Translate

CZY WARTO PRZYJECHAĆ ŻYĆ NA STAŁE NA KORFU?

W ostatnich latach z roku na rok wzrasta liczba Polaków odwiedzających Grecję i Korfu. Po Anglikach i Niemcach Polacy są na trzecim miejscu  jeśli chodzi o liczbę turystów odwiedzających tą wyspę.
Cieszy mnie , że mimo wielu problemów, które mamy obecnie na wyspie uroki tej wyspy powodują, że jesteście nią oczarowani , czy wręcz deklarujecie , że zakochaliście się w tym miejscu i myślicie o tym by tutaj żyć na stałe w bliskiej czy dalszej przyszłości. 

W ciągu obecnego sezonu turystycznego mam rekordową ilość mail-ów od Polaków z kraju, którzy zadają mi powyższe pytanie lub wręcz proszą o załatwienie pracy na Korfu, czy stałego lokum na wyspie.

Tak jak wyjaśniam na jednym z moich filmików na mojej stronie w FACEBOOK-u sprawa podjęcia takiej decyzji jest bardzo indywidualna i każdy stawia inne bariery czy cele podejmując ją .




Poza tym chcę nadmienić , że nie mam biura wynajmującego mieszkania , ani biura zatrudnienia na tej wyspie. To podkreślam by wiele, szczególnie młodych osób do mnie piszących , nie rozczarować podając kategoryczna negatywną odpowiedz.

Mój blog założyła z myślą o pomocy dla Was w zorganizowanych udanych wakacji na wyspie w oparciu o moje doświadczenie w czasie 35 lat pracy w turystyce na tej wyspie i oczywiście w oparciu o wiadomości , które mam bo po prostu mieszkam tutaj na stałe od ponad 40 lat. 

Pytacie się jak ja tutaj zaczęłam żyć i z jakimi trudnościami się spotkałam. To dosyć dokładnie opisuje w artykułach z serii MOJE PIERWSZE LATA NA KORFU  lub  TO I OWO O MNIE.

Podkreślam jeszcze raz, że to było dawno temu, w innych zupełnie czasach. 

Wtedy Polska nie należała do Unii Europejskiej, w Polsce był stan wojenny , w Grecji nie było ślubów cywilnych, wszędzie istniała szalona biurokracja, nie było internetu, ani często prostych stacjonarnych telefonów w domach itp.

W tym czasie w Grecji pojawili się uchodźcy z kraju , którzy przyjeżdżali tutaj z wycieczkami i po prostu pozostawali w Grecji by szukać tutaj szczęścia, czy lepszego życia.

Ja do tej kategori nie należałam. Miałam dom w kraju, ukochaną rodzinę, duże możliwości  pracy i kariery zawodowej w Lublinie, ale to że się zakochałam w Korfiacie w czasie mojej praktyki studenckiej na Korfu wszystko powyższe postawiło na dalszy plan. Z ręką na sercu powiem jednak, że i w Korfu zakochałam się po pierwszych dniach mojego  pobytu na wyspie.

Oczywiście pod jednym podstawowym warunkiem myślałam o zamieszkaniu na stałe na tej wyspie. Byłam zdecydowana na to tylko wtedy kiedy wychodząc za mąż za Greka wyjadę na Korfu legalnie posiadając prawo do podwójnego obywatelstwa.

To w tym okresie wcale nie było takie łatwe, ani tanie !! Mogłam tak wiele innych Polaków po prostu przyjechać tutaj turystycznie i zostać. To jednak mi nie odpowiadało. Ja wybrałam oficjalną i legalną drogę.

Musiałam pokonać szereg problemów biurokracyjnych polskich urzędów. Musiałam opłacić słone pieniądze za wywiezienie z Polski przetłumaczonego na grecki mojego dyplomu magisterskiego z myślą o wykorzystaniu go do ewentualnej pracy w Grecji. Musiałam pozbyć się wszelkich praw majątkowych i mojego mieszkania w kraju !!

 Tylko wtedy, na "czysto" mogłam opuścić Polskę dosłownie z jedną walizką wagi 20 kg. Przypominam że był to okres stanu wojennego w kraju. Wiele osób uważało to wtedy za masochistyczne postępowanie , czy wręcz szaleństwo!!! 

Ale cóż poradzić, jak się jest młodym i zakochanym, jak trzeba nawet góry się przestawia w inne miejsce.... 

Ja miałam szczęście, że weszłam w bardzo ciepłą grecką rodzinę, że przyjeżdżając na Korfu mieliśmy zapewnione nasze własne mieszkanie i środki do życia w oparciu o dobrą pracę męża. Choć nawet przy tych warunkach wielkie różnice w życiu, zwyczajach, sposobie myślenia wymagały z mojej strony dużo czasu by się do tego przystosować choćby w pewnym stopniu i walczyć o to co uważałam ważne dla mnie a nie tak dopuszczalne w greckim społeczeństwie. W tym okresie jeszcze w wielu rodzinach niezależność ekonomiczna kobiet i utrzymywanie własnych poglądów (często nie zgodnych z poglądami męża) nie były miło widziane.

Moje pierwsze plany były związane z :

- nauczeniem się jak najszybciej greckiego, poza angielskim, który bardzo dobrze znałam;

- na drugim miejscu była praca, którą chciałam przyszłościowo znaleźć i podjąć zgodnie z moim wykształceniem. To wydawało mi się bardzo trudne i nastawiałam się na pracę w recepcji jakiegoś hotelu bo moje komputerowo - ekonomiczne wykształcenie najwyraźniej nie było jeszcze tutaj potrzebne. Ale o tym piszę w innych artykułach o mnie,

- na trzecim było założeniem rodziny, czyli po pierwsze posiadaniem dziecka;

Wszystko to jednak w oparciu o to co już tutaj na mnie czekało zagwarantowane ! Mieliśmy nasz dom, dobrą pracę męża, dużą rodzinę męża chętną do pomocy i dużo naszej energii do rozpoczęcia wspólnego życia. To, że często życie pisze swój scenariusz to inna sprawa. Kolejność moich planów trochę się zmieniła , ale o tym piszę w artykule tutaj:
https://korfumojaprzystan.blogspot.com/2017/12/jak-nauczyam-sie-greckiego-jezyka.html

Ja nie jechałam w ciemno , choć tego rodzaju decyzje zawsze należą do decyzji bardzo ryzykownych. Pamiętam, że w tym czasie nawet moje ciocie mówiły mi o tym, że oszalałam, że chcę jechać do kraju gdzie panuje średniowiecze i mężczyźni jadą do pracy na osłach przy których na piechotę idą ich żony. Takie było wśród wielu Polaków pojęcie o Grecji w tym czasie. Przypominam lata 70-80. Tylko ci którzy już wtedy jeździli na wakacje w okolice Salonik mogli mieć trochę odmienne zdanie. 

TAK BYŁO WTEDY, DAWNO TEMU.

 JAK WYGLĄDA TO DZISIAJ ???

Po pierwsze , każdy patrzy się na tą kwestię od swojej osobistej strony i w zależności od tego w jakiej sytuacji , rodzinnej, zawodowej, psychicznej i finansowej się znajduje. Każdy ma inne potrzeby i cele w swoim życiu.

Tego rodzaju decyzji nie podejmuje się z dnia na dzień. Trzeba przyjechać na wakacje na Korfu, dobrze poznać tą wyspę, zawrzeć jakieś znajomości w okolicach które Was interesują z myślą o przyszłej pozytywnej decyzji pozostania tutaj na stałe. 

Po drugie, co wydaje mi się nawet ważniejsze trzeba zobaczyć jak wygląda tutaj życie w zimie poza sezonem turystycznym .
Czy będzie to Wam odpowiadało?
Przyznam się, że jedna z  podstawowych  kwestii  mnie interesujących przed przyjazdem na wyspę było właśnie to.
O tym piszę w moim artykule tutaj:
https://korfumojaprzystan.blogspot.com/2019/03/dwa-oblicza-wyspy-korfu.html

Ja od początku zastanawiłam się nad tym jak będę mogła przystosować się do życia w tak małym miejscu przyzwyczajona do życia w dużym mieście jakim jest Lublin. 

W moim przypadku sprawa się szybko wyjaśniła bo zakładając rodzinę patrzy się głównie i żyje się szczęściem rodziny gdziekolwiek się ona znajduje. Jak już przychodzą na świat dzieci to o wszystkim innym się zapomina!

Trzecia kwestia bardzo ważna.
 Czy będziecie mieli środki do życia w okresie zimy ? Czy zarobki z pracy sezonowej wystarczą na utrzymanie się w zimie - najczęściej NIE. Trzeba zawsze coś robić w zimie by móc się utrzymać. Oczywiście jeśli nie boimy się pracy to w okresie zimy zawsze coś się znajdzie , np. dniówki przy zbiorze oliwek, bo obecnie jest szalony brak rąk do pracy w tej dziedzinie.

Kiedy Polska weszła do Unii Europejskiej na wyspę przyjechało do pracy wiele Polek z biur zatrudnienia z Aten. Najczęściej były to kobiety w średnim wieku zatrudnione w domach jako pomoc domowa czy osoby do opieki nad ludźmi starszymi. Mały one zagwarantowane poza pensją, zakwaterowanie i wyżywienie. W oparciu o zaoszczędzone pieniądze z biegiem lat część z nich znalazła inną pracę, nie na 24 godziny na dobę i żyje tutaj do dnia dzisiejszego, skromnie, ale gdzieś tutaj w tym w RAJU. 

Większość z tych kobiet jednak Korfu opuściło mówiąc , że życie tutaj jest bardzo drogie i pensje niewystarczające. Wiele z nich przeniosło się do Aten lub nawet wróciło do kraju . 

Samo życie...

Wielu Polaków przyjeżdża tutaj do pracy w hotelach z myślą o znalezieniu czegoś lepszego i pozostaniu tutaj. 

Jednym się to udaje innym nie. W większości jednak to trudna sprawa. Trzeba bardzo chcieć , mieć szczęście i wielką chęć do pracy i to nie zawsze w kierunku zgodnym z wykształceniem!

Jeszcze raz podkreślam , że Korfu w sezonie turystycznym , a Korfu zimą to dwie inne wyspy. Obie piękne, ale zupełnie inne!

Wiele na temat życia na wyspie w okresie zimy piszę w moich artykułach z serii ZWYCZAJE NA KORFU i czy ogólnie o życiu w Grecji w artykułach z serii DZISIEJSZA GRECJA.
Na mojej stronie w FACEBOOK-u o tej samej nazwie macie szereg filmików pokazujących Korfu i życie na tej wyspie w zimie.


Pytacie się o to czy na Korfu znajdziecie prace ? Kto z jakim wykształceniem , jakimi umiejętnościami i za ile?
Po pierwsze czytajcie mój artykuł tutaj:
https://korfumojaprzystan.blogspot.com/2022/03/praca-i-mozliwosci-zatrudnienia-na-korfu.html

Prace na wyspie w większości są sezonowe dla 80% tutejszej ludności. Dodam, że w dzisiejszej Grecji bezrobocie przekracza oficjalnie 16% ( nieoficjalnie 25% bo wielu bezrobotnych nie zapisuje się na liście bezrobotnych) i dodatkowo bezrobocie wśród młodzieży od 25-35 roku życia przekracza .... 60 %. 
Tutaj jednak muszę nadmienić , że ci którzy chcą pracować, technicy, specjaliści, kucharze, cukiernicy znajdą pracę łatwiej od tych, którzy mają dyplomy szkół wyższych. Znam cukiernie, która od roku szuka pomocnika z doświadczeniem do zakładu cukierniczego i nadal nie może go znaleźć.

W wielu przypadkach znajomość obcych języków pomaga!

dodatkowo wiele osób myśli o przeniesieniu się na stałe na Korfu pracując zdalnie przez internet. To obecnie jest możliwe pod warunkiem, że w miejscu gdzie zamieszkacie sprawnie działa internet (to trzeba od razu sprawdzić!).

Jest też grupa inna grupa ludzi, którzy myślą o przeniesieniu się na zimę do Grecji czy innego kraju południowej Europy by nie mieć srogiej zimy i wysokich kosztów ogrzewania. 
Na Korfu w okresie poza sezonem wiele apartamentów airbnb jest wynajmowanych za miesięczną opłatę. Można znaleźć studio czy 2 pokojowy apartment za 400 do 500 euro miesięcznie. Wszystko zależy od tego gdzie ono jest i co wchodzi w cenę wynajmu. 
to często opłaca się właścicielom tych apartamentów by nie były one zamknięte w okresie wilgotnej zimy. 

Wielu młodym ludziom sprawa zmiany miejsca zamieszkania to rzecz prosta. Zgadzam się, ale przy jakich warunkach to nie jest bolesne?

Jeśli wyjeżdża się w ciemno, bez pieniędzy zapewniających przetrwanie w nowym miejscu choćby roku, to jest ryzyko.

Jak wyjeżdża się do zapewnionej pracy z myślą o perspektywie pozostania , to już coś. 

W ostatnich latach jednak często czytamy o wykorzystywaniu Polaków, Bułgarów, Serbów do sezonowej pracy w hotelach za niską pensję z zapewnieniem lokum i wyżywienia. Nie jest jednak określone o ile godzin pracy dziennie mówimy i jakie lokum jest tam zapewnione. Najczęściej są to jakieś pokoje dla 4-6 osób w podziemiach koło kotłowni i to w niezbyt dobrych warunkach.

W przypadku wyjazdu na zagwarantowaną pracę trzeba mieć możliwość zrezygnowania z niej o ile ona nam nie odpowiada bez myślenia o tym , że znajdziecie się w obcym kraju na ulicy!
Czyli znów wchodzi kwestia jakiś kieszonkowych , które mamy na wszelki wypadek.

Mam nadzieje , że opisałam Wam wystarczająco całą sytuację.

Każdy jest kowalem własnego szczęścia. Duże decyzje mają zawsze duże ryzyko. Każdy ma jednak do nich prawo wiedząc , że zapłaci za to odpowiednią cenę. 

Nie wszystko jest na różowo w życiu. Ja też miałam różnego rodzaju trudności i przygody, ale zaliczam je do bogactwa mojego życiowego doświadczenia .

Jak ktoś z Was pyta się mnie :
 Co bym zrobiła gdybym miała możliwość ponownie zadecydować o moim wyjeździe na Korfu??

Moja odpowiedź w 100% jest na TAK.  Ponownie zrobiłabym to samo. Niczego co tutaj przeżyłam nie żałuję!

Wasza decyzja należy do Was! 
Wasze życie należy do Was!
Walczcie o wszystko to co sprawia, że jesteście szczęśliwi!




2 komentarze:

  1. Teraz przez ogrom pracy zdalnej można spróbować przeprowadzić się i po prostu pracować zdalnie dla swojej firmy. My mamy taki plan, jak tylko moj syn będzie na tyle samodzielny, że będzie mogło zostać sam w Polsce. (Albo ja będę go mogła zostawić przez te parę miesięcy bo chociaż ma 19 lat ciężko mi o nim nie myśleć jak o dziecku ;) Chcemy wynająć coś na Korfu właśnie na całe "poza sezonem" i zobaczyć jak się mieszka w zimie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest dobre rozwiązanie pod warunkiem, że w wynajętym mieszkaniu jest dobry internet. Wiele osób o tym myśli. Pozdrawiam

      Usuń