Jest wiele powodów do kłótni w rodzinie.
Życie wcale nie jest takie proste jak się ma dużą rodzinę i każdy ma swoje wymagania i nie chce z nich zrezygnować.
Dawniej duże greckie rodziny żyły w większej zgodzie , bo nie było innego wyjścia. Bieda, trudne warunki życia tego wymagały by wspólnie przetrwać.
Często w jednym domu żyło kilka rodzin i każdy miał swój udział w walce o codzienny chleb. Jeden pracował w gajach oliwnych, inny zajmował się winnicą , kobiety zajmowały się domem , gotowaniem i często w ciągu dnia dołączały do pracy poza domem.
Często w jednym domu żyło kilka rodzin i każdy miał swój udział w walce o codzienny chleb. Jeden pracował w gajach oliwnych, inny zajmował się winnicą , kobiety zajmowały się domem , gotowaniem i często w ciągu dnia dołączały do pracy poza domem.
Dawniej dzieci na wsiach po prostu same rosły , same się bawiły i te starsze dzieci poza częstymi obowiązkami w domu od młodych lat zajmowały się opieką nad młodszym rodzeństwem.
Tak było dawniej. Teraz to wygląda zupełnie inaczej.
Rodziny są mniejsze, dzieci w rodzinie są - jedno lub dwoje co najwyżej i każda nowo powstała rodzina chce mieszkać osobno w swoim domu.
Jak dzieci są małe i wspólnie się bawią czy chodzą do szkoły wszystko wygląda normalnie . Rodzice starają się walczyć o jak najlepsze warunki życia dla nich i dla ich latorośli i tak życie toczy się do przodu.
Co jednak najczęściej zakłóca ten spokój w rodzinie ??
Niestety pieniądze i majątek ludzi dzieli , a nie łączy !!!
Kiedy dochodzi do rozmów na temat posagu, czy spadku po dziadkach , czy rodzicach zaczyna się rodzinny konflikt.
Tak dzieje się w wielu rodzinach na całym świecie. W Grecji jednak ma to jeszcze bardziej intensywną barwę. Dlaczego tak się dzieje ??
Grecy nie lubią dyskutować na temat śmierci, choroby, ubezpieczenia domu , dzieci itp. To są dla nich tematy TABU, tematy nieprzyjemne , które najlepiej dla spokoju omijać!
Wielokrotnie czyta się na temat wielkich sporów braci po odczytaniu spadku po rodzicach. W wielu rodzinach w Grecji po takim fakcie rodzeństwo nie rozmawia ze sobą , nawet dochodzi do wieloletnich sądów o majątek, czy nawet do zbrodni !!! Wszystko to spowodowane jest przez dziwną mentalność Greka , który uważa , żę będzie życ wiecznie , że nic mu się naglenie nie stanie.
Nawet te sprawy Grek zostawia na później !!!
Dla Greka uregulowanie spraw majątkowych w rodzinie to sprawa, która zawsze może poczekać.
Wielokrotnie w dawniejszych latach w Grecji większość majątku dziedziczył najstarszy syn w rodzinie . Bo on kontynuował imię rodziny. Dziewczyny w domu dostawały coś z chwilą wyjścia za mąż , ale nie stanowił on najważniejszą część majątku rodziny.
Ciekawe jest to , że na Korfu z tego powodu doszło do wielu ciekawych sytuacji.
Dawniej synowie w rodzinie otrzymywali w spadku po rodzicach najlepsze tereny uprawne rodziny na wyspie , gaje oliwne , które dawały najlepsza oliwę oraz oczywiście dom rodzinny.
Te gaje oliwne najczęściej znajdowały się na wyższych terenach wyspy - tam miały najlepszą wydajność i wartość. To co nie miało dużej wartości , to były tereny przy morzu, gdzie czasami sadzono jakieś warzywa lub po prostu były to pola by zbierać na siano dla zwierząt. Nic szczególnego.
Te tereny dostawały w posagu dziewczyny.
Czasy jednak się zmieniły i tak kiedy na Korfu zaczęła rozwijać się turystyka właśnie te tereny nadmorskie zaczęły mieć większą wartość. I tutaj zaczynały się spory rodzeństwa o te obszary bo chłopcy czuli się pokrzywdzeni. Wtedy dochodziło do rodzinnych kłótni - nie wcześniej , kiedy wszystko było po ich ręku....
Wydaje mi się , że największa mądrość rodzica to sprawiedliwe podzielenie posiadanego majątku pomiędzy rodzeństwem w okresie kiedy jeszcze żyje. W ten sposób zachowuje się zgodne życie pomiędzy rodzeństwem.Bardzo podobało mi się rozwiązanie tej sytuacji przez mojego teścia. Kiedy doszedł do 70 roku życia chciał wyjaśnć sprawy spadkowo-majątkowe.
Duży majątek został przez niego dokładnie podzielony pomiędzy rodzeństwem na równe części . W dyskusji na temat tego podziału majątku uczestniczyło też rodzeństwo nie wiedząc , kto jaką cześć otrzyma.
Następnie doszło do losowania i w ten sposób określono kto co otrzyma, demokratycznie, sprawiedliwie.
To wydaje mi się pomogło w tym , że rodzeństwo do dnia dzisiejszego trzyma się ze sobą i ma bardzo dobre kontakty.
Znam jednak inne przypadki kiedy bracia mieszkają w jednej wiosce i jeden drugiemu nawet dzień dobry nie mówi , bo do dnia dzisiejszego kłócą się o majątek , który zostawili im rodzice.
W dzisiejszych czasach kryzysu ten konflikt ma inne, bardzo ciekawe oblicze. Jak to czasy się zmieniają !!!
Ze względu na bardzo duże podatki od odziedziczonych domów , czy majątku wielu młodych ludzi nie chce otrzymać spadku od rodziców bo zdaje sobie sprawę z tego , że nie będzie w stanie go utrzymać , czy nawet opłacić podatki za jego wartość.
Wszystko się zmieniło!
Teraz rodzice mają problem co zrobić z majątkiem którego się dorobili pracując ciężko przez wiele lat. Nikt by się tego nie spodziewał , ale to dzisiejsza prawda! Wielu młodych ludzi wyjechało z Grecji i żyje i pracuje za granicą wcale nie myśląc o powrocie do kraju.
Dzisiaj dochodzi do sporu pomiędzy rodzeństwem , które posiadając zakupiony na pożyczkę z banku duży dom w mieście , w miejscu ich życia i pracy nie chce odziedziczyć starego domu rodziców na wsi bo ma z tego powodu duże obciążenie podatkowe jak właściciel nie tylko jednego domu.
Dodatkowo nie stać ich na utrzymanie i ciągłe odrestaurowywanie takiego starego domu w którym nie mieszkają.
Nie widzą w tym sensu tym bardziej , że kryzys spowodował , że nie można ich nawet sprzedać za jakąś logiczną cenę.
To samo dotyczy obszarów uprawnych i gajów oliwnych. Młodzi ludzie wyjechali do miast , tylko starsi zajmują się uprawą oliwek.
Gaje oliwne nie dają dostatecznego zysku by z niego żyć. I to jest jeden z powodów , że młodzi ludzie wyjeżdżają z wiosek w poszukiwaniu pracy i środków do życia.
Nikt gajów oliwnych nie kupuje i nikt ich nie chce w spadku dokładnie z tego samego jak powyżej powodu.
To jest dzisiejszy powód do konfliktów rodzinnych w Grecji.
Jak to będzie wyglądało w przyszłości - zobaczymy.......
Czasy się zmieniają , zwyczaje i sytuacja ekonomiczna rodzin w Grecji też.😁
Tak było dawniej. Teraz to wygląda zupełnie inaczej.
Rodziny są mniejsze, dzieci w rodzinie są - jedno lub dwoje co najwyżej i każda nowo powstała rodzina chce mieszkać osobno w swoim domu.
Jak dzieci są małe i wspólnie się bawią czy chodzą do szkoły wszystko wygląda normalnie . Rodzice starają się walczyć o jak najlepsze warunki życia dla nich i dla ich latorośli i tak życie toczy się do przodu.
Co jednak najczęściej zakłóca ten spokój w rodzinie ??
Niestety pieniądze i majątek ludzi dzieli , a nie łączy !!!
Kiedy dochodzi do rozmów na temat posagu, czy spadku po dziadkach , czy rodzicach zaczyna się rodzinny konflikt.
Tak dzieje się w wielu rodzinach na całym świecie. W Grecji jednak ma to jeszcze bardziej intensywną barwę. Dlaczego tak się dzieje ??
Grecy nie lubią dyskutować na temat śmierci, choroby, ubezpieczenia domu , dzieci itp. To są dla nich tematy TABU, tematy nieprzyjemne , które najlepiej dla spokoju omijać!
Wielokrotnie czyta się na temat wielkich sporów braci po odczytaniu spadku po rodzicach. W wielu rodzinach w Grecji po takim fakcie rodzeństwo nie rozmawia ze sobą , nawet dochodzi do wieloletnich sądów o majątek, czy nawet do zbrodni !!! Wszystko to spowodowane jest przez dziwną mentalność Greka , który uważa , żę będzie życ wiecznie , że nic mu się naglenie nie stanie.
Nawet te sprawy Grek zostawia na później !!!
Dla Greka uregulowanie spraw majątkowych w rodzinie to sprawa, która zawsze może poczekać.
Wielokrotnie w dawniejszych latach w Grecji większość majątku dziedziczył najstarszy syn w rodzinie . Bo on kontynuował imię rodziny. Dziewczyny w domu dostawały coś z chwilą wyjścia za mąż , ale nie stanowił on najważniejszą część majątku rodziny.
Ciekawe jest to , że na Korfu z tego powodu doszło do wielu ciekawych sytuacji.
Dawniej synowie w rodzinie otrzymywali w spadku po rodzicach najlepsze tereny uprawne rodziny na wyspie , gaje oliwne , które dawały najlepsza oliwę oraz oczywiście dom rodzinny.
Te gaje oliwne najczęściej znajdowały się na wyższych terenach wyspy - tam miały najlepszą wydajność i wartość. To co nie miało dużej wartości , to były tereny przy morzu, gdzie czasami sadzono jakieś warzywa lub po prostu były to pola by zbierać na siano dla zwierząt. Nic szczególnego.
Te tereny dostawały w posagu dziewczyny.
Czasy jednak się zmieniły i tak kiedy na Korfu zaczęła rozwijać się turystyka właśnie te tereny nadmorskie zaczęły mieć większą wartość. I tutaj zaczynały się spory rodzeństwa o te obszary bo chłopcy czuli się pokrzywdzeni. Wtedy dochodziło do rodzinnych kłótni - nie wcześniej , kiedy wszystko było po ich ręku....
Wydaje mi się , że największa mądrość rodzica to sprawiedliwe podzielenie posiadanego majątku pomiędzy rodzeństwem w okresie kiedy jeszcze żyje. W ten sposób zachowuje się zgodne życie pomiędzy rodzeństwem.Bardzo podobało mi się rozwiązanie tej sytuacji przez mojego teścia. Kiedy doszedł do 70 roku życia chciał wyjaśnć sprawy spadkowo-majątkowe.
Duży majątek został przez niego dokładnie podzielony pomiędzy rodzeństwem na równe części . W dyskusji na temat tego podziału majątku uczestniczyło też rodzeństwo nie wiedząc , kto jaką cześć otrzyma.
Następnie doszło do losowania i w ten sposób określono kto co otrzyma, demokratycznie, sprawiedliwie.
To wydaje mi się pomogło w tym , że rodzeństwo do dnia dzisiejszego trzyma się ze sobą i ma bardzo dobre kontakty.
Znam jednak inne przypadki kiedy bracia mieszkają w jednej wiosce i jeden drugiemu nawet dzień dobry nie mówi , bo do dnia dzisiejszego kłócą się o majątek , który zostawili im rodzice.
W dzisiejszych czasach kryzysu ten konflikt ma inne, bardzo ciekawe oblicze. Jak to czasy się zmieniają !!!
Ze względu na bardzo duże podatki od odziedziczonych domów , czy majątku wielu młodych ludzi nie chce otrzymać spadku od rodziców bo zdaje sobie sprawę z tego , że nie będzie w stanie go utrzymać , czy nawet opłacić podatki za jego wartość.
Wszystko się zmieniło!
Teraz rodzice mają problem co zrobić z majątkiem którego się dorobili pracując ciężko przez wiele lat. Nikt by się tego nie spodziewał , ale to dzisiejsza prawda! Wielu młodych ludzi wyjechało z Grecji i żyje i pracuje za granicą wcale nie myśląc o powrocie do kraju.
Dzisiaj dochodzi do sporu pomiędzy rodzeństwem , które posiadając zakupiony na pożyczkę z banku duży dom w mieście , w miejscu ich życia i pracy nie chce odziedziczyć starego domu rodziców na wsi bo ma z tego powodu duże obciążenie podatkowe jak właściciel nie tylko jednego domu.
Dodatkowo nie stać ich na utrzymanie i ciągłe odrestaurowywanie takiego starego domu w którym nie mieszkają.
Nie widzą w tym sensu tym bardziej , że kryzys spowodował , że nie można ich nawet sprzedać za jakąś logiczną cenę.
To samo dotyczy obszarów uprawnych i gajów oliwnych. Młodzi ludzie wyjechali do miast , tylko starsi zajmują się uprawą oliwek.
Gaje oliwne nie dają dostatecznego zysku by z niego żyć. I to jest jeden z powodów , że młodzi ludzie wyjeżdżają z wiosek w poszukiwaniu pracy i środków do życia.
Nikt gajów oliwnych nie kupuje i nikt ich nie chce w spadku dokładnie z tego samego jak powyżej powodu.
To jest dzisiejszy powód do konfliktów rodzinnych w Grecji.
Jak to będzie wyglądało w przyszłości - zobaczymy.......
Czasy się zmieniają , zwyczaje i sytuacja ekonomiczna rodzin w Grecji też.😁
bardzo ciekawe
OdpowiedzUsuńPrzeczytalam artykul z ciekawoscia.Dziekuje
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Pozdrawiam
Usuń