Translate

JAK I KIEDY GRECY JEDZĄ CHLEB ?

Do dnia dzisiejszego chleb dla Grecka to podstawa jego wyżywienia. W Grecji nie zasiada się do stołu  kiedy na stole nie ma koszyczka z pokrojonym chlebem.




Sami to widzicie w czasie wakacji w Grecji kiedy kelner biorąc od Was zamówienie pyta się czy chcecie też chleb.

Większość Greków je biały chleb , który łączy ze wszystkimi daniami . Chleb je się tutaj z daniami mięsnymi,  ale nawet z makaronem czy ryżem. Bardzo często by chleb był jeszcze smaczniejszy podpieka się kromki chleba by były chrupiące . Jeszcze lepiej smakuje kiedy piecze się go poprzednio smarując go oliwą z utartym czosnkiem .
Jeśli Grek jest na zaproszony na najbardziej luksusowe przyjęcie i powiesz mu , że na stole jest wszystko , ale nie ma chleba to nie będzie mu się to podobało.

To z początku trochę dziwi , ale ma to swoje wytłumaczenie.

W okresie wojennym i nawet powojennym w Grecji był duży problem z mąką i chleb był luksusem . W wielu domach przez wiele lat go liczano by wystarczył dla wszystkich członków rodziny. 
Nasłuchałam się opowiadań jak to niektóre dzieciaki kradły mamie chleb ze specjalnie zorganizowanych schowków. 

To oczywiście pozostawiło syndrom braku chleba i tak dla Greka o ile na stole widzi chleb to wie, że nie będzie głodny. Bo zawsze myśli o tym , że jeśli nie naje się podanym posiłkiem to może dodatkowo zjeść chleba i wypełnić tak swój żołądek. Przez wiele lat w Grecji w rodzinach rolniczych główny posiłek w czasie pracy przy oliwkach i nie tylko stanowił chleb pieczony w domu z dodatkiem oliwy, kilku pomidorów ze swojego ogródka i oliwek. 

W ten sposób żywiły się dzieci w Grecji przez wiele lat - zajadając kawałek chleba namoczony w oliwie i czasami dla smaku posypany cukrem . Wtedy jednak to już był luksus , bo cukru też nie było za dużo.
W ostatnich latach w Grecji powstało wiele piekarni oferujących chleb różnego rodzaju . Można teraz kupić chleb ciemny, chleb z rodzynkami, z oliwkami, wieloziarnisty itd. Jest już wybór , ale to jeszcze nie to co możecie spotkać np. w Niemczech.

Tam w motelach na śniadania możesz wybrać sobie chleb z bardzo wielu gatunków i to z niesamowitą gamą dodatków do chleba . Tutaj jeszcze tego nie ma.
Obecnie już możecie kupić tutaj różne rodzaje bułek zapiekanych z wieloma dodatkami i często ludzie kupują to by mieć dodatek do kawy i w ten sposób zaspokoić sobie głód do chwili kiedy zjedzą jakiś posiłek.

W Grecji nie widzicie na śniadanie czy kolację kromek chleba z czymś na wierzchu.  Jeśli już je się tutaj pieczywo jako kanapka do tego tutaj stosuje się albo długie przypiekane bułki  albo kwadratowy chleb tostowy , który uprzednio się przypieka.

Wśród młodych ludzi bardzo często na kolacje widzicie tościk z serem i kawałkiem chudej szynki i trochę sałatki. Ci , którzy bardzo dbają o zdrowy sposób odżywiania jedzą tosty z ciemnego chleba. 
Poza tym ciemny chleb ostatnio zaczyna być doceniany , ale to głównie przez młodze pokolenie.



Starsi ludzie , którzy łączą to z okresem biedy powojennej nie chcą go nawet widzieć.
Jak sama zaczęłam przed 15 laty piec mój ciemny chleb moja teściowa i ciocie męża w ogóle go nie jadły. Ciągle słyszałam jak mówiły , że okres biedy się skończył i stać nas na puszysty , biały chleb!

Jak to czasy się zmieniają! Teraz kiedy idziemy na różnego rodzaju spotkania towarzyskie do domów naszych znajomych moje koleżanki proszą mnie o upieczenia specjalnie na tą okazję mojego chleba.

Dodatkowo coraz częściej słyszę o tym , że Greczynki zaczynają ponownie doceniać pieczony w domu chleb i wiele młodych gospodyń ponownie się tym zajmuje.



RELACJE POMIĘDZY MŁODSZĄ I STARSZĄ GENERACJĄ W GRECJI

Od wieków wszedzie na świecie istnieją różnice pomiędzy młodsza i starszą generacją ludzi. 




Są to mniejsze lub większe konflikty , które zawsze istniały i   niestety, zawsze będą istnieć.

Kiedyś usłyszałam tutaj w Grecji bardzo trafne powiedzenie:

Tutaj gdzie Ty jesteś byłam , tam gdzie jestem ja Ty będziesz..

To bardzo mądre powiedzenie, bo świat się zmienia, idzie do przodu, czasami też do tyłu, ale siła nowego, młodszego, zawsze stara się wypchać to co stare.
Właśnie na tym punkcie dochodzi do starć między młodszą i starszą generacją ludzie.

Jak to wygląda w relacjach zawodowych ?
Najczęściej w pracach nowszej generacji do pracy zatrudniani są młodzi dobrze wyszkoleni ludzie z dyplomami i większą odpornością na pracę szybszą, cięższą czy na większą ilość godzin pracy. 
Wielokrotnie przy wprowadzeniu nowych technologii do pracy giną dawne zawody wykonywane przez starszych ludzi i są one zastępowane przez komputery, nowoczesne maszyny wymagające mniejszą ilość pracowników. 
Stąd też ciągle wzrastająca ilość bezrobocia na świecie . Tutaj też możecie znaleźć przyczyny wzrastającej liczby ludzi bez pracy w wieku przedemerytalnym , bo przy zmianach w technologii pracy ci ludzie trudno przestawiają się na nowy tryb pracy. Jednocześnie w wielu firmach opłaca się zatrudnić 2 młode osoby o niskich pensjach i lepszym wykształceniu w miejscu jednego starego pracownika. 

Tutaj mamy poważny konflikt pomiędzy ludźmi młodymi , którzy chcą wejść na rynek pracy i w oparciu o to rozpocząć swoje życie, a ludźmi starszymi , którzy chcą nadal pracować by zebrać potrzebne do emerytury składki , by mieć z czego żyć i by być nadal aktywnym w sferze zawodowej.

W Grecji mamy bardzo duże bezrobocie wśród ludzi młodych od 20-35 roku życia , bo przekracza ono 50% !! 

Niestety duży procent tych młodych ludzi to ludzie wykształceni, którzy często nie znajdując pracy w kraju emigrują lub ze względu na posiadane dyplomy szkół wyższych nie decydują się na pracę w innym zawodzie w kraju.

Bardzo często są oni utrzymywani przez rodziców , którzy uważają, że o ile tyle pieniędzy wydali na studia dziecka nie pozwolą mu pracować w jakimkolwiek zawodzie tylko po to by przynosić jakąś pensję. 

To zjawisko jest, niestety, częste .

 Ja osobiście się z tym nie zgadzam. Uważam , że każdy młody człowiek , nawet ten po studiach , o ile nie może znaleźć pracy w swoim zawodzie powinien szukać jakiegokolwiek zatrudnienia nie przestając jednocześnie szukać pracy zgodnej z jego wykształceniem. Mała liczba młodych  ludzi mimo posiadanych dyplomów zmienia rodzaj pracy, szuka innych pomysłów by żyć szukając czegoś nowego zgodnego z epoką.

Bo jak ktoś młody przyzwyczaja się do siedzenia i czekania na okazję to po prostu latka lecą , przyzwyczajenie zostaje i mamy często do czynienia z problemami rodzinnymi gdzie tylko rodzice , często już emeryci przynoszą jakieś pieniądze do domu. 

Na tym punkcie też powstaje wiele problemów pomiędzy starszą i nowszą generacją .

Bo jak to wygląda w relacjach rodzinnych ?
W tradycyjnej rodzinie greckiej ojciec jest głową rodziny i matka Greczynka jest główną gospodynią w rodzinie.

Bardzo często jest to tutaj trochę błędnie rozumiane. Może lepiej powiem , patrzy się na to zupełnie inaczej niż w Europie północnej.

Dla Każdej Greczynki- mamy jej dzieci to zawsze małe dzieci , które wymagają pomocy i to do ostatnich chwil jej życia. Gdy Grecy mają rodzinę i zostają dziadkami poza problemami własnymi zajmują się problemami całej młodszej rodziny. 

Bardzo często w Grecji obowiązki nowej , młodej rodziny przejmują dziadkowie , głównie babcia , która gotuje dla wszystkich, zajmuje się domem córki czy syna i dodatkowo wychowaniem wnuków itp. to taka super- babcia i super-dziadek.

W wielu wypadkach nie rozumie tego jako jej obowiązek , ale uważa to za jej uprzywilejowanie. 

Uważa , że w ten sposób nadaje się jej ważnej roli w rodzinie!!

Oczywiście często w takich przypadkach skarży się na to , że nie ma czasu dla siebie samej , że wnuki ją męczą , że nie daje sobie już rady itp. Jednak kiedy młodsze pokolenie chce ją odciążyć od jakiś prac czuje się odrzucona i boi się , że w ten sposób zmniejszy się jej pozycja w rodzinie.

Greczynka lubi czuć się niezastąpioną gospodynią , matką , babcią.

To często obserwowałam u mojej teściowej i nie mogłam tego zrozumieć. Kiedy po kilku latach mojego tutaj mieszkania zaproponowałam jej odciążyć ją od co niedzielnego gotowania obiadu dla całej rodziny by to przejąć na siebie , zostało to bardzo źle przez nią przyjęte, a dokładniej mówiąc kategorycznie mi tego odmówiła!
To było niezgodne z tym czego mnie moja mama w Polsce nauczyła, że dzieci trzeba wychowywać mądrze by w pewnym momencie cieszyć się tym , że same dają sobie radę - bez naszej pomocy.

 Pamiętam kiedy uczyłam moją małą córkę , która już chodziła do podstawówki,  uczestniczenia w pracach domowych - gotowania czy sprzątania domu , moja teściowa i nawet moje rówieśniczki koleżanki w pracy były tym zaskoczone mówiąc , że nie trzeba dziecka przemęczać i że te obowiązki należą do mnie . Nie muszę tu mówić , że wtedy nikt nie mówił , że należą one do mnie i do mojego męża , bo one były tylko BABSKIMI obowiązkami.

W narodach północnej Europy kobiety są i były bardziej aktywne poza zawodem , mają wiele zainteresowań , którymi wypełniają sobie czas po pracy. 

W Grecji starsze pokolenie kobiet zajmowało się tylko rodziną.  Kiedy młoda mama przejmowała od swojej mamy obowiązki gospodyni i matki w swojej nowej rodzinie to nie było dobrze widziane przez starsze kobiety.

Teraz ta sytuacja się powoli zmienia.  Bardzo często same młode Greczynki znajdując z dala od domu rodzinnego pracę muszą same dawać sobie radę z zajęciami domowymi i dziećmi.Często są do tego zupełnie nie przygotowane , bo Greczynki - mamy nie dopuszczają swoje córki do uczestniczenia w domowych obowiązkach. W przypadku gdy mama nie mieszka blisko wszystkie te obowiązki z chwilą wyjścia za mąż spadają młodym żonom na ich głowę.

Jednocześnie nawet jeśli mama czy teściowa mieszkają blisko nie lubią by te starsze kobiety wtrącały się w ich prywatne życie . Wolą mieć więcej obowiązków i więcej spokoju w domu. 

Wiem to z własnego doświadczenia i wcale się nie dziwię.

W każdej nowej rodzinie obowiązki powinne być podzielone pomiędzy członkami tej nowej rodziny . Tylko w ten sposób rodzina może się zgrać , pokochać i nauczy zgodnie żyć. Jak w takich sytuacjach pojawia się ktoś kto przejmuje obowiązki jakiejś osoby w rodzinie to natychmiast mamy grymasy innych członków rodziny. Sami to wiecie !!!
Wtedy najczęściej ta starsza osoba , która chciała tylko udzielić pomocy, dla świętego spokoju,  obarcza się dodatkowymi obowiązkami i tak zaczynają się jej poważne problemy. 

Na szczęście w dniu dzisiejszym starsze pokolenie w Grecji zaczęło też być aktywne poza pracą.

Kobiety, które wychowały już swoje dzieci są bardzo aktywne zawodowo, społecznie , kulturalnie lub posiadają wiele interesujących zajęć na które wcześniej nie miały czasu , a teraz tym się zajmuje , np pracą w ogrodzie, czy śpiewaniem w jakimś chórze.

Starsze pokolenie w Grecji zaczyna walczyć o swoje prawa do życia w tej trzeciej fazie ich życia po wielu latach ciężko przepracowanych i spędzonych na wychowaniu swoich dzieci .

I tutaj znów mamy konflikt młodego i starszego pokolenia. Jak dziadkowie chcą mieć więcej czasu dla siebie by mile go spędzić to często ich dzieci w Grecji na to grymaszą. 
Uważają , że to nie jest sprawiedliwe , bo oni chcą odpocząć , bo są zaganiani od rana do nocy. Młodzi ludzie chcą mieć więcej czasu dla siebie często obarczając rodziców swoimi obowiązkami i jak rodzice się buntują tutaj dochodzi do spięć.
Bo starsze pokolenie zmienia w Grecji  swój sposób myślenia mówiąc otwarcie o tym , że każdy w odpowiednim czasie ma swoje obowiązki wobec rodziny .

Czasy się zmieniają .....

CZY KORFIACY JEDZĄ ŚNIADANIA I KOLACJE?

W tradycyjnym jadłospisie każdego człowieka mamy trzy posiłki i dwie przekąski. 




Zdrowo żywiący się człowiek je śniadanie, później po 2 godzinach ma przekąskę , następnie obiad o ustalonej godzinie , jakiś deser i przynajmniej 2 godziny przed snem lekką kolację. 

To jednak brzmi jak bajka dla wielu współczesnych ludzi bo warunki życia się zmieniły , czas pracy się przedłużył i zmieniły się też zwyczaje wielu narodów odnośnie czasu i sposobu spożywania posiłków. Zawsze mówiono , że śniadanie trzeba jest jak król samemu i obficie, obiadem trzeba się nasycić , ale nie przejadać, a kolacją trzeba się podzielić z innymi. 

W wielu narodach północnej Europy ten zwyczaj jest nadal stosowany . Jest to też zgodne z klimatem tam panującym , bo jak można wyjść poza dom w zimie bez śniadania kiedy na dworze są minusowe temperatury !!!

W krajach południowej Europy , czyli i w Grecji ta sytuacja jest zupełnie inna.
Tutaj ze względu na ciepły klimat szczególnie w lecie program dnia związany z posiłkami jest zupełnie inny i bardzo odmienny od tego do którego jesteście w kraju przyzwyczajeni. 

W zimie powyższe zasady poprawnego jedzenia łatwiej się tutaj przestrzega. Większość mieszkańców Korfu w zimie pracuje mniej godzin lub nie pracuje w swoim turystycznym zawodzie. W takiej sytuacji może się przestawić na zimowy tryb odżywiania , ten bardziej poprawny . W lecie jest to raczej niemożliwe , bo wiele osób pracuje od rana do późnej nocy 10 nawet 12 godzin dziennie i posiłki muszą być dostosowane do trybu pracy.

Wielokrotnie jak w lecie pytałam się  kierowców autobusów turystycznych dlaczego nie jedzą dobrego obiadu , ale tylko coś lekkostrawnego przegryzają słyszałam odpowiedz , że po obfitym obiedzie chce im się spać przy tym upale , a w ich zawodzie to jest niemożliwe.

To racja kiedy w lecie mamy upały 35 - 40 C w południe nikt nie ma ochoty na obfity posiłek. 

Jak tutaj wygląda sprawa śniadania. Tak jak z obiadem zwyczaje dzielimy na zimowe i letnie.

W zimie bardziej dba się o poprawny sposób odżywiania , a w lecie wszystko jest dostosowane do stylu posiadanej pracy. Jak pracuje się w turystyce, co w Grecji jest powszechne, często się o tym poprawnym odżywianiu zapomina.... by ponownie przypomnieć sobie o tym jesienią
Młodzi Grecy zwracają obecnie większą uwagę na poprawną wagę i zdrowie i stosują się do rad dietologa mówiących o potrzebie jedzenia śniadania. W wielu młodych greckich rodzinach na śniadanie je się płatki wieloziarniste z owocami i mlekiem - coś szybkiego i wartościowego. Dodatkowo często widzimy obecnie dziewczyny z przygotowanym w domu posiłkiem, który przynoszą do pracy.

Dawniej to było zjawisko dziwne.

Sama pamiętam jak pracując w biurze w lecie od 7-19 przynosiłam sobie jakieś posiłki z domu , jogurt , czy kanapki  i moje greckie koleżanki w pracy trochę dziwnie na to patrzyły. 
Po kilku latach zaobserwowałam , że i one to samo robiły bo nie można pracować z pustym żołądkiem do wieczora , a codziennie kupowanie czegoś z zewnątrz nie jest najzdrowsze i nie opłaca się finansowo.

Wielu starszych Greków do dzisiaj nie zmienia swoich zwyczajów i ogranicza się do picia porannej kawy i wody i to wszystko !!!

Bardzo często starsi ludzie jedzą tylko późny obiad i coś na kolację.
Najczęściej jest to coś  co pozostało z poprzedniego dnia z obiadu lub  ponowny normalny posiłek i to wieczorem . 

To ten zły zwyczaj Greków jedzenia bardzo późno wieczorem tuż przed snem tego głównego większego posiłku.

Wielokrotnie jednak to tłumaczy się godzinami pracy. O ile przez cały dzień ktoś jest w pracy i wraca do domu późnym wieczorem chce usiąść przy stole z rodziną i zjeść domowy posiłek , który najczęściej jest podstawowym daniem dnia . Wtedy oczywiście trudno się ograniczać , czy myśleć o tym że to niezdrowo , kiedy człowiek jest głodny jak wilk i chce zjeść nie tylko przygotowane , domowe danie , ale i talerz !

Tradycyjny Grek wstaje w ostatniej chwili , pije na szybko kawę  zagryzając ewentualnie jakąś kanapkę na stojąco i tak leci do pracy.

W południe zagryza coś kupowanego w wielu istniejących tutaj punktach sprzedaży różnych zapiekanek , rożków z serem czy szpinakiem , pizzy, czy kanapek.







Bardziej głodni już od 12 godziny ustawiają się w punktach sprzedaży pity z giros na temat której pisze tutaj: 

https://korfumojaprzystan.blogspot.gr/2017/12/gdzie-w-stolicy-wyspy-zjecie-dobra-pite.html

Główny posiłek Greka to nie obiad tak jak w Polsce, ale kolacja , która tutaj wygląda jak obiad w kraju.

Dodatkowo szczególnie w lecie ten posiłek jest tutaj jedzony późno, po zachodzie słońca , by można było mile siąść sobie bez upału na werandzie , czy nad morzem w tawernie i  jedząc spędzić mile czas z rodziną lub ze znajomymi.

Kolacyjka w postaci kilku kanapek z serkiem, szyneczka ,itp.  tutaj nie istnieje !!!


To  Was często tutaj dziwi !!!

Ale co kraj to obyczaj i to często związane jest z warunkami klimatycznymi panującymi w danym rejonie.

Z tym związana jest też zmiana typu posiłków, które tutaj są jedzone w lecie i w zimie.
 Zimowe greckie posiłki są bardziej zbliżone do tych , które je się w Polsce. W lecie w Grecji staramy się jeść posiłki lekkostrawne bo przy tutejszym upale inne są wręcz niebezpieczne.

Przez wiele lat mieszkając na Korfu i pracując w turystyce walczyłam o to by rodzina miała poprawny sposób odżywiania się.

Wielokrotnie mi się to nie udawało , bo w lecie większość czasu spędzaliśmy poza domem spotykając się z rodziną czy znajomymi na posiłek pod drzewami przy zatoce Garitsa , czy na zakąskę z owoców morza przy Listonie. 

Dla mnie to był też odpoczynek od pracy i od kuchni. 

Tylko w zimie kiedy godziny pracy zmniejszały się do 8 w ciągu dnia można było zastosować poprawny plan i godziny posiłków.

Teraz po wielu latach mogę przystosować moją kuchnię to tej poprawnej i zdrowej, bo teraz mam na to czas. To jednak ma miejsce po wielu latach zupełnie innego trybu życia.

Na temat moich śniadań opisuję Wam w moim artykule tutaj: 

https://korfumojaprzystan.blogspot.gr/2017/12/uwielbiam-na-korfu-sniadania-na.html

Widzicie tu jednak już wprowadzone przeze mnie polskie zwyczaje kanapkowe, które mój mężuś od lat polubił.





Nasza kawusia przed południowa najczęściej pijemy w zimie  z dodatkiem moich ciasteczek , których przepis podaję tutaj: 

https://korfumojaprzystan.blogspot.gr/2017/12/uwielbiam-na-korfu-sniadania-na.html




W lecie do kawusi jemy nasze liczne owoce .




W wielu moich artykułach opisuje greckie potrawy podawane na obiad lub na kolacje w Grecji.

Nasz popołudniowy deser w zimie to bardzo często korfiańska Viagra o której piszę tutaj

https://korfumojaprzystan.blogspot.gr/2017/12/korfianski-deser-nazywany-tutaj-viagra.html





W lecie to najczęściej liczne nasze owoce .






Na temat deserów poczytajcie na blogu pod hasłem deser.

Jeśli chodzi o nasze kolacje  w lecie o ile nie jesteśmy gdzieś ze znajomymi nad morzem , czy w tawernie, czy na jakiejś werandzie jemy najczęściej jakąś pitę,  ciekawą sałatkę , czy sezonowe zapiekane warzywa. 
















W zimie najczęściej jest to coś co pozostało w obiadu z poprzedniego dnia .

W wielu rodzinach w Grecji na kolację kupowane są pity z giros lub jakieś mięso smażone , np kurczak z frytkami, czy souvlaki . 




Niestety ten niezdrowy zwyczaj nadal jest kontynuowany i kochany przez wiele osób. Jest to pewnego rodzaju  szybkie rozwiązanie problemu z kolacją dla wielu pracujących do późna gospodyń.


MOUSSAKAS ANNY - Przekładanka - zapiekanka z bakłażanami

W części kulinarnej mojego blogu poza przepisami na typowe greckie czy korfiańskie dania podaję Wam moje przepisy w których mieszam kuchnie greckie z polską lub w których zmieniam niektóre składniki czy sposób przygotowania tych tradycyjnych dań.

Wynika to z tego , że wieloktronie typowe dania greckie mają dużo oliwy , wiele składników smażonych i tak nie należą do tak bardzo zdrowych. 
Tak były dawniej przygotowywane te posiłki by zaspokoić głód dużej rodzinie i przygotować danie bez dużej ilości mięsa , którego nie było w nadmiarze . 
Takie dania są bardzo smaczne , to prawda , ale wielokrotnie po zjedzeniu takiego posiłku potrzebujemy wiele godzin na jego strawienie czego ja , osobiście , nie lubię.

To tej grupy należy bardzo dobre greckie danie MOUSSAKAS.




To jest typowo letnie danie greckie kiedy w ogródku jest dużo bakłażanów. Zawsze staram się przygotowywać dania z warzyw sezonowych tych , które są świeże z ogródka. 

Dodatkowo bakłażany to jedno z warzyw , które zamrożone traci na smaku , nawet poprzednio podsmażone - to już nie to.

W sklepach bakłażany są w ciągu całego roku , ale te zimowe mają zupełnie inny smak.

Moussakas to zapiekana -  przekładanka ziemniaków, mięsa mielonego , bakłażanów i sosu beszamelowego.

Podam Wam tutaj mój przepis na moussaka , z niektórymi zmianami tak by ta potrawa była lekkostrawna i nie tak nasączona duża ilością oliwy.

Po pierwsze by przygotować moussaka potrzebujemy :

!)  5-6 dużych bakłażanów pokrojonych na plasterki wzdłuż grubości 0.7-1cm. Jak plasterki są węższe to często się rozpływają i trudno je układać. Poza tym skórkę bakłażana przed pocięciem go na kawałki podcinamy trochę nierównomiernie nożem tak by nie było dużych kawałków skórki w całości ( czyli nacinamy w poprzek a ucinamy na plasterki wzdłuż);

2) 5-6 dużych ziemniaków obranych i pokrojonych na 0.5 cm grubości plasterki;

3) Musimy przygotować sos z mięsa mielonego potrzebujemy .
Możemy sos zrobić też poprzedniego dnia i możemy pomieszać 0.5kg mięsa wołowego i 0.5kg mięsa wieprzowego by było to smaczniejsze.

Potrzebujemy na sos:
- 1kg mięsa;
- 1 dużą cebulę;
- przecier pomidorowy;
- cynamon, sól , pieprz , gałkę musztardową;
- oliwę z oliwek do smażenia. O ile nie macie dajecie masło;
- 1 do 1,5 szklanki wody.

Do rondelka wlewamy szklankę wody, dodajemy drobno pokrojona cebulę, mięso , przecier pomidorowy i przyprawy i wszystko razem dusimy przykryte pokrywką.. sprawdzamy by nie było grudek z mięsa. Po gotowaniu tego na około 15 minut dodajemy oliwę i o ile potrzeba  dolewamy jeszcze trochę wody by powstała gęsta , ale jednocześnie lejąca się zawiesina. 
Potrzebujemy by sos nie był zbyt gęsty by mógł się łatwo rozlać po pireksie i stworzyć kolejną warstwę potrawy, która przecieknie stopniowo do warstw poniżej , czyli do bakłażanów i ziemniaków w czasie pieczenia .

Gdy mamy sos gotowy przystępujemy do przygotowywania bakłażanów i ziemniaków.

Włączamy piekarnik na 180C . Przygotowujemy dwie blachy pokryte papierem do pieczenia. 

Pokrojone bakłażany wkładamy do miseczki i polewamy oliwą. Mieszamy wszystko dokładnie tak by oliwa dostała się do wszystkich pokrojonych kawałków. O ile to sprawia Wam trudność lub chcecie oszczędzać oliwę, możecie pędzelkiem posmarować każdy kawałek oliwą z dwóch stron układając je na całej blasze i wszystko posypujemy szczyptą soli.
 Wkładamy blachę do piekarnika na około 20 minut tak by bakłażany były podpieczone , ale nie wyschnięte .

To samo robimy z ziemniakami.

Jeśli macie piekarnik na powietrze możecie te dwie blachy piec jednocześnie oczywiście sprawdzając by nic się nie przypaliło.
Trzeba brać pod uwagę , że całość ponownie będzie się piekła w piekarniku i dlatego nie trzeba tego bardzo upiec.

Następnie smarujemy pireks oliwą .

Układamy ziemniaki tak by całe dno było dokładnie przykryte i w miejscach pustych nawet dajemy drugą warstwę. to jest podstawa moussaka.

Układamy na to następną warstwę , ale tym razem z bakłażanów.

Następnie polewamy to sosem z mięsem.

Później układamy kolejną warstwę z bakłażanów.

Przygotowujemy sos beszamelowy dokładnie tak jak opisałam w przepisie na pastitsio tutaj :

https://korfumojaprzystan.blogspot.gr/search?q=pastitsio

Polewamy sosem beszamelowym naszą przekładankę i posypujemy ją bułką tartą.




Pieczemy moussaka przez godzinę i 15 minut do chwili gdy będzie miał złoty kolor .




Czekamy by trochę ostygł i wtedy kroimy go na kawałki .

Ja , podobnie jak w pastitsio podaję moussakę najczęściej z sosem pomidorowym , którym polewam całość by wyglądało to tak



Do obiadu jak zawsze podaję też sałatę. Tak przygotowana moussaka jest lekkostrawna i nie ma tak dużo oliwy, ani kalorii. Oczywiście jeśli chcecie wykonać tradycyjną moussakę trzeba:

1) Podsmażyć na oliwie bakłażany i ziemniaki i położyć je na krótko na papierze kuchennym;
2) Robiąc sos z mięsem trzeba usmażyć cebulę na złoty kolor i wtedy dodać mięso i więcej oliwy by sos był cięższy. czyli przygotowujemy sos z mięsem tak jak robimy go do dania z makaronem;
3) Posypujemy pod koniec sos beszamelowy utartym drobniutko serem żółtym.

Wszystko to powoduje , że potrawa jest bardziej nasycona oliwą i oczywiście ciężkostrawna.

Sami zdecydujecie, która wersja bardziej Wam odpowiada.



CZY WIECIE TO O KORFU ????

To , że Korfu to wyjątkowa wyspa o naturalnym pięknie, bogatej historii i kulturze wszyscy wiemy .

Jest jednak wiele ciekawych osiągnięć tego skrawka ziemi o których nie wszyscy wiedzą.

Niektóre z nich postaram się tutaj Państwu wymienić.

- Na Korfu wybrano pierwszą  w Grecji kobietę - burmistrza miasta;
- Tutaj powstał pierwszy teatr wschodniej części Morza Śródziemnego;
- Tutaj powstało pierwsze w Grecji archiwum;
- Z Korfu pochodzą pierwsze aktorki greckie;
- Z Korfu pochodzi pierwsza grecka piosenkarka operowa;
- Z Korfu pochodzi twórca pierwszej greckiej opery ;
- Tutaj znajduje się jedyne na Bałkanach muzeum sztuki azjatyckiej;
- Tutaj powstało i działa do dzisiaj jedyne w Grecji muzeum monet greckich;
- Tutaj powstała pierwsza grecka biblioteka ;
- Tutaj po raz pierwszy wystawiono grecką sztukę na terenie Grecji;
- Tutaj wydrukowano pierwszy grecki znaczek;
- Tutaj powstała pierwsza grecka drukarnia;
- Tutaj ogłoszono pierwsze zapisane prawa w Grecji ;
- Tutaj powstała pierwsza Akademia Sztuk Pięknych w Grecji;
- Tutaj powstała pierwsza grecka orkiestra;
- Tutaj po raz pierwszy odbyły się greckie sądy;
- Tutaj powstała pierwsza grecka szkoła państwowa;
- Tutaj powstał pierwszy Bank Grecki ;
- Tutaj urodził się twórca hymnu greckiego ;
- Tutaj urodził się twórca hymnu igrzysk olimpijskich;
- Tutaj powstała pierwsza policja miejska w Grecji;
- Tutaj znajduje się największy na Bałkanach otwarty plac (Spianada);





- Tutaj powstała pierwsza w Grecji fabryka lodu;
- Tutaj powstała pierwsza w Grecji gazeta grecka .

Lista jest jeszcze bardzo długa . 

Wydaje mi się jednak , że powyższe dane wystarczają Państwu by zwrócić uwagę na to , że Korfu to bardzo szczególne miejsce w Grecji .

ZUPA RYBNA I RYBA Z WARZYWAMI

Zupy nie są na Korfu częstym gościem w okresie lata . 

Jest za ciepło na to by je jeść i poza tym jest tyle innych dań letnich, którymi można się tutaj zajadać, że zupy zostawiamy na okres zimy , kiedy coś ciepłego dla żołądka jest potrzebne.

Jedną z moich ulubionych zup , które często sama gotuje jest zupa rybna. W Grecji przygotowujemy ją trochę inaczej niż w kraju.

Tutaj zupa rybna jest częścią obiadu składającego się z zupy rybnej i drugiego dania na który podajemy tą gotowaną rybę z warzywami .

By to przygotować potrzebujemy :



- dużą rybę , np dorsza lub dwie mniejsze ryby. Wszystko zależy od tego ile osób zasiądzie do stołu , bo każdy na drugie danie dostanie też kawałek ryby. Możecie to danie zrobić też z ryby mrożonej, czy nawet z filetów ryby ;

- 2-3 dużych marchewek;

- 2-3 dużych cebul;

- kilka liści kapusty;

- kilka gałązek selera ;

- kilka ziemniaków  ( tak by każda osoba dostała na drugie danie poza kawałkiem ryby przynajmniej jednego  ziemniaka) ;

- sół , pieprz w całości i proszku oraz  2 listki laurowe.

W garnku gotujemy poprzednio wszystkie warzywa i jak są już miękkie dodajemy rybę pokrojoną na kilka większych kawałków, tak by się nie rozpadła w czasie gotowania.

Gotujemy to wszystko przez 15 minut i gdy sprawdzimy , że ryba się ugotowała nasza zupa , a właściwie wywar z zupy jest już gotowy.

Odcedzamy warzywa i przygotowujemy dalej naszą zupę.

By przygotować pierwsze danie , czyli zupę rybną potrzebujemy albo ryż i cytrynę , by przygotować prosty wywar z ryby z ryżem i polać to cytryną albo przygotowujemy zupę Avgolemono z ryby.

Do tego potrzebujemy :



Przygotowujemy zupę z ubitym jajkiem i cytryną dokładnie tak samo jak napisałam w moim artykule o zupach tutaj 




https://korfumojaprzystan.blogspot.gr/2017/12/czy-korfiacy-jedza-zupy.html.

Gdy zupa jest gotowa podajemy na pierwsze danie Avgolemono rybne i na drugie danie mamy kawałek gotowanej ryby , z warzywami , które polewamy cytryną i oliwą z oliwek .

Mmmmm - pyszności .

Obiad szybki i prosty do wykonania , a tak zdrowy i smaczny!

W moim przypadku poniewaz jesteśmy tylko we dwoje w domu to danie rozłączam . 

Na obiad jemy gotowaną rybę z różnymi warzywami , a wieczorkiem na kolację robię tą zupę avgolemono by wieczorkiem też coś ciepłego zjeść.


CZY GRECY SĄ ZABOBONNI ?

Przyjeżdżając na wakacje do Grecji bardzo często się dziwicie i zastanawiacie dlaczego przy kierowcy autobusu turystycznego na przedniej szybie wisi takie niebieskie oko.



Bardzo często obok tego oka wisi też mała ikona Matki Boskiej.

Jak rozumiecie sami ikona Matki Boskiej jest tam powieszona by strzegła kierowcę przed złem. To niebieskie oko ma za zadanie strzec kierowcę przed zauroczeniem.
W wielu turystycznych sklepikach możecie zakupić takie oko wraz z innymi tradycyjnymi korfiańskimi produktami, np. z tradycyjnym korfiańskim mydłem produkowanym w tutejszej fabryce.




Grecy głęboko wierzą w moc takiego oka proroka.

By odpowiedzieć jednak na pytanie czy Grecy są zabobonni trzeba podzielić społeczeństwo greckie na ludzi starszej i młodszej generacji i dodatkowo , na ludzi żyjących na prowincji (szczególnie w małych wioskach ) i ludzi żyjących w dużych miastach Grecji.

Młodzi ludzie nie są tak bardzo zabobonni i szczególnie ci którzy żyją w dużych miastach. Najbardziej  zabobonna grupa ludzi to ludzie starsi żyjący na prowincji , czyli na Korfu też !!!

Gdy zaczełam mieszkać na wyspie spotkałam się z tym po raz pierwszy i często mnie to dziwiło i wręcz szokowało.
Kiedy będąc w ciąży w ostatnich miesiącach ciąży codziennie chodziłam na kilkukilometrowe spacery moja teściowa wymagała ode mnie bym pod ubraniem powiesiła sobie takie małe niebieskie oczko by nikt mnie nie zauroczył i bym nie miała problemu z porodem !!!

Było to dla mnie śmieszne , ale czego nie robi się by mieć po swojej stronie teściową....

Kiedy po urodzeniu córki wynieśliśmy ją w specjalnym dla niemowlaków  koszyku ze szpitala i pojechaliśmy na pierwszą "rodzinną" kawę na Liston to była sensacja.
 Jak Moja teściowa się o tym dowiedziała o mały włos nie dostała zawału serca!!! Bo jak to można nowo narodzone dziecko zabrać do miasta i nie mieć przy koszyku oczka na urok!!??? O to chodziło !

To że z drugiej strony było to trochę zwariowane zachowanie to z biegiem lat potwierdzam , ale jako młodzi rodzice chcieliśmy się w nasz sposób pocieszyć faktem posiadania potomstwa. Oczywiście nie zgadzaliśmy się by dziecko dotykano , byliśmy na świeżym powietrzu , w cieniu z dala od tłumu w lecie ( to był sierpień) , więc nawet sprawa bakterii w powietrzu  nie wchodziła w rachubę.

Oczywiście później wózek dziecka i jej łóżeczko w domu zostało zrobione niebieskim oczkiem by wszyscy byli zadowoleni.

W Polsce bardzo często boimy się czarnych kotów , by nie przebiegły nam drogi. Tutaj tego nie ma. Koty wszelkiego koloru są mile widziane i te czarne są dość popularne i również bardzo kochane.
Pamiętam , że przy temacie zabobony w kraju mówiono o zbawiennej działalności czosnku. To raczej związane jest z historiami i filmami o wampirach.
Tutaj połączono te dwie rzeczy czosnek i niebieskie oczko i często zobaczycie w różnych miejscach powieszone takie porcelanowe czosnki z niebieskim oczkiem.




To też , jak mówią , działa na obronę przed zauroczeniem.

W wielu domach wiejskich na Korfu zawsze podobała mi się dekoracja w kuchni w postaci zaplecionego warkocza z czosnku. Po czasie dowiedziałam się , że to nie tylko dekoracja , ale ten czosnek wisi tam by odstraszyć całe zło , które ktoś może do domu przynieść.
Możecie spotkać się z tym także w wielu sklepach w stolicy gdzie w jakimś miejscu sklepu wisi taki warkocz z czosnku.
Sami zobaczcie !!!




Przyznam , że i u mnie w domu w kuchni wisi czosnek . W moim przypadku bardziej dla dekoracji kuchni niż z innego powodu.




Jakie jeszcze dziwne dla mnie zabobony spotkałam na Korfu ?

Dawniej w Grecji bardzo wierzono w zauroczenie ludzi i nie tylko , nawet zwierząt.  Gdy ludzie mieli ból głowy, senność lub zawroty głowy wtedy mówiono , że ta osoba jest zauroczona , że ktoś ją zauroczył myśląc o nim źle lub zachwycając się nim, czy nawet patrzył się na niego z zazdrością . To uważano, za pierwsze znaki zauroczenia .

U zwierząt, które były zauroczone obserwowano brak apetytu i brak poprawnego wzrostu.

W takich sytuacjach wzywano kobietę , która zajmowała się zlikwidowaniem zauroczenia w specyficzny sposób. Mówiąc jakieś tylko jej znane tajemnicze słowa nad daną osobą czy zwierzęciem , krzyżując je trzy razy, dmuchając na osobę lub zwierzę trzy razy , mówiła tfu, tfu i po krótkim czasie wszystko wracało do normy. 
Najczęściej po takiej "sesji "  ta starsza kobieta ziewała, nawet miała łzy w oczach co oznaczało , że mieliśmy do czynienia z dużym zauroczeniem.
W Grecji było i jest nadal wiele starszych kobiet zajmujących się tą działalnością. Teraz jednak czasami wchodzi w to i technologia i zlikwidowanie zauroczenia odbywa się nawet na odległość .... przez telefon!!! 

Wśród starszego pokolenia na wsiach mamy wiele dziwnych przykładów. 

Wiele z nich jest już zapomnianych i nie przestrzeganych przez młodsze pokolenie mieszkające na wsi , ale to zawsze dzieje się z wielkim niezadowoleniem starszych osób. 

Niektóre z nich zabobonów , które sama zaobserwowałam w wielu domach na Korfu i na temat których dyskutowałam  postaram się Wam opisać poniżej.

- Gdy dziecko nowo narodzone przynoszono do domu przez 40 dni zabronione było wieszanie i suszenie bielizny dziecka na zewnątrz domu , by nikt go nie zauroczył. Po 40 dniach dziecko zabierane jest do kościoła by pop dziecko oświęcił ( tak wstępnie przed faktem ochrzczenia ) i by modlił się za niego i od wtedy wskazane były wizyty w domu noworodka i wieszanie ubrań dziecka na zewnątrz. 
Oczywiście dla mnie zrozumiałe jest , że nowo narodzone dziecko i matka dziecka przez pierwszy okres muszą się zorganizować w nowym rytmie życia i nocnym karmieniu . Dodatkowo nie jest wskazane przebywanie obcych osób ( nawet z najbliższej rodziny) w domu dziecka , które jest nieodporne i ktoś może je łatwo zarazić ewentualną grupą itp.

- Młoda matka nie może karmić piersią dziecka w towarzystwie kogoś innego bo jej mleko się zepsuję. Z innej strony te chwile karmienia niemowlaka są tak szczególne , że najlepiej się nimi cieszyć samemu w spokoju , ale nie z powyższego względu.
Z drugiej strony obecnie wszędzie widzi się matki karmiące niemowlaki , co bardzo się popiera i nawet propaguje.

- O ile macie gości w domu i oni wychodząc z Waszego domu jadą gdzieś dalej , czy w podróż zabronione jest zamiatanie podłogi , bo to znak , że nie chcemy tych ludzi ponownie przyjąć w domu.

- Gdy po śmierci męża wdowa nie będzie miała zamkniętych okiennic domu przez następujące 40 dni to oznacza , że nie przeżywa żałoby po mężu!

- Po śmierci męża wdowa jest zobowiązana przez przynajmniej rok chodzić ubrana na czarno i to w czarnych pończochach , nawet w lecie ( gdy jest 40C). Nie jest przyjęte dodawanie do czarnego ubioru szarych , czy nawet małych akcentów z białym kolorem - wszystko musi być tylko czarne!

- Gdy na wsi ktoś ma owieczkę na polu by ją zabić na Wielkanoc , by rodzina miała to tradycyjne w święta jedzenie owieczka powinna mieć na uchu zawiązaną czerwoną kokardkę, by przed czasem nie zdechła zauroczona lub by jej mięso po zabiciu nie było niesmaczne.

- Niech Was nie dziwi też czerwona kokardka na płotach nowo zakładanych ogrodów z tych samych powodów!

- Gdy w jakimś domu mieszka piękna dziewczyna dobrze jest by przed oknem do jej pokoju zawieszać czerwona kokardkę tak by jak ją ktoś rano zobaczy jak będzie otwierała okiennice by ją nie zauroczył. Zwróćcie uwagę na to , że na starówce korfiańskiej w wielu miejscach macie takie  czerwone kokardki  przy oknach .... tylko pod dyskusją jest piękno właścicielki tego okna , bo  nie zawsze mieszka tam piękna dziewczyna.

- Gdy nowy dom jest gotowy i nowi mieszkańcy się do niego przeprowadzają dobrze jest przed domem powiesić dużą cebulę z czerwoną kokardą tak by nikt tego domu nie zauroczył.

- W sylwestra o ile jesteście w większym towarzystwie poza domem dobrze jest mieć pod ubraniem niebieskie oko lub coś z bielizny odwrotnie ubrane lub coś czerwonego by Was nie zauroczono w nadchodzącym  roku. 
To głównie dotyczy kobiet i jak się pytałam starszych Korfiatek dlaczego dotyczy tylko kobiet to mi mówiono , że jak zwykle zadaję dużo pytań i ich odpowiedź najczęściej brzmiała - bo tak jest i koniec 

Dodatkowy rozdział w zauroczeniu mają wszystkie osoby z niebieskimi oczamiPonieważ wielu Polaków ma niebieskie oczy - uważajcie na co i jak się patrzycie!!! Dla Greków niebieskie oczy to coś wyjątkowego mimo tego , że ze względu na mieszane małżeństwa i tutaj zaczynają być one bardzo popularna. Grecy uważają , że ludzie z niebieskimi oczami mogą bardzo łatwo kogoś zauroczyć.
Ja sama mając niebieskie oczy do dnia dzisiejszego spotykam się z tym , że jak mówię jakiś komplement komuś , czy wyrażam zachwyt nad czymś mówią mi , że jako niebieskooka mogę to zauroczyć i z tego względu dobrze jest bym za siebie napluła!!! Tak napluła!!
Oczywiście nie mówimy o  prawdziwym pluciu , ale mówieniu tfu tfu by nie było zauroczenia.

Pamiętam jak się z tym pierwszy raz spotkałam kiedy wychodząc na spacer z dzieckiem wszyscy nachylali się nad wózkiem i podziwiali moja córę mówiąc ftu tfu by jej nie zauroczyć.
Z początku bałam się wręcz byłam wściekła na to , że oni na nią naprawdę plują , ale na szczęście to się szybko wyjaśniło.

Jak sobie coś jeszcze przypomnę to później dopiszę , bo ciągle mieszkając tutaj tyle lat śledzę różne dziwne zwyczaje w Grecji.



RODA - MIEJSCOWOŚĆ TURYSTYCZNA POŁNOCNEJ CZĘŚCI WYSPY

Roda to jedna z popularnych miejscowości wypoczynkowych północnej cześci wyspy.






Dawniej była to dość mała wioska rybacka tuż nad morzem.

Kiedy na Korfu zaczęła rozwijać się sieć turystyczna dobudowano tam wiele budynków bez planu , na dziko, bez jakiejś specyficznej architektury. 




Niestety tak często dzieje się w wielu miejscowościach wypoczynkowych w Grecj
Wzdłuż w większości zorganizowanej plaży z ubitego piasku macie ulicę przy której jest szereg tawern, restauracji , sklepów turystycznych i biur oferujących Wam różne wycieczki i nawet tani transport do stolicy.

Plaża nie należy do najlepszych bo by wykąpać się trzeba głęboko iść w głąb morza gdyż woda jest w wielu miejscach bardzo płytka.
To jednak jest plus dla rodzin z małymi dziećmi.



Możecie ją zobaczyć na moim filmiku z mojej strony w FB tutaj

https://www.facebook.com/korfumojaprzystan/videos/1848915825186463/

https://www.facebook.com/korfumojaprzystan/videos/1995786957329730/

Macie tutaj też dużo leżaków , parasoli i nawet chodzących po plaży ludzi, którzy sprzedają Wam banany, arbuzy , czy pączki tutaj nazywane DONAC.




W tej okolicy macie dużo małych hoteli i domów do wynajęcia oraz fajny hotel Roda Beach.

Macie też chodniki by bezpiecznie spacerować nawet z małymi dziećmi. Wzdłuż plaży można sobie wieczorem pospacerować i dodatkowo możecie podejść do mola z którego macie ciekawy widok na całą okolicę.










Ulicą ciągnącą się wzdłuż plaży możecie również dojść do innych lepszych plaż i do  Acharavi gdzie wieczorem macie bardziej bogate życie towarzyskie.





Jest to dość spokojna osada turystyczna mimo tego , że ma dużo gości z Anglii . Do tej miejscowości przyjeżdżają głównie rodziny z dziećmi.

Jeśli chcecie obejrzeć filmik pokazujący tą miejscowość zobaczcie tutaj


https://www.youtube.com/watch?v=JoYXZ4_zAVA

Jeśli dla porównania chcecie zobaczyć jak to miejsce wygląda w zimie oglądajcie ten filmik

https://www.facebook.com/korfumojaprzystan/videos/539000513603465/

To to samo miejsce, a jak różne!

WAKACJE Z NAMIOTEM na Korfu

Korfu należy do jednej z najbardziej rozwiniętych pod względem turystycznych wysp Grecji.




Od 1965 kiedy na Korfu pojawili się turyści możemy tutaj obserwować różnego rodzaju turystów. 

Byli tutaj członkowie arystokratycznych rodzin , którzy przyjeżdżali tutaj na wakacje zaproszeni przez rodzinę królewską.

Później pokazali się na Korfu w dużej ilości goście z całej Europy z bogatszych klas , bo ich było na takie wakacje stać.

Obecnie mamy bardzo dużo turystów z różnych części świata , różnego rodzaju z różnymi możliwościami finansowania swoich wakacji. 

Najczęściej turyści przyjeżdżając na wyspę rezerwują pokoje w licznych hotelach, pensjonatach i domach wypoczynkowych. 

Jest jednak grupa ludzi , którzy lubią spędzać wakacje bliżej natury i chcą w czasie wakacji spać w namiotach. 

W latach 60-tych i 70-tych taki rodzaj turystyki był bardzo popularny w Grecji. 

W całej Grecji rozwinęła się duża sieć kempingów , która dysponowała wieloma udogodnieniami dla turystów tam przybywających.

Na Korfu w tym okresie przyjeżdżali na takie wakacje Włosi.
W okresie sierpnia wyspa zapełniała się włoskimi samochodami załadowanymi wręcz dwu piętrowo . 

Poza licznymi rodzinami wspólnie tutaj przybywającymi w samochodach można było zobaczyć turystyczne stoły , fotele, kuchenki, materace, koce , nawet całe pakunki z jedzeniem.

Nie brakowało całych paczek z włoskim makaronem , bo Włosi codziennie jedli to swoje makaron popierając ich własne włoskie gatunki makaronu .

W tym czasie na Korfu powstało kilka kempingów , które do dnia dzisiejszego tutaj działają i możecie na ich terenie się zatrzymać.

Nie jest ich dużo , ale są głównie w północno-centralnej części wyspy.

Są tutaj campingi w Ipsos , Dassia , koło miejscowości Paleokastritsa i w Karousades. 

Więcej na ich temat czytajcie pod hasłem - camping Corfu , gdzie poza telefonami , zdjęciami, itp.  na mapce zobaczycie gdzie one są usytułowane.

Mamiętam , że w latach 1996-2000 na campingach w Dassia nocowały przez całe lato grupy turystów przybywających z Czech autokarami. Bardzo często wraz z nimi na wyspę przyjeżdżali Polacy , głównie z południowej części Polski.

Wielokrotnie młodzi czytelnicy mojego blogu pytają się czy
na Korfu można " na dziko " postawić namiot i w ten sposób spędzić tutaj wakacje.

Oczywiście jest taka możliwość!!!

Trzeba tylko wiedzieć gdzie i trzeba zachować jakieś podstawowe warunki bezpieczeństwa.

Po pierwsze by bezpiecznie tak spędzić wakacje z namiotem musicie przylecieć tutaj w grupie nie mniejszej od 4 osób , z których każdy będzie miał telefon komórkowy i będzie przygotowany do tego rodzaju wakacji. 

Trzeba oczywiście pomyśleć o namiocie lub dwóch , które trzeba będzie przewozić. 

O ile planujecie wakacje w jednym miejscu sprawa nie jest tak trudna. 
O ile jednak chcecie jeździć po wyspie i zwiedzać ją i zatrzymywać się różnych miejscach na nocleg tutaj potrzebny jest bezpieczny środek lokomocji by wszystko przewozić. 

Jak są  4 osoby to najlepiej jest wynająć samochód i tak bez problemu przewieziecie całe Wasze " gospodarstwo" oraz zatrzymując się gdzieś możecie je zostawić w samochodzie bez pilnowania go. 

Z dwoma skuterami taki transport jest raczej trudny lub wręcz niemożliwy, bo bagaż jest duży , a liczne strome zakręty utrudniają jazdę.

W miejscach nie zorganizowanych dla Waszego bezpieczeństwa zawsze przy namiocie ktoś musi być. 

Wyspa jest bezpieczna , ale zawsze trzeba brać pod uwagę , że ktoś obok Was może się pojawić i to nie zawsze z przyjaznymi intencjami. Dlatego jak jest grupa przynajmniej 4 osób jest o wiele bezpieczniej.

Jest wiele dzikich , nie zagospodarowanych plaż na Korfu gdzie taki namiot możecie rozbić. 

Oczywiście nie na plażach przy hotelach, ani nie blisko plaż zorganizowanych. To muszą być miejsca odosobnione. 

Najwięcej takich plaż znajdziecie na południowo-zachodnim wybrzeżu, np. w okolicach Gardeno, Issos itp.

Na północy możecie przenocować w okolicach nie zagodpodarowych w Almiros , czy na tej jednej z  plaż miejscowości Ag. Spiridon  (tej dla nudystów).





Oczywiście musicie zawsze uważać gdzie rozbijacie namiot by nie było to miejsce w czasie którego po jakiejś nagłej burzy będzie płynął strumyk lub wręcz spory potoczek!!!

Poza tym nie jest mile widziane rozstawianie namiotu w gajach oliwnych , o ile nie spytacie się właściciela tego terenu o taką możliwość. 

Dodatkowo dobrze jest mieć jakieś zorientowanie w terenie i wiedzieć gdzie są najbliższe budynki w razie jakiejś potrzeby. 

Na pewno  namiotu nie rozbijamy w nocy , ale dojeżdżamy do miejsca noclegu popołudniem i wcześnie organizujemy nocleg!

Wakacje z namiotem to rodzaj wakacji , który powraca w Grecji.

W ostatnich latach tego kryzysu w Grecji wiele rodzin decyduje się na wakacje z namiotem bo po prostu na nic innego ich nie stać ,  a potrzeba odpoczynku i zmiany środowiska jest bardzo duża.

Dodatkowo  na Korfu często słyszę od dzieci naszych znajomych , że na week-end wyjeżdżają z namiotami na różne plaże i tam nocują w namiotach i wieczorem nawet rozpalają w bezpiecznym miejscu ognisko.
Tak więc wakacje z namiotem na Korfu są możliwe i o ile o czymś takim myślicie zaczynajcie to od teraz organizować.