy wszystko i kiedy cebulka zwiędnie dodajemy sól, pieprz i łyżkę mąki.
Mieszamy wszystko dokładnie i dodajemy do tego gotującą się wodę w ilości potrzebnej do przykrycia warzyw.
Dusimy to na wolnym ogniu pod pokrywką mieszając co 10 minut drewnianą łyżką i sprawdzając by nic się nie przykleiło do dna garnka.
Po 30 minutach danie jest gotowe o ile większość wody wyparowała . O ile nie dusimy to jeszcze trochę .
Podajemy to danie polane dodatkowo świeżutką oliwą i cytryną do smaku.
Przeważnie podaje to danie z dodatkiem sera FETA.
W okresie postu podaję to danie z naszymi stołowymi oliwkami.
O ile w Waszej rodzinie są dzieciaki i wiecznie głodni panowie możecie to danie wzbogacić.
Możecie do prawie gotowego dania dodać kawałki ryby lub obsmażone poprzednio kawałki owieczki czy kury.
Wtedy oczywiście to danie nie jest postne , ale bardzo smaczne i chętnie jedzone przez wszystkich domowników.
SMACZNEGO !
Korfu to wyspa posiadająca wielkie tradycje muzyczne. Możecie to zaobserwować w ciągu całego roku , ale szczególnie w dni świąteczne tj. święta Bożego Narodzenia i Wielkanoc jest to bardzo widoczne.
W okresie Wielkiego Tygodnia Korfu jest bardzo ściśle związana z jej tradycjami religijnymi i z muzyką.
Wszędzie zobaczycie afisze informujące o różnego rodzaju koncertach muzyki klasycznej czy religijnej w różnych miejscach na wyspie, głównie jednak w stolicy Korfu.
Tradycyjnie od Palmowej Niedzieli rozpoczyna się muzyczny program na wyspie. W procesji odbywającej się w stolicy tego dnia uczestniczą też korfiańskie orkiestry.
Tradycyjnie od wielu lat wieczorem w Niedzielę Palmową odbywa się też wieczorny koncert orkiestry korfiańskiej i chóru koriańskiego w kościele świętego Jorgosa na terenie starszej fortecy.
Tego wieczoru i w Wielki Poniedziałek w wielu miejscach możecie tez uczestniczyć w koncertach muzyki klasycznej w różnych innych miejscach w stolicy . Jednym z nich jest Pałac na Spianadzie.
Wieczorami w Wielki Tydzień warto jest posłuchać psalmów w kościołach ortodoksyjnych. Polecam szczególnie w Wielki Wtorek pójść do katedry ortodoksyjnej na wieczorną mszę.
To coś czego w kraju nie usłyszycie.
Mówię tutaj o katedrze . Nie mylcie tego z kościołem Św.Spirydona.
Wieloletnia też muzyczną tradycją jest koncert korfiańskiego chóru San Giacomo w korfiańskich teatrze w Wielką Środę.
Bilety na ten koncert są wykupywane wiele dni wcześniej. Ten koncert cieszy się wielką popularnością wśród tutejszej ludności . Dodatkowo wiele osób przyjeżdżających na święta wielkanocne na Korfu stara się zapewnić sobie bilet na ten koncert.
Bardzo często w tym koncercie uczestniczą też orkiestry z innych regionów Grecji.
W Wielki Piątek na całej wyspie zobaczycie epitafium z udziałem orkiestr i chórów koriańskich .
To samo dzieje się w Wielką Sobotę kiedy w czasie porannej procecji.
Wieczorem w Wielką Sobotę na głównym placu stolicy o nazwie Spianada gdzie odbywa się uroczysta msza święta orkiestr i chór korfiński psali i też znajduje się w centrum całej uroczystości.
Ogólnie mogę powiedzieć , że Wielki Tydzień na Korfu to poza świętem religijnym wielkie święto muzyki co jest tradycją na tej wyspie.
Jest kwiecień i za oknem wiosna w pełni.Wszystko kwitnie, ptaki od rana świergolą, że aż spać rankiem nie dają , a kwiaty rywalizują między sobą kolorami .
Wszystko to wskazuje, że na Korfu mamy wiosnę na całego.
Wczoraj wieczorem mieliśmy jednak inną scenerię. Przez całą noc wiało, grzmiało i padał deszcz.
Jak często Wam piszę pogoda na Korfu jest bardzo zmienna i często mamy różnego rodzaju niespodzianki do których psychicznie i praktycznie musimy się dostosować.
Wszyscy myślimy już o lecie , o ciepłych dniach i morzu , o kąpielach i opalaniu się , a tu nadal jest tak wilgotno wieczorami i nad rankiem. By walczyć z wilgocią właściwie do końca kwietnia mam w domu włączone centralne ogrzewanie, bo w tych warunkach to jest konieczne.
Wtedy często myślę o tych kwietniowych turystach , którzy przybywają na Korfu i są zakwaterowani w pomieszczeniach bez centralnego ogrzewania!!!
Wszystko wilgotne, wilgoć przechodzi do kości . Polacy nie są do tego przyzwyczajeni bo suchy polski klimat to coś zupełnie innego. Nawet kilkudniowe działanie klimatyzacji w takich warunkach nie daje oczekiwanych rezultatów.
Szczęśliwi są ci z Was , którzy w kwietniu trafiają na piękną , wręcz letnią pogodę. A tak często jest . Niestety przy dzisiejszych zmianach klimatycznych na całym świecie nigdy nic nie można przewidzieć. Tutaj tylko ciągłe sprawdzanie prognozy pogody na najbliższe 10 dni może Wam pomóc. W oparciu o tą prognozę będziecie wiedzieć jakie ubrania zabrać na Korfu na wakację.
Z doświadczenia jednak wiem , że od kostiumu kąpielowego do sweterka i wiatrówki wszystko może się tutaj w tym okresie przydać.
Ja mieszkając na wyspie mam też często problem z tym w co się ubrać , szczególnie na wiosnę. W górach może być pochmurnie i chłodno , a na plażach turyści mogą się już opalać . I tak zjeżdżając z gór na kawusię mam ze sobą poza obowiązkowym parasolem lekki sweterek by zdjąć kurtkę i narzucić go na plecy.
Dzisiaj nocy obudziły mnie grzmoty za oknem i burza.
Falujące w oddali za moim oknem gaje oliwne o świcie ledwo były widoczne bo lał deszcz.
Tak wygląda krajobraz korfiański w zimie , a nie na wiosnę !!!??
Przez wiele dni mieliśmy już wyższe temperatury i w słoneczne dni w południe jak koty mogliśmy siedzieć przy kawie na werandzie.
Przejeżdżając koło plaży w Ipsos przed kilkoma dniami widziałam grupę turystów , którzy JUŻ się kąpali w morzu.
Dla nas, tubylców, to jest jeszcze za wcześnie na kąpiele morskie. Wielu z Korfiatów rozpoczyna kąpiele w morzu od maja .
Ja do nich nie należę , czekam na cieplutkie morze w czerwcu.
Wracając do dzisiejszej pogody, bardzo możliwe jest to , że w południe mimo tego nocnego deszczu będzie ładna pogoda .
Poza tym na północy wyspy lało , ale na południu mogła nie spaść ani kropla deszczu. Tak często się dzieje. Więc ci z Was , którzy są już na wakacjach na Korfu nie załamujcie się. W południe temperatury mogą dojść do 20 C i wszyscy o tej nocnej burzy zapomnimy !
Wstając rano miałam ochotę zapalić kominek by w takiej zimowej atmosferze zjeść śniadanie. Teraz jednak w oddali widzę trochę błękitnego nieba , więc nie jest tak źle. Myślę już o spacerze południowym po jakiejś plaży i kawusi nad morzem.
Nawet ta zmienna pogoda na Korfu nie pozwala nam się tutaj nudzić !!!
W ciągu całego roku w greckiej kuchni często pojawiają się rośliny strączkowe. Przyznam się, że są nasze ulubione dania, które przynajmniej dwa razy w tygodniu pokazują się na moim stole.
Można je przygotowywać na różne sposoby i wiele różnych przepisów znajdziecie na moim blogu.
Dzisiaj chcę Wam zaproponować jeszcze jedną ciepłą sałatkę na obiad , która jest kolorowa, pełna witamin, smaczna i co też ważne prosta i szybka do przygotowania.
To co będzie wchodziło w skład Waszej sałatki zależy od Waszego pomysłu, od tego co macie w lodówce i od tego co każdy z Was lubi.
Ja robię tą sałatkę z różnego koloru fasolą i z różnego koloru warzywami by talerz był nie tylko smaczny , ale i kolorowy.
By przygotować taką sałatkę potrzebuję:
- ugotowane bez soli garść fasoli ciemnej, garść fasoli z czarnym oczkiem lub jakiegokolwiek który macie w domu;
- talerz ugotowanych dzikich warzyw, czyli greckie xorta lub w Polsce ugotowany czy na surowo szpinak;
- kilka pomidorów pokrojonych na kawałki ;
- dużą cebulę pokrojoną na pasemki;
- garść oliwek stołowych;
- 3-4 ugotowanych bez soli ziemniaków, pokrojonych w duże kawałki;
- pietruszka posiekana ;
- oligano, gruba sól i pieprz do smaku;
- oliwa z oliwek i ocet winy do polania.
Kiedy ugotujemy wszystkie potrzebne składniki sałatki łączymy je z pozostałymi mieszając ostrożnie łyżką by się nie rozpadły . Podajemy na ciepło lub na zimno z chlebkiem najlepiej podpieczonym . W Grecji bardzo często podpiekamy chleb posmarowany oliwą z czosnkiem . To też pyszności , które do tej sałatki pasują .
SMACZNEGO !
PS. To też idealna danie w okresie postu, ale nie tylko .