Translate

NOWY NA KORFU SPOSÓB ZBIERANIA OLIWEK.

Jak z pewnością wielu z Was wie Korfu to zielona wyspa, której wszystkie zbocza pokryte są gajami oliwnymi. Ludność tej wyspy od wieków żyła z oliwy otrzymywanej z oliwek. 

Tylko sposoby zbierania tych oliwek z czasem  zmieniły się.

Dawniej do zbioru oliwek, jeszcze bez siatek zatrudniano grupy kobiet ( nazywanych buluki), które ręcznie oliwka po oliwce zbierały je najczęściej  klęcząc pod drzewami. Była to bardzo ciężka praca, bo duża wilgoć, często silny wiatr nie stwarzały najlepszych warunków do takiej pracy.

Jednak potrzeba przeżycia i nakarmienia swoich dzieci nie dawała wieśniaczkom dużego wyboru. 

Zbawieniem dla wszystkich były siatki, które powstały wraz z pojawieniem się plastiku  w latach 60-tych. Od tego czasu całe gaje oliwne wykładano tymi siatkami i zbiór oliwek stał się w ten sposób o wiele łatwiejszy choć i ta praca nie należy do lekkich.

Tak do dnia dzisiejszego na Korfu w największej ilości gajów oliwnych tradycyjnie zbiera się oliwki.  Opisuje Wam to dokładnie w kilku atykułach pod hasłem "oliwka" , a głównie w artykule tutaj:

https://korfumojaprzystan.blogspot.com/2017/12/jak-na-korfu-zbieramy-oliwki.html

W okresie całej zimy obserwuję ten proces zbierania oliwek na terenie całej wyspy. 

Z chwilą kiedy zamieszkaliśmy na stałe w górach, koło naszych gajów oliwnych, sama często uczestniczyłam w tej procedurze. Dla mnie to było coś nowego, coś co chciałam sama doświadczyć. Oczywiście cięższe prace wykonywali zatrudnieni przez nas pracownicy. Obecnie biorę udział w takich pracach tylko na krótko i tylko gdy są odpowiednie do tego warunki takie jak : po pierwsze mam na to ochotę, po drugie jest wspaniała pogoda, słoneczko i nie ma wiatru.  Lubię uczestniczyć w zbieraniu oliwek z siatek przy użyciu tych dwóch kijów, bo to jest świetna gimnastka dla rąk i nóg. Robię to jednak w ciągu ostatnich lat rzadko, bo większość prac obecnie wykonują wynajmowani przez nas młodzi pracownicy pod okiem mojego męża. My obecnie dbamy o nasze zdrówko i  już tak nie szalejemy.

Zbieranie oliwek w ciągu ostatnich lat stało się nieopłacalne, bo oliwa kosztuje mniej od wody. Brak jest rąk do pracy, ludność Grecji się starzeje, młodzi wyjeżdają do miast lub nie chcą się tym zajmować, a pracownik jest drogi bo kosztuje około 40 euro za 8 godzin pracy. Kalkulując to wszystko wychodzi na to, że tylko pracownikom to sie opłaca, bo otrzymują na czysto dniówkę za swoją pracę. 

Więcej na ten temat piszę  w artykule tutaj :

https://korfumojaprzystan.blogspot.com/2017/12/kto-obecnie-zajmuje-sie-zbiorem-oliwek.html

W ciągu ostatnich lat obserwuję jednak na wyspie nowy sposób zbioru oliwek, ten który od dawna stosuje się na lądzie greckim. Tutaj na Korfu od kilku lat zaczyna być popularny. Dla mieszkańców lądu greckiego to nic nowego.

Na Korfu po pierwsze w wielu miejscach drzewa oliwkowe są ucinane by ogrzewać domy i często, niestety, od samej ziemi. To powoduje całkowite zniszczenie drzew oliwkowych. Właściciele tych oliwek nie myślą o przyszłośći i ewentualnym wykorzystaniu tych gajów przez ich dzieci czy wnuki. Nie wierzą w to, że ktoś z potomków wróci tutaj by zajmować się tymi oliwkami. Dlatego po prostu je ucinają by mieć drzewo na opał i ogrzewanie w zimie domów. To jest smutne, ale niestety tak się dzieje. 

Obecnie wiele rodzin mieszkających na wsi wybiera sobie swoje najlepsze  gaje oliwne po to by tylko z nich zebrać oliwki tylko dla domu i dla rodziny. Najczęściej znajdują się one koło drogi, na południowym zboczu niezbyt stromym by łatwo było je zebrać. Wszystkie pozostałe opuszczają  lub używa je tylko do ucinania tych wielkich , starych drzew na opał.

W miejscach w których Korfiacy decydują się zebrać oliwki w większości przypadków, tradycyjnie układane są siatki i proces odbywa się jak dawniej w sposób który Wam opisuje w nadmienionym wyżej artykule.

W ciągu ostatnich kilku lat obserwuję  przypadki kiedy ucina się te bardzo stare i wysokie oliwki na wysokości 3 do 4 metrów tak by ukształtować oliwkę w kształcie parasola, nisko, by  możliwe było zebranie oliwek prosto z drzewa, a nie z układanych pod drzewami siatek. 


W ten sposób najczęściej zbiera się oliwki jeszcze zielone by otrzymać lepszą jakość oliwy o mniejszym zakwaszeniu i o lepszej cenie  (o ile się ją sprzedaje - najczęściej prywatnie znajomym). 

Osobiście bardziej smakuje mi oliwka z dojrzałych oliwek o ciemnym kolorze, bo oliwa ta jest delikatniejsza w smaku. To jednak zależy od gustu każdego z nas.

Dzisiaj wiele rodzin mieszkających na wsi na Korfu zbiera oliwki tylko dla własnego użytku. Ucina się i obniża oliwki  by możliwy był zbiór zielonej oliwki z uciętych gałęzi i jednocześnie ucinając pewne długie gałęzie uzyskuje się też drzewo na opał do domu.

Poprawnie obniżone drzewo oliwkowe ma główny pień dochodzący do 3-4 metrów i później kilka cieńszych gałęzi głównych z których później wyrosną kolejne gałęzie i ukształtuje się taki niski jakby parasol. Wygląda to tak jak na poniższym zdjęciu.


 W większości przypadków taki zbiór oliwek odbywa się przez członków rodziny przy pomocy drabiny, dużej siatki i plastikowych grabków z krótką rączką. Bo drzewa tak ucięte wypuszczają wiele nowych gałęzi, ale są one nisko i można przy pomocy grabków zrzucać oliwkę na położoną siatkę stojąc koło drzewa. Z wyższych gałęzi grabi się oliwki stojąc na drabinie. W wielu miejscachna wyspie jesieniąmożna spotkać całe rodziny zbierające wspólnie w ten sposób oliwki. Szczęśliwi są też ci którzy mają koło siebie młodych członków rodziny. Często też kilka par małżęńskich lub grupa znajomych spotyka się w takich gajach, gdzie ktoś z nich jest ich właścicielem i wspólnie zbierają w ten sposób oliwki by mieć oliwę do własnego użytku. To zaczyna być ostatnio bardzo popularne na wyspie głównie wśród ludzi w wieku od 50-65 lat.

Zamiast chodzić do sal gimnastycznych w ten sposób na świeżym powietrzu gimnastykują się łącząc gimnastykę ze zbieraniem oliwki.

W wielu miejscach na wyspie możecie obecnie zobaczyć taki obrazek. To coś nowego na Korfu, bo do tej pory uważano, że zbiór oliwek w ten sposób nie jest tutaj możliwy. Oczywiście by to zrobić poprzedniego roku trzeba uciąć drzewo na odpowiedniej wysokości tak by wypuściło nowe gałęzie i ukształtowało się jak niski parasol.

Bardziej zorganizowani rolnicy w tych pracach używają bardzo pomocnych urządzeń, oczywiście o ile ich na to stać.

Po pierwsze możecie w takich przypadkach zobaczyć urządzenie w kształcie wielu równoległych grabi, do którego wkłada się uciętą gałązkę z oliwkami na niej. Oliwki są oddzielane od gałęzi bardzo łatwo i szybko. 




Inne, bardzo przydatne urzadzenie to napędzane motorem grabie na długim pręcie, którymi zrzuca się oliwki na położoną pod drzewem siatkę. Tutaj jednak potrzebne są ręce młodego człowieka, który przez kilka godzin wytrzyma pracować w tej pozycji z uniesionymi do góry rękami.




Jak to dokładnie wygląda możecie zobaczyć namoim filmiku tutaj:

Wszystkie te urządzenia pomagają zebrać oliwki szybciej i jednorazowo. Proces zbioru oliwek z każdego drzewa wykonuję się raz i koniec. W ten sposób nie ma tego procesu zbioru oliwek przez całą zimę jak odbywało się to przez wieki. 

W każdym przypadku do takiej pracy potrzebni są młodzi ludzie. Jeśli w rodzinie jest kilka młodszych osób to przy pomocy takich urządzeń można szybko zebrać oliwkę na potrzeby rodziny i nie tylko. Gorzej jest gdy właściciele urządzeń i tych niskich oliwek szukają do tej pracy pracowników, bo sami nie mogą jej wykonać. Niestety młodych ludzi chętnych do pracy na wsi  nie ma. Młodzież niechętnie  uczestniczy w takich pracach, a Albańczycy mają tyle propozycji pracy, że wybierają tą która im się bardziej opłaca i jest mniej męcząca.

Sytuacja trochę się poprawiła w okresie kryzysu, kiedy pozbawieni pracy młodzi ludzie musieli wrócić na wieś by żyć i zmuszeni byli zająć się gospodarstwem starszych już rodziców. Jest wiele takich przypadków na lądzie w Grecji.

Na Korfu jednak tych przypadków jest mało, bo rozwinięta na wyspie turystyka daje lepszy i łatwiejszy zarobek. Przynajmniej tak było do tej pory.  Jak ta sytuacja będzie się kształowała po okresie walki z tym paskudnym wirusem nikt nie wie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz