Translate

ŚWIĄTECZNE PREZENTY DAWNEJ I DZISIAJ

 Okres świąt Bożego Narodzenia wielu z nas kojarzy się przede wszystkim z prezentami pod choinkę. Poza choinką, spotkanie z rodziną i bliskimi nas osobami, rodzinną wigilią zawsze myślimy o tym co dostaniemy w prezencie w te szczególne dni.

Pierwszy, mały prezent otrzymywaliśmy 6 grudnia. Był to zwiastun tych większych, które czekały na nas pod choinką.



Pamiętam z mojego dzieciństwa, a było to przed ponad 50 laty, wraz z rodzeństwem cierpliwie czekaliśmy na świąteczne prezenty, które przynosił i układał pod choinką mój tato przebrany w Świętego Mikołaja. Otwieraliśmy je dopiero po zakończeniu się wigilijnego posiłku. Często podglądaliśmy jakieś tam znajdujące się paczki, dotykaliśmy je by zgadnąć dla kogo są i co zawierają w środku. Nasza rodzina była 6-osobowa, więc prezentów było dość dużo, tylko nie wiadomo było który jest dla kogo. Tutaj potrzeba było uzbroić się w cierpliwość by doczekać się tej tak oczekiwanej chwili.



W tym czasie prezenty były różne. Bardzo często poza zabawkami, czy książkami dostawaliśmy nowe ubrania, w które ubieraliśmy się w kolejne świąteczne dni. 

W latach 60-70 w wielu przedsiębiorstwach w Polsce organizowane świąteczne imprezy dla dzieci ich pracowników gdize poza zabawą pojawiał się Święty Mikołaj i rozdawał dzieciom siatki z czekoladkami i pomarańczami. To był wtedy rarytas i bardzo atrakcyjny prezent dla dzieci.

Dzieciaki w czasie świąt więcej czasu spędzały bawiąc się na śniegu na zewnątrz, lepiąc bałwana, lepiąc śnieżne fortecy by rzucać w siebie kulkami ze śniegu, jeżdżąc godzinami na łyżwach, ślizgając się na sankach czy po prostu na jakiejś desce. To było nasze dzieciństwo, beztroskie, bez dużych wymagań o bardzo drogie świąteczne prezenty, bo wszystko to co było nam do szczęścia potrzebne to był fajnie spędzony czas na zabawie z rówieśnikami, czy z rodzeństwem w domu lub poza domem.

Czasy jednak się zmieniły. Obecnie takie zabawy przeszły raczej do historii, bo dzieci więcej czasu spędzają w domu przed komputerem czy laptopem niż na zabawie z rówieśnikami na zewnątrz.

Dawniej świąteczne prezenty były tylko akcentem przypominającym o tym, że ktoś o nas pamięta i chce sprawić nam przyjemność. Dla dzieci była to jakby nagroda za dobre zachowanie się czy dobre postępy w nauce. Dzisiaj w większości przypadków dzieci obrzucane są wieloma, nawet bardzo drogimi prezentami by w  ten sposób zrekompensować im brak czasu na zabawę z nimi. Często ten szał świątecznych prezentów przekształca się w pokaz kogo na co stać. Bo nie zapominajmy, że tak jak dawniej i dzisiaj jest wiele rodzin, które mają problemy ekonomiczne i nie jest ich stać na wyszukane prezenty dlas swoich dzieci czy innych członów rodziny.

Kiedy przed ponad 40 laty założyłam moja polsko-grecką rodzinę na Korfu byłam bardzo zdziwiona tym, że w Grecji prezenty rozdaje się w przeddzień nowego roku, a nie w Boże Narodzenie. Mnie osobiście to się nie podobało i wraz z wprowadzeniem wielu elementów polskiej tradycji w święta w mojej rodzinie rozdawaliśmy sobie prezenty w Boże Narodzenie. Na szczęście moja grecka rodzina była wielonarodowa z Anglikami, Amerykanami, Szwedami i mną Polką, więc połączyliśmy zwyczaje wszystkich tych narodów by stworzyć nasze, nowe, wspólne tradycje.

Pamietam, że od początku świątecznych prezentów było mnóstwo. Były wśród nich prezenty podstawowe, te droższe dla każdego z nas, ale poza tym było wiele pomysłowych prezentów często zrobionych przez nasze dzieci lub ciekawie zapakowanych. Niektóre z nich były powodem do śmiechu, np. pieknie zapakowana w dużym kolorowym pudełku zapalniczka dla dziadka, który wiecznie gubił zapalniczki. Zawsze przy otwieraniu tych prezentów było dużo zabawy o śmiechu.

Cudowne czasy, kiedy w święta dom wypełniał się małymi dziećmi i istniał ten szalony bałaganik w domu z rozrzuconymi wszędzie prezentami czy opakowaniami tych prezentów łączący kilka pokoleń z ciągle biegającymi po domu małymi dziećmi.

Obecnie wspominam to z wielką przyjemnością, ale nie jestem pewna, czy mogłabym przez wiele dni wytrzymać taki świąteczny szał. Może dlatego, że nasze wnuki mieszkają daleko i możemy się nimi nacieszyć w okresie letnich wakacji kiedy jest duża swoboda ruchu na zewnątrz, na plaży, w parku, w górach i nie są wszyscy zgromadzeni jednocześnie nawet w dużym domu ??!

Dzisiaj święta i świąteczne prezenty zwyciężyła  technologia!

Kontaktujemy się nawet z daleko mieszkającą rodziną przez video telefony, wspólnie z pomocą tej technologii nawet jemy posiłki. Bardzo często w naszej wigilii uczestniczą też w ten sposób nasze daleko mieszkające dzieci i wnuki bo zebranie całej rozsypanej po świecie rodziny w te dni jest często trudne i kosztowne. 

Jeśli chodzi o dzisiejsze świąteczne prezenty to młoda generacja interesuje się tylko prezentami w postaci laptopa, komputera, nowej wersji telefonu komórkowego czy nowej gry komputerowej. 

Obecnie większość dzieci ma wszystko to co jest niezbędne do ich rozwoju, ubioru, szkolenia czy zabawy, nawet jeśli to odbywa się kosztem wielkich wyrzeczeń ze strony rodziców. Niestety nie jestem  jednak pewna, czy jest to zawsze przez dzieci doceniane. 

Kiedy opowiada się im o dawnych czasach, kiedy w wielu przypadkach nowe buty, czy nowa sukienka była marzeniem dla małej dziewczynki to uważają one, że to opowiadania o czasach Noego.

Wiemy, że nawet dzisiaj w wielu miejscach na świecie dzieci są głodne, nie mają w co się ubrać i nie mają niezbędnych leków by przeżyć różne choroby. Tak niestety często dzieje się też obok nas, w sąsiednim domu, wśród rówieśników naszych dzieci czy wnuków chodzących do tej samej szkoły. Nie zapominajmy o tym, szczególnie w te świąteczne dni i o ile możemy pomóżmy w podarowaniu i tym dzieciom jakiegoś prezentu w te dni. To może być coś drobnego, ale z pewnością da wiele radości, a o to właśnie chodzi. 

Nie zapominajmy o samotnych, starszych osobach z naszej rodziny lub mieszkających obok nas. Oni też czekają na jakiś drobny prezent lub niespodziankę w te dni. Może to być krótka odwiedzina na herbatę z paczką świątecznych ciastek. Może to być drobny prezencik, który wiele nie kosztuje. tutaj liczy się sam gest!

W dzisiejszych czasach więcej radości dają prezenty, których nie można kupić. Okazanie zainteresowania, szczery uścisk, uśmiech na dzień dobry, okazanie miłości i nawet krótka obecność  w tym tak zaganianym świecie ma często więcej wartości od paczuszki z prezentem.



Przed świętami reporter zapytał mnie na ulicy o to jaki prezent chcę na święta?? Pomyślałam właśnie o tym, o możliwości kontaktu z najbliższymi osobami, wspólnym posiłku z towarzyszami życia, o zdrowiu i spokoju ducha w te świąteczne dni. 

Chciałabym by świat był lepszy, by w rodzinach okazywano miłość,  by szanowano ludzi starszych i wychowywano młodych ludzi ceniących po pierwsze wszystko to czego nie można kupić za pieniądze: dar życia, dar zdrowia, moralność, szacunek do rodzinnych tradycji, szczerość w stosunkach międzyludzkich, cenienie piękna duszy a nie tylko piękno ciała. 

To są według mnie najlepsze świąteczne prezenty w dniu obecnym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz