Translate

PROBLEMY W ŻYCIU I PIĘĆ ETAPÓW STRESU

Problemy w życiu - kto ich nie ma ? Kto się na nie nie skarży, że nie dają mu spokoju, że nie może żyć w tym ciągłym stresie ??!!

Życie każdego z nas jest bardzo urozmaicone i pełne różnego rodzaju problemów mniejszych i większych przeplatanych z pięknymi, szczęśliwymi chwilami, które pomagają nam czasami o nich zapomnieć.

Patrzcie prawdzie w oczy - w życiu każdego z nas były, są i będą problemy które musimy rozwiązać.

Problemy w życiu to jak sól i pieprz w potrawie. Bez tego potrawa nie byłaby smaczna. Oczywiście zbyt przesolone jedzenie trudno się je, to też prawda.



Wszystkie dobre czy złe sytuacje w naszym życiu są potrzebne by czuć, że się żyje i by poznać prawdziwe życie. Ta różnorodność w każdym nadchodzącym dniu powoduje, że życie jest piękne choć często nieprzewidywalne.

Bo z pewnością życie wypełnione tylko radościami i pięknymi chwilami w pewnym momencie zaczeło by być nudne lub po prostu nie doceniane przez osobę, która to żyje. Nie sądzę jednak by taka osoba istniała, bo każdy ma mniejsze lub większe problemy.

Każdy nowy dzień w naszym życiu przynosi coś nowego i nowe sytuacje, które trzeba ocenić, przystosować się do nich lub swoim postępowaniem próbować je zmienić.

O ile jesteśmy osobą zaplanowaną, konsekwentną w swoich postanowieniach i wiedzącą co chce od swojego życia sprawa jest prostsza. W takiej sytuacji wiele codziennych małych trosk -problemów jest szybciej pokonywanych bo życie jest bardziej "poukładane" i toczy się spokojniej. Ale nawet w sytuacji gdy ktoś jest tak zorganizowany, pracowicie dąży do wyznaczonego celu, stopniowo, krok po kroku realizując bardzo określony plan działania to wszystko może "runąć" bo na naszej drodze pokazują się sytuacje czy siły niezależne od nas. Czy mieliście w  swoim życiu takie przykre doświadczenie??!

W innym przypadku, gdy jesteśmy osobą nie zaprogramowaną, która sama nie wie czego chce od tego życia wielokrotnie w życiu pojawia się chaos, czy problemy, które moglibyśmy ominąć lub w ogóle ich nie mieć.

Tak jednak dzieje się w przypadkach gdy problemy czy wręcz tragedie, które napotykamy w naszym życiu pojawiają się z naszej winy czy z naszego wyboru.

Wielokrotnie jednak spotykamy się z sytuacjami niezależnymi od nas. Mówię tutaj o wielkich kryzysach ekonomicznych, epidemi, tragicznych wypadkach, ciężkich chorobach czy śmierci najbliższej osoby.

Ten ostatni problem to największa tragedia, bo utrata ukochanej, bliskiej osoby jest nieodwracalna i nie mamy na nią wpływu. W tym przypadku stres określany jest okresem żałoby, który też ma pięć etapów stresu poniżej opisywanego przeze mnie. 
Wielu z nas coś takiego przeżyło. Utrata bliskiej osoby jest bardzo bolesna i szczególne gdy jesteśmy w młodym wieku i tracimy naszych rodziców. Wiem to z własnego doświadczenia bo w wieku 18 lat straciłam  nagle mojego ukochanego Tatę.

W przypadku pojawienia się w naszym życiu trudnych sytuacji pojawia się stres i czy chcemy czy nie przechodzimy określone przez psychologię pięć etapów tego stresu.

Po pierwsze gdy w naszym życiu pojawia się nieoczekiwany problem czy tragedia ODMAWIAMY pogodzić się z nową sytuacjąNie chcemy się zgodzić z faktem istnienia takiej sytuacji w naszym życiu, bo jesteśmy zmuszeni do zmiany w naszym życiu której nie planowaliśmy czy wręcz nie chcieliśmy. Taka sytuacja często denerwuje nas bo musimy wyjść z ustalonego rytmu naszego życia, często wygodnie ustawionego zgodnie z naszymi upodobaniami. W takich sytuacjach najczęściej mówimy: "Nie - to niemożliwe", " To kłamstwo", " Nie wierzę w to", " To jakieś wielkie nieporozumienie" lub "Nie chcę tego słyszeć - nie zgadzam się z tym", "Teraz wszystko to musiało się stać".
Może to Wam coś przypomina?  Może jakąś chwilę z Waszego życia?

To wszystko powoduję drugi etap stresu czyli BUNTUJEMY SIĘ.
Ten bunt u różnych ludzi ukazuje się w różny sposób. Jedni są agresywni, często wtedy są w szoku i postępują w niezrozumiały dla innych sposób. Inni ciągle żalą się, mówiąc sobie i osobom bliskim, że to niesprawiedliwe, że właśnie im coś takiego się stało.

Wtedy wchodzimy w trzeci etap stresu kiedy zaczynamy zdawać sobie sprawę z nowej sytuacji i ROZWAŻAMY z samym sobą i z otoczeniem nową sytuację w naszym życiu. Bierzemy pod uwagę  różne rozwiązania i dostosowujemy je do rzeczywistości.

Po tym następuję czwarty etap stresu czyli DEPRESJA.
Bo zawsze niezaplanowana przez nas nowa trudna sytuacja jest dla nas niewygodna i wymaga dużo siły psychicznej. Niestety nie wszyscy taką posiadają i często ten okres depresji trwa długo i często by go skrócić potrzebna jest pomoc psychologa czy pomoc bliskiej osoby. Nie wszyscy dają sobie radę sami z rozwiązywaniem poważnych problemów w swoim życiu. To z pewnością zależy od charakteru każdego z nas i od doświadczenia jakie zdobyliśmy w dotychczasowym życiu. Często mówi się, że osoby, które przeżyły wiele trudnych sytuacji w życiu są silniejsi i łatwiej przechodząc nowe tragedie nadchodzące w ich życiu. Tak to racja, te osoby podchodzą do takich sytuacji bardziej "trzeźwo".

Dlatego u tych osób ostatni, piąty etap stresu czyli ZGODA I DOSTOSOWANIE SIĘ DO NOWYCH WARUNKÓW  nadchodzi w sposób naturalny, nie tak bolesny. Bo takie osoby nauczone są w życiu często dostosowywać się do wielu zmian w ich życiu. Po prostu dla nich życie na tym polega i tak wygląda, by po każdym "upadku" podnosić się i znów iść do przodu.
Osoby, które po raz pierwszy muszą rozwiązać jakiś poważny problem lub dostosować się do nagłej tragedii w ich życiu przechodzą to bardzo trudno. W wielu przypadkach coś takiego kończy się wielką depresją , chorobą i brakiem zgody z nową sytuacją w ich życiu. W dniu dzisiejszym obserwujemy wiele takich przypadków. Wzrasta na całym świecie liczba ludzi żyjących w ciągłej depresji, ludzi chorych psychicznie czasami wręcz niebezpiecznych dla otoczenia. 

Obecny świat biegnie bardzo szybko, zmienia się i ciągle przynosi nam nowe wielkie niespodzianki. Dzisiaj obserwujemy wielkie zmiany, które są nam narzucane i do których nakazują nam szybko się przystosować. Kto to robi idzie do przodu, kto nie, po prostu odrzucany jest często okrutnie z walki o przetrwanie w  dzisiejszego życia.

To dokładnie obserwujemy w obecnym okresie wiosny 2020. Nagle pojawił się na świecie niewidoczny wróg w naszym życiu - wirus  i wszystko przestawiło się do góry nogami.

Żyjemy wszyscy coś nowego, poprzednio nam zupełnie nieznanego. Czy chcemy czy nie musimy przystosować się do nowych warunków życia i często z nakazu zostać w domu. To jest dla wielu z nas bardzo trudne, ale nie ma możliwości wyboru, tutaj po prostu musimy dostosować się do nowych zakazów i czekać. 

Czeka nas okres trudny pod każdym względem.

 Musimy nabrać sił by to przeżyć i każdą chwilę tego okresu wykorzystać pozytywnie dla nas i dla nam bliskich osób. Nawet w tym okresie nasze życie może być pełne szczęśliwych chwil spędzonych z bliskimi nam osobami - doceńmy to.

W tych dniach często zastanawiamy się nad tym co mieliśmy i co obecnie straciliśmy, choćby na pewien czas.

Takie myśli, choćby narzucone nam przymusowo to dobra strona dzisiejszej sytuacji. Bo tylko jak coś tracimy możemy w pełni docenić to co mieliśmy. Obecnie przeżywamy taką sytuację.

Tutaj bardzo na czasie jest mój  artykuł o docenianiu tego co mamy w naszym życiu.

Warto jest przeczytać go ponownie tutaj:

https://korfumojaprzystan.blogspot.com/2017/12/czy-doceniamy-to-co-mamy.html

Może ta obecna sytuacja nauczy nas inaczej patrzyć na świat i odpowiednio doceniać to co mamy.

Wielu osobom, niestety, potrzebny był taki wielki szok, by obudzić się i zatrzymać i  pomyśleć o tym co się dzieje wokoło nas.
W wielu przypadkach jest to bolesne. Oglądamy w telewizji tragedie z Włoch, z  Hiszpanii i obecnie z Anglii. Żyjemy wewnątrz tego problemu i często puka do naszych drzwi. 
Od nas zależy czy odpowiedzialnie do tego podejdziemy i przeżyjemy ten trudny okres. 

Może po pewnym czasie powiemy "nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło" Bo z pewnością po przejściu tego wirusa świat będzie inny, ludzie będą inaczej patrzeć na świat.

Przeżyjmy to z rozwagą i uważajmy szczególnie teraz o nasze zdrowie. Bo w zdrowym ciele zdrowy duch. Bądźmy dobrej myśli, bo PO KAŻDEJ BURZY ZAWSZE ŚWIECI SŁOŃCE.

Teraz walczymy o to by wszyscy mogli to później zobaczyć i by wszystkie kochane przez nas osoby mogły wraz z nami później tym się cieszyć.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz