Właśnie wróciliśmy z plaży. Morze jak zawsze było cudowne, woda ani chłodna, ani bardzo ciepła - idealna dla porannej kąpieli.
Po śniadanku na naszej werandzie z widokiem na falujące gaje oliwne i przeprowadzeniu niezbędnych prac w domu zjeżdżamy na plażę.
Cieszymy się codziennie tym tegorocznym choć dziwnym latem. Jest to inne lato, pełne zmian, groźby związanej z wirusem, który mimo różnym zastrzeżeniom rozprzestrzenia się wszędzie, nawet w Grecji.
Słuchamy w dzienniku w telewizji co się zmienia z dnia na dzień, ale nie dajemy się!
To lato też spędzamy cudownie ciesząc się greckim słońcem, turkusowym morzem i śpiewem cykadów, które prawie codziennie budzą nas raniutko.
Jak co roku nasz ogródek daje nam wiele cudownych, pachnących warzyw, które zmieniam w pachnące, pyszne greckie dania.
Po porannej kąpieli, spacerze po plaży i czasami spotkaniu przy kawusi ze znajomymi apetyt wzrasta i przygotowane przeze mnie potrawy szybko znikają z talerzy.
Tego lata nasze spotkania towarzyskie ograniczamy do minimum dla naszego bezpieczeństwa. Nie ma tych tradycyjnych corocznych zlotów ze znajomymi przy gitarze i suto zastawionym stole, ani tanców na odpustach. Zdrowie jest najważniejsze. Wszystko pozostałe nadrobimy w następnym roku.
Na Korfu 50% hoteli nie otworzono. Jest o wiele mniej turystów i właściwie ruch turystyczny rozpoczął się dopiero od lipca. Dla tych którzy lubią spokój by odpocząć to idealny okres na wakacje. Tylko obwiązek noszenia masek w wielu miejscach w upalne dni męczy, ale trzeba się chronić i dostosować do nowych warunków życia!
Większość czasu spędzamy sami, jeździmy na różne plaże, by zmieniać otoczenie, rozpieszczamy się różnymi naszymi owocami, innymi w różnych okresach. Całe koszyki naszych fig już zjedzone, pyszne gruszki klapsy jeszcze mamy zachowane w lodówce, pierwsze winogrona codziennie jemy na podwieczorek. Rajskie życie, cisza i spokój i poczucie bezpieczeństwa w naszym prywatnym raju w domu w górach. Tutaj wszystko jest piękne jak zawsze, nie ma stresu, ani obawy o wirus, tylko śpiewające ptaki lub od rana grające cykady czasami nie dają nam zamknąć oka w okresie popołudniowej siesty.
To nasze wręcz kameralne życie w lecie odpowiada nam i wcale nie tęskimy za tłumami, czy zatłoczonymi samochodami drogami na Korfu. Lubimy spędzać we dwoje nasze letnie dni, spokojnie z naszym programem dnia często uzależnionym od pogody budzącego się dnia.
Oczywiście myślimy często o dużej liczbie Korfiatów, ktorzy żyją wyłącznie z turystyki i w tym roku nie pracują. Cała wyspa, cała Grecja ma przed sobą bardzo trudną zimę. Bo jak przeżyć zimę kiedy nie odłożyło się z sezonowej pracy pieniędzy na zimę.
To jest problem wielu mieszkańców Grecji w tym roku.
My mamy nasze emerytury, dach nad głową, zapewniony na codzień byt i spokojne życie. Nasza rodzina, nasze dzieci i wnuki mają zapewnione wszystko do życia i stałą pracę, więc nie musimy się o nich martwić. Niestety należymy do małego procentu mieszkańców Grecji, którzy to mogą powiedzieć. Zdajemy sobie z tego sprawę i dziękujemy Bogu za to.
Brak możliwości cieszenia się wnukami tego lata jest bardzo odczuwalny. Mój lot do Anglii w maju odwołano, przełożony na wrzesień też nie wydaje mi się bezpieczny, bo wszyscy obawiamy się jesienią drugiej fali epidemii. W tym roku kochamy wnuki i widzimy je tylko przez kamerę laptopa na odległość dla ich i naszego bezpieczeństwa. No cóż trzeba się przystosować do nowych warunków życia tego lata z nadzieją, że wkrótce to wszystko minie i wrócimy do normalności.
Ale każdy nasz dzień staramy się się wypełniać miłymi chwilami, pięknymi kolorami morza, nieba i korfiańskich krajobrazów, fajnymi zapachami z kuchni oraz muzyką o ile to jest możliwe. Bo nawet koncerty w tym roku są ograniczone i z bardzo ograniczoną liczbą widzów.
Tego lata nasze zjazdy to stolicy też są bardzo ograniczone. Ja przeważnie cieszę się porannymi spacerami po jeszcze śpiącej starówce kiedy mężuś śpiewa w kościele. Po spacerze w niedzielne poranki cieszę się kawusią na jeszcze pustym Listonie.
W tym roku nie organizujemy ze znajomymi wspólnych wypadów do tawerny nad plażą, czy spotkań na plaży. Każdy osobno stara się cieszyć tym latem doceniając to, że jesteśmy zdrowi. W tym roku zachowujemy odległości od wszystkich. Nawet w czasie naszych porannych codziennych kąpieli jesteśmy prawie sami. To inne lato , ale równie pękne.
Wielu z Was pisze do mnie, że niestety w tym roku Wasze zaplanowane w Grecji wakacje zostały odwołane. Wielu z Was przełożyło je na następny rok. Często Wam piszę, że Korfu jest i będzie piękne i w następnym roku!!!
Cierpliwości, trzeba przetrwać kolejną zimę by znaleźć się tutaj w następnym roku. Czas szybko leci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz