Translate

NASZA WINNICA NA KORFU TO NASZ PRYWATNY RAJ

Na temat naszej winnicy na Korfu i jak robimy nasze własne wino na Korfu macie na blogu kilka artykułów. 
Między innymi ten:

Proces robienia wina to osobny rozdział wiedzy, którą ciągle powiększamy. I jak to wszyscy mówią nigdy nie dowiemy się wszystkiego, bo ciągle istnieją nowe wiadomości w tej dziedzinie.
Kiedy w 2002 roku zaczęliśmy sadzić i organizować naszą winnicę od zera nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, że to będzie tak fascynująca strona naszego życia na Korfu. Stworzenie dużej winnicy było marzeniem mojego mężą przez wiele lat, jeszcze kiedy pracował wiele lat siedząc za biurkiem. Jego wielka miłość do tej winnicy i pracy na tym terenie wciągnęła powoli i mnie do tej pracy, czego przyznam nigdy się nie spodziewałam. To jest jedna z wielu niespodzianek  w moim życiu.


Tutaj nie chodziło tylko o samą winnicę. Od początku bardzo podobało mi się miejsce w której ta winnica się znajduje. Są to tarasy na zboczu góry na której szczycie znajduje się tylko klasztor. Nad naszą winnicą mamy tylko ten klasztor i błękitne greckie niebo. Idealne miejsce do pracy, do przemyśleń, do obserwowania dziewiczej przyrody korfiańskiej.


W pobliżu nie ma ani domów, ani dróg, tylko dzika przyroda i rozległe gaje oliwne położone na sąsiadujących zboczach. To jest nasz prywatny Raj na Korfu. Cisza i spokój od rana i tylko śpiew ptaków sprawia, że pracując tutaj w porannych godzinach zapominasz o wszystkim, o wszelkiego rodzaju problemach i troskach. Tutaj masz idealne miejsce by pomedytować.
To jeszcze jeden dziewiczy kawałek tej ziemi gdzie nie używane są sztuczne nawozy i chemia. Wszystko to co daje tutejsza ziemia to dar Boga i tutejszego klimatu.

Jest to miejsce gdzie mój mąż zna prawie każdy krzew i często spędza tutaj czas zawsze znajdując jakąś pracę. Ja mu pomagam jak potrzeba i chcę też tam popracować lub jak chcę pozbierać różne produkty na nasz obiad. Czasami  w  czasie gdy mężuś tutaj pracuje ja w wygodnych butach spaceruję po górskich ścieżkach w tej okolicy. Czasami po wspólnej pracy idziemy razem na  spacery po górach. W upalne letnie dni kiedy trzeba przyjeżďżamy do winnicy raniutko by uniknąć upałów.  Po przeprowadzeniu zaplanowanych prac zamieniamy się w turystów, zmieniamy ubranie w kostiumy kąpielowe i później zjeżdżamy na plażę by cieszyć się słońcem i kąpielą w morzu. 

Poza winogronami, które zbieramy z winnicy raz do roku to miejsce oferuje nam wiele innych prezentów. Mamy tutaj kilka drzew figowych i dwa razy w roku jemy prosto z drzewa pyszne figi.


Zasadziliśmy też tutaj drzewo z tzitzifa którego owoce jemy jesienią. Na ten temat macie artykuł tutaj


 Na zboczach tarasów w winnicy zbieramy też nasze zapachowe rośliny do pachnących greckich potraw. Tutaj wiosną zbieram tymianek by go suszyć i używać do moich pysznych dań.
Na ten temat macie artykuł tutaj


W ciągu wielu miesięcy na terenie naszej winnicy rośnie wiele odmian dzikich warzyw (HORTA), które zbieramy i przygotowuje z nich wiele pysznych greckich dań.
Jest ich tutaj tak dużo, że czasami depcząc je myślę o wielu Grekach, którzy wiele by dali by te tak zdrowe i dziewicze chorta zakupić na targu.


Na temat horta macie osobny artykuł tutaj

Dodatkowo w wielu miejscach w winnicy rosną całe krzaki dzikiego kopru, który też dodaję do wielu moich dań.
Kiedyś posadziliśmy też na boku winnicy krzew z liśćmi laurowymi, który też rośnie sobie tutaj bardzo fajnie. 


W wielu miejscach naszej winnicy rośnie też dzikie oregano, które ma o wiele intensywniejszy zapach od tego rosnącego w ogrodach. Tutaj ten specyficzny  klimat i duża wysokość sprawia, że wszystko co tutaj zbieramy jest o wiele bardziej pachnące i smaczniejsze.

 I tak jak sami rozumienie winnica daje nam nie tylko winogrona do jedzenia lub do robienia naszego pysznego czerwonego wytrawnego wina. To co zbieramy z jej terenu wraz z tym co mamy w naszym ogródku koło domu to podstawowe składniki naszego wyżywienia.
Wszystko zdrowe i bez chemii i tak wiemy co jemy. W dniu dzisiejszym coś takiego jest bardzo trudne dla wielu ludzi, którzy chcą tak się odżywiać. Bo wielokrotnie różnorodne produkty kupowane na targu wyglądają pięknie ale niestety są nasycone chemią. 
Wszystko to co daje nam ten kawałek ziemi to jeszcze jeden powód, że nazywam nasza winnicę naszym prywatnym Rajem.

Wielokrotnie piszecie do mnie czy jest możliwe odwiedzenie tej naszej winnicy,  skosztowanie czy nawet kupienie naszego wina.
Nasza winnica znajduje się z dala od dobrych dróg i wiosek. Sadząc tam winorośla nie myśleliśmy o tym by zorganizować to jako teren do zwiedzania. To od początku miała być nasza odskocznia od cywilizacji. Nie ma tam ani zabudowań, ani miejsca gdzie można by było usiąść i skosztować nasze wino. Poza tym wszelkie prace robienia wina i miejsce gdzie przechowujemy wino znajduje się w pomieszczeniach pomocniczych koło naszego domu 4 kilometry od winnicy i nie jest to miejsce zorganizowane do zwiedzania. Poza tym nie sprzedajemy naszego wina w butelkach, ale większość sprzedajemy na zasadzie umowy hurtowej zostawiając tylko część dla nas do domowego użytku.
Jeśli interesuje Was zwiedzanie winnicy na Korfu , skosztowanie i zakup wina możecie to zrealizować w dużo większych winnicach.
Piszę o tym w moim artykule tutaj :

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz