Translate

JESIENNY OBRAZ NASZEJ WINNICY NA KORFU

 Na moim blogu macie szereg artykułów opisujących naszą winnicę, sposób w jaki robimy nasze domowe wino i znaczenie tego miejsca dla naszego codziennego życia. wystarczy dać hasło : winnica. 

Dzisiaj chcę Wam pokazać jesienny obraz tego rajskiego miejsca. Jesień na Korfu mija bardzo szybko lub w ogóle jej nie ma i od razu przechodzimy w okres naszej zimy, która bardziej przypomina jesień w północnej Europie niż zimę. 

Dla mnie właśnie ta nasza winnica wiąże mi się z jesienią w kraju, z tą polską złotą jesienią, bo liście winorośli w tym miejscu przez długi czas pozostają na krzewach i to właśnie w kolorach jesiennych. W około mamy korfiańską cudowną zieleń na zboczach gór oraz błękit nieba greckiego. Tylko nasza winnica ma inne kolory. 





Na Korfu mamy kilka miejsc gdzie można nacieszyć się kolorami tak pięknej jesieni. Opisuję to w moim artykule tutaj :

https://korfumojaprzystan.blogspot.com/2017/12/polska-zota-jesien-na-korfu.html

Ja mam, jak na zamówienie te piękne jesienne kolory na terenie naszej winnicy. Przypominają mi one jesień w Lublinie na terenie parku, niedaleko mojego rodzinnego domu, gdzie w młodości uwielbiałam jesienią spacerować po dywanie tych jesiennych liści.. 



Naszą winnice odwiedzamy przez cały rok, nie tylko w okresie rozwoju winorośli. Dla nas to miejsce do przemyśleń, gimnastyki, miejsce dotlenienia się górskim powietrzem. To jest nasz prywatny Raj tak jak to opisuję w moim artykule tutaj:

https://korfumojaprzystan.blogspot.com/2020/06/nasza-winnica-na-korfu-to-nasz-prywatny.html

W okresie jesieni i słonecznych dni w zimie często tutaj przyjeżdżamy. Czasami nawet spaceruje z domu by tam dojść drogami pomiędzy gajami oliwnymi  bo winnica oddalona jest od domu o 4 kilometry. To cudowna trasa na spacer i spotkanie z przyrodą wyspy.

Teraz po pierwszych deszczach zbieramy w winnicy nasze ukochane xorta by jeść je z rybami różnego rodzaju na obiad. O tym rarytasie kulinarnym pisze Wam w moim artykule tutaj :

https://korfumojaprzystan.blogspot.com/2019/03/dzikie-warzywa-xorta-horta-i-cigari.html

 Dzisiaj jesteśmy w winnicy by pozbierać różne zapachowe rośliny potrzebne mi by przyprawić na obiad zaplanowaną do pieczenia rybę.


Mój mężuś ciągle coś eksperymentuje i w tym roku w winnicy pomiędzy dwoma szeregami winorośli zasadził zimowe ziemniaki.


W najbliższe dni zapowiadany jest spadek temperatury i tak by zabezpieczyć ziemniaki przed zmarznięciem położyliśmy dzisiaj na szczycie tych dwóch szeregów winorośli siatki. 



Mamy nadzieję, że w przypadku jakiegoś nocnego przymrozku to pomoże. Zobaczymy później czy to pomogło. Eksperyment nie zawsze udaje się, ale my próbujemy, nie mamy nic do stracenia.

Trochę pracy, trochę chodzenia i świetna okazja do zrobienia fajnych zdjęć.  A teraz czas na kawusię na werandzie w domu, tym razem z jesienną dekoracją. 


Kocham te momenty naszego codziennego życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz