Nie mówimy tutaj o trawię - trawie z trawników, taką jaką jedzą, np.krówki.
Są to niektóre gatunki zieleniny, która rośnie pomiędzy trawą i jest jadalna . Tych gatunków jadalnej zieleniny jest 10-15, niektóre bardzo podobne do innych - niejadalnych, wiec by je zbierać trzeba mieć w tym wprawę i znać sie na tym. Ja po wielu latach na Korfu znam z pewnością 6 gatunków tej zieleniny i tylko te zbieram. Mój małżonek jest specjalistą w tej dziedzinie i zbiera jeszcze inne gatunki.
Ogólnie to wygląda dla Polaka jak chwast, który trzeba z trawnika wyciąć i wyrzucić. Dla Korfiatów to rarytas i zródło pysznego dania. Oczywiście mówimy o zielonych terenach pod oliwkami, w górach, z dala od spalin, dróg szybkiego ruchu, mówimy o dziewiczych terenach gdzie tą zieleninę się zbiera. Tutaj to wszystko jest czyste, nieskażone produktami cywilizacji. Bo zbieramy to ZAWSZE z terenów, które znamy i wiemy, że nie są pryskane.
Ja dla pewności zbieram je TYLKO z terenów naszych gajów i naszej winnicy. Na szczęście tam jest tego bardzo dużo.
W okresie zimy kiedy po deszczach mamy urodzaj na horta przy każdej mojej wizycie w naszej winnicy zbieram siatkę tych pyszności by co drugi zimowy dzień mieć je w naszym jadłospisie. Nasi znajomi śmieją się, że jak owieczki jemy tą zieleninę w takiej ilości.
Po grecku ta zielenina nazywana jest HORTA i ma wiele witamin. Spożywana ze świeżą oliwą z oliwek i cytryną jest normalną bombą witaminową dla organizmu.
Ludzie w całej Grecji tym sie zajadają, szczególnie w zimie, kiedy po opadach wszystko to rośnie w dużej ilości na terenie całego kraju. Na Korfu zieleni nam nie brakuje, wilgoci też i tak po pierwszym deszczowym dniu jesienią wszystkie wzniesienia są cudownym miejscem do zbierania tego naszego rarytasa kulinarnego. Bardzo często koleżanki jadą w góry na spacer z nożami i plastykowym workiem by przy okazji podziwiania pięknych widoków i spacerując zbierać po drodze ta zieleninę. Zawsze ostrzegam je by nie zbierały tych warzyw tuż przy drodze ze spalinami bo są one tam pełne ołowiu.
Wróciłam z winnicy, gdzie przeprowadzamy czyszczenie gałęzi - bo pracy w winnicy jest zawsze dużo. Przy tej okazji pozbierałam moją " zieleninę" by zrobić pyszny obiad .
Muszę ją oczyścić podciąć korzonki i dobrze wypłukać w kilku wodach, a następnie ugotować tą zieleninę wrzucając ją na kilka minut do wrzącej posolonej wody. Nawet wywar z tej zieleniny jest pyszny. Wlewając go do kubka i dodajac kilka kropel cytryny można się świetnie tym nagrzać po zimowym spacerze. Nie potrzebna jest wódka, ani bimber - wystarczy ten cudowny napój - tak zdrowy dla organizmu. Poza posiadanymi witaminami pomaga on również w oczyszczaniu organizmu z toksyn.
Gotujemy tą zieleninę najczęściej dodając do niej też kilka ziemniaków, kilka cukinii , brokoli lub kalafioru- bo to połączenie jest godne uwagi.
To stanowi samo w sobie świetny obiad. I oczywiście na stole nie brakuje sera FETA.
Dzisiaj na obiad będę przygotowywać dodatkowo dla męża smażone szprotki ( ja zjem kilka szprotek wieczorem). Połączenie xorta,ziemniaki polane oliwą i cytryna i kilka usmażonych szprotek to raj dla podniebienia. Ja osobiście uwielbiam rozkoszować się smakiem samej zieleniny - rezygnuje ze szprotek na obiad.
Mój zestaw na talerzu to ugotowane ziemniaki, kawałek sera FETA i zielenina . Wszystko to polane świeżo wytłoczoną w tym roku oliwą z oliwek i cytryną .
Takie danie mogę jeść 2-3 razy w tygodniu - zdrowe, oczyszczające organizm, zawierające wiele witamin i szybkie do przygotowania - o ile ma sie zebraną zieleninę.
Na Korfu najlepsze uczty ze znajomymi robimy właśnie z gotowaną zieleniną przygotowywując do tego grillowane szprotki, czy szaszłyki. W zimie jest to najlepsze danie dla Korfiata.
Czesto gotowane xorta dodajemy do obiadu jako sałatkę.
W mieście na rynku takie HORTA sa dość drogie. Ci którzy mieszkają poza miastem lub umieją je sami zbierać nie tracą na to okazji w ciągu całej zimy.
Jak będziecie na wakacjach na Korfu spróbujcie to - wielu z Was może to bardzo smakować.
Możecie je spotkać w postaci gotowanej lub smażonej tj. tsigari czy nawet tsigari z różnorodnym grochem.
Przepisy na tego rodzaju dania macie na blogu w serii MOJE PRZEPISY KULINARNE. Szukajcie tam pod hasłem TSIGARI.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz