Połowa września to dla nas na Korfu okres winobrania. Przeważnie jest nadal ciepło. Plaże są pełne turystów bo w południe temperatury sięgają 30 C i morze jest ciepłe.
Dla nas jest to jednak okres kiedy jesteśmy już trochę znudzeni codzienną kąpielą i plażowaniem przez ponad 2.5 miesiące. Poza tym jest to bardzo ważny okres w naszej winnicy. To czas zbioru winogron, zbioru plonów naszej całorocznej pracy w naszej winnicy.
Tegoroczne lato było bardzo upalne i suche. Od maja nie padał deszcz i szalone upały trwały właściwie przez ponad miesiąc. To coś nowego na Korfu. Przeważnie upalne dni na wyspie przeplatają się dniami z wiaterkiem, trochę niższą temperaturą by odsapnąć przed kolejną falą upałów. W tym roku tego nie było. Cała Grecja, nawet Korfu prażyła się w słońcu i w stolicy Korfu często temperatury przekraczały 40-43C. Na szczęście u mnie w górach temperatury są zawsze przynajmniej o 4-5 C niższe i mogliśmy te upały przeżyć bez większego problemu.
Ta szalona susza i wysokie temperatury można było też zaobserwować w naszej winnicy. Winogrona zaczerwieniły się o wiele wcześniej, choć to wcale nie oznacza, że wcześniej nabrały odpowiednią ilość cukru.
Na terenie naszej winnicy mamy kilka gatunków winogron co powoduje, że nasze wino jest jedyne w swoim rodzaju. Proporcje w jakich mieszamy te różne gatunki winogron są znane tylko nam!
Mamy też kilka krzewów winogron stołowych, które dojrzewają wcześniej i w połowie sierpnia je zbieramy. By je ochronić przed osami, pszczołami, ptakami, lisami, fretkami i innymi boskimi stworzeniami każdy kiść winogron wkładam na początku sierpnia do specjalnych woreczków. W ten sposób coś zostaje dla nas do jedzenia, bo wonny zapach tych winogron przyciąga wszystkie dzikie stworzenia mieszkające w górach na około naszej winnicy.
W tym roku zaobserwowaliśmy, że część z tych woreczków była porwana pazurami zwierząt, które szukały jedzenia lub może więcej czegoś do picia. Przy tak długotrwałej suszy w tym roku wszystko i wszystkie zwierzęta były spragnione czegoś do picia i stąd mieliśmy to spustoszenie w winnicy. Na szczęście część z tych winogron została i zjedliśmy je z wielkim smakiem. Częścią "podzieliliśmy się" ze stworzeniami mieszkającymi w górach w okolicy naszej winnicy.
Jak zawsze winobranie w naszej winnicy odbywa się w dwóch okresach. W tym roku pierwsze winobranie nastąpiło wcześniej , na początku września bo po tak gorącym i słonecznym lecie nasze winogrona były gotowe do zbioru przynajmniej 10 dni wcześniej. Tak słoneczne lato było bardzo dobre dla winogron jesteśmy bardzo zadowoleni z tegorocznych plonów.
Winogrona były zdrowe i było ich dużo. W tym roku zebraliśmy - mimo suszy - 2.5 ton winogron!!! Gdyby choćby dwa razy w lecie popadł deszcz byłoby ich jeszcze więcej.
Co roku od wielu lat mamy jednak problem ze znalezieniem pracowników do tej pracy. Sami, we dwoje nie możemy tego zebrać, ani przenieść skrzynek do samochodu. Tutaj potrzebne są młode, silne ręce, a takich ostatnio brak. Młodzi ludzie nie mają chęci pracować w czasie winobrania, bo wiedza, że to praca trudna, ciężka i pod prażącym słońcem.
Z tego właśnie powodu w tym roku każda z faz zbioru winogron przedłużyła się. Każda trwała kilka dni bo większość winogron zebraliśmy tylko naszymi czterema rękami. Było to bardzo męczące, ale nie mieliśmy innego wyjścia, bo nawet jedyny nasz stały pracownik w tym roku w tym czasie nie mógł być z nami. Na szczęście przyjechał przynajmniej by zebrać skrzynki i przenieść je do samochodu, bo tej pracy ani ja, ani mój mężuś nie możemy już wykonać. Każda skrzynka z winogronami waży około 22-25 kg, a jest ich co roku około 100! W tym roku mieliśmy jeszcze większy urodzaj i było ich jeszcze więcej! To nie na nasze siły, ani zdrowie. Problem ze znalezieniem pracowników do pracy przy winobraniu z roku na rok powiększa się. Nie ma ludzi chętnych do tej pracy, a ci którzy mogą pomóc nie są dostępni kiedy trzeba. Potrzebni są nam ludzie do tych ciężkich prac, głównie dźwigania i noszenia skrzynek oraz do procesu przerabiania winogron na sok, bo to też ciężka praca z podnoszeniem i przenoszeniem ciężkich urządzeń. Dodatkowo okres winobrania jest ruchomy, zależy po pierwsze od pogody, która jest na wyspie w tym okresie bardzo zmienna, po drugie od dojrzałości winogron. I tak nie możemy nigdy przewidzieć którego dnia dokładnie będziemy potrzebować kogoś do pracy.
Winobranie nie kończy się na zbiorze winogron. To dopiero początek! Trzeba je przenieść do miejsca gdzie będą zmielone i zaczną fermentować. Później trzeba sok oddzielić od skórki winogron i umieścić w specjalnych pojemnikach. Na szczęście do tej pracy mamy kilka bardzo pożytecznych urządzeń i pompę do przelewania soku. Bez tego cała procedura dla nas dzisiaj byłaby niemożliwa. to jednak nadal jest ciężka praca i wymaga młodych, silnych ludzi.
Kiedy cały sok znalazł się w tych nierdzewnych pojemnikach spojrzeliśmy na siebie z uśmiechem choć bardzo zmęczeni.
Od jutra będziemy jedynie sprawdzać czy fermentacja odbywa się bez problemów i później zamkniemy hermetycznie te pojemniki by mieć na nasze wino z tego roku. Napijemy się go w następnym roku lub za dwa lata, bo mamy jeszcze wino z poprzednich lat. A jak sami wiecie starsze wino jest lepsze i ma większą ilość aromatów.
I jak zawsze po winobraniu mówimy : obyśmy wypili to wino w chwilach radości i w zdrowiu !
GIA MAS !!
Teraz przed nami mamy kilka dni odpoczynku i o ile pogoda dopisze później będziemy kontynuować nasze morskie kąpiele, tym razem w godzinach popołudniowych kiedy morze jest nagrzane słońcem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz