Znajduje się on na Krecie, okolo 6 kilometrów od miejscowości Iraklion. W tym miejscu znajdował się pałac Minosa nazywany też labirintem kreteńskim. Zobaczycie tutaj ruiny pałacu pochodzącego z kultury minojskiego (2000 - 1400 p.n.e ). Fragment tego pałacu został odkopany w 1878 roku przez archeologa greckiego. Odsłonięcie całości ruin tego pałacu nastapiło przez prace wykopaliskowe Anglika Arthura Evansa w latach 1899-1905.
Moje pierwsze "spotkanie" z tym miejscem miało miejsce bardzo dawno temu.
Kiedy jeszcze chodziłam do szkoły podstawowej bardzo często wypożyczałam książki ze znajdującej się koło mojego domu biblioteki. Ponieważ byłam tam częstym gościem nawiązałam przyjaźń z biblotekarką, która często proponowała mi do czytania bardzo ciekawe książki. W tem sposób kiedy byłam w piątek klasie szkoły podstawowej do moich rąk trafiła książka o zabytkach i ciekawych budowlach starożytnej Grecji.
Ta książka była moim pierwszym kontaktem z Grecją i od tego czasu rozpoczęła się moja wielka miłość do tego kraju, która trwa do dnia dzisiejszego.
Zafascynowana wtedy zabytkami Grecji szczególną uwagę zwróciłam na pałac w Knossos i jego wspaniałe rozwiązania, już wtedy, dotyczące kanalizacji i bieżącej wody w pałacu itp.
Już wtedy jako małe dziecko obiecałam sobie, że to miejsce muszę kiedyś zobaczyć. To było wtedy marzenie małego dziecka , ale głęboko zakorzeniło się w moim sercu.
Kiedy po przyjeździe na stałe na Korfu (by założyć tutaj rodzinę w 1981 roku) zaczęłam planować moje pierwsze wypady z Korfu by poznać ten kraj między innymi myślałam o odwiedzeniu pałacu w Knossos. Musiałam jednak poczekać wiele lat by te marzenia zrealizować. Ale jak to się mówi "co wlecze to nie uciecze".
Po wielu moich podróżach po lądzie, po poznaniu wielu ciekawych miejsc Grecji przyszedł w 2003 roku czas na dwutygodniowy pobyt na Krecie by poznać tą piękną wyspę i oczywiście - odwiedzić pałac w Knossos!!!
Czasami na spełnienie marzeń trzeba długo czekać, ale cierpliwi są wynagradzani!
I tak po raz pierwszy stanęłam przed tym wzniesieniem na którym znajdowały się ruiny tego wspaniałego pałacu. W tym miejscu przez cały rok jest tłum ludzi. Turyści z całego świata odwiedzają grupowo to miejsce.
Wchodząc na szczyt wzniesienia czułam, że serce zaczyna bić mi szybciej. Atmosfera tego miejsca potwierdzała to moje uczucie.
Na szczycie wzgórza przy głównym placu - dziedzińcu zgromadzone były ruiny budynków - reprezentacyjnych i kultowych. Te częściowo zachowały się. Duże wrażenie na mnie wywarły zachowane przez tyle lat kolory ścian i kolumn.
Te połączenie koloru błękitnego, czerwonego, turkusu, złotego, ceglastego dodawało i nadal dodaje bogactwo temu miejscu. W sali tronowej najpiękniejsze są zachowane jeszcze na ścianach freski i na jednej ze ścian cudowne delfiny. W pomieszczeniach tego pałacu przed tyloma laty istniały łazienki, wodociągi i kanalizacja!! Poza tym specjalnie "studnie świetlne" dostarczały światło do niżej położonych pomieszczeń.
Poza ruinami tych dostojnych pomieszczeń bardzo ciekawe są pomieszczenia dolnej części pałacu gdzie przy wąskich przejściach znajdowało się wiele pomieszczeń gospodarczych, warsztatów garncarskich i kamieniarskich i pomieszczeń z zapasami. Ta część to prawdziwy labirynt i stąd ta nazwa labirynt kreteński.
Osobiście wychodząc z tego terenu czułam niedosyt prawdziwych naczyń i rzeźb z tego terenu. Widziałam je w książce, ale to nie to samo. Całość obrazu tego miejsca uzyskałam po odwiedzeniu muzeum archeologicznego w Iraklion gdzie wszystko to zobaczycie. Tutaj zostały umieszczone i uratowane przed zniszczeniem czasem i nie tylko zabytki z tego miejsca z tego okresu.
Polecam odwiedzenie tego miejsca przed odwiedzeniem pałacu w Knossos by umieścić w Waszej wyobraźni wszystkie te szczególne rzeźby i elementy w pierwotnym miejscu, tam gdzie one poprzednio znajdowały się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz