W czasie ostatnich świąt mieliśmy okazję spotkać się z wieloma znajomymi, Korfiatami , którzy mieszkają poza wyspą bo tam znaleźli lepszą pracę lub zakochali się w osobie z innego terenu Grecji i nie tylko Grecji.
A jak wiecie serce to nie sługa , granic nie zna i paszportu nie potrzebuje. Znam to z własnego doświadczenia !
W czasie licznych naszych rozmów na Listonie przy kawusi zaczęliśmy dyskutować na temat dzisiejszych kobiet w Grecji, szczególnie tych młodych , które swój los i szczęście wzięły w swoje ręce i same decydują o swoim życiu.
A wszystko zaczęło się od skargi naszego kolegi z Krety , który tam w okolicach cudownej miejscowości Św. Nikolas na Krecie posiada znaczną posiadłość , piękny dom , 500 drzew oliwkowych i duże tereny z ogrodami. Jego syn zakochał się w Korfiatce , która absolutnie odmówiła mu możliwości przeniesienia się na stałe na Kretę. Jest zakochana w Korfu , życiu tutaj na wyspie i oczywiście nie decyduje się oddalać od całej , zamieszkałej tutaj swojej rodziny.
Mimo wielu dyskusji o wielkich możliwościach kariery dla nich obojga na Krecie i spokojnym życiu w oparciu o rodzinną posiadłość młode małżeństwo zdecydowało się zamieszkać na Korfu.
Nie martwią się tym , że mają mniej opłacalna pracę , że mieszkanie w stolicy nie jest wcale duże . Są szczęśliwi , że uczestniczą w życiu tej wyspy na co dzień. Oczywiście nie muszę nadmienić , że decyzja została podjęta po pierwsze przez dziewczynę.
Obecnie w Grecji młode dziewczyny same decydują o swoim życiu, są niezależne, pełne ambicji z myślą o karierze zawodowej, niezależności , a sprawa założenia rodziny schodzi na dalszy plan.
Przy okazji tej powyższej dyskusji przypomniałam sobie coś z własnego doświadczenia.
Kiedy przed ponad 40 laty zdecydowałam się wyjść za mąż za Korfiata i na stałe wyjechać z kraju by zamieszkać na Korfu w rodzinie była na ten temat wielka dyskusja. Kilka z moich kuzynek nawet mówiły mi , że jestem szalona zostawiając dom, rodzinę i możliwości zawodowe w kraju i jadę tam gdzie są tylko łyse skały, chłopi siedzący w kawiarniach i kobiety ubrane na czarno w domach cały czas zajęte pracami domowymi.
Taki był przed wieloma latami obraz Grecji w oczach wielu Polaków!!! Wynikało to z pewnością z braku możliwości do podróży w tamtych, dawnych latach dla większości Polaków, czy z obrazków ze znanych w kraju filmów o Grecji najczęściej nakręcanych na małych greckich wyspach , czy w wioskach na Krecie gdzie przyznam , że do dzisiaj relacje rodzinne są czasami nadal surowe.
Mało było wtedy informacji o życiu w Grecji na turystycznie rozwiniętych terenach , czy w dużych miastach takich jak Ateny czy Saloniki.
Sama przyjeżdżając na Korfu po raz pierwszy byłam zaskoczona tym co zobaczyłam co było całkowicie inne od tego co spodziewałam się zobaczyć czytając nieliczne wówczas informacje na temat tej wyspy.
Po pierwsze szukałam tych na czarno ubranych kobiet!
W stolicy znalazłam w tłumie tylko kilka . Spotkałam staruszki bardzo kobieco ubrane , starannie uczesane i podmalowane. Poza tymi pozostałe kobiety były ubrane bardzo kobieco i bardzo kolorowo.
Bo po prostu tutaj czuje się powiew z Europy.
Istnieje pogląd, że w Grecji wszystkie starsze kobiety wdowy chodzą ubrane na czarno - to nie jest zgodne z prawdą.
Tak może jest w centralnej części Grecji, czy w małych wioskach na wyspach. Dzisiaj dla wdowy czy wdowca świat się tutaj nie kończy.
Często otwiera się nowy okres w ich życiu szczególnie tutaj gdzie średnia wieku przekracza 75 rok życia.
Wdowy świetnie organizują sobie życie biorąc czynny udział w życiu społecznym czy rodzinnym na co często wcześniej nie miały czasu i to zawsze z ich zgodą , bez przymusu.
Chodzą na kawusie z koleżankami, do kina, jeżdżą samochodem na różne plaże w lecie, jeżdżą mimo podeszłego wieku na wycieczki by zwiedzić świat, itp. Zawsze zadbane , ubrane zgodnie z ostatnią modą i jak mają okazję ułożyć sobie ponownie życie z nowym partnerem i to im do szczęścia brakują robią to bez myślenia co o tym świat i ich środowisko powie. Mają własne zdanie na wszystko i nie boją się o ich prawa walczyć.
Czasami na Korfu przyjeżdżają wycieczki z centralnej Grecji by zwiedzić tą wyspę i od razu możecie zrozumieć , że to Greczynki z centralnej Grecji bo są wszystkie ubrane na czarno, brązowo i ciemno.
Ale coś takiego Korfu nie dotyczy!
Bo po prostu tutaj czuje się powiew z Europy.
Istnieje pogląd, że w Grecji wszystkie starsze kobiety wdowy chodzą ubrane na czarno - to nie jest zgodne z prawdą.
Tak może jest w centralnej części Grecji, czy w małych wioskach na wyspach. Dzisiaj dla wdowy czy wdowca świat się tutaj nie kończy.
Często otwiera się nowy okres w ich życiu szczególnie tutaj gdzie średnia wieku przekracza 75 rok życia.
Wdowy świetnie organizują sobie życie biorąc czynny udział w życiu społecznym czy rodzinnym na co często wcześniej nie miały czasu i to zawsze z ich zgodą , bez przymusu.
Chodzą na kawusie z koleżankami, do kina, jeżdżą samochodem na różne plaże w lecie, jeżdżą mimo podeszłego wieku na wycieczki by zwiedzić świat, itp. Zawsze zadbane , ubrane zgodnie z ostatnią modą i jak mają okazję ułożyć sobie ponownie życie z nowym partnerem i to im do szczęścia brakują robią to bez myślenia co o tym świat i ich środowisko powie. Mają własne zdanie na wszystko i nie boją się o ich prawa walczyć.
Czasami na Korfu przyjeżdżają wycieczki z centralnej Grecji by zwiedzić tą wyspę i od razu możecie zrozumieć , że to Greczynki z centralnej Grecji bo są wszystkie ubrane na czarno, brązowo i ciemno.
Ale coś takiego Korfu nie dotyczy!
Osiołków też w czasie mojego pierwszego pobytu na wyspie łatwo nie znalazłam przez dobre kilka tygodni. Na temat osiołków na wyspie macie jednak inny artykuł.
Korfiańskie staruszki mieszkające w wioskach często noszą białą koszulową bluzkę i do tego jakiś kolorowy fartuch najczęściej w łagodnych kolorach. To co od razu bardzo mi się podobało to ich białe chusty na głowach starannie wykrochmalone i upięte.
To jest jeden z elementów korfiańskiego stroju folklorystycznego na temat którego macie osobny artykuł.
I tak w czasie naszych dyskusji z naszym znajomym z Krety ja w pełni zrozumiałam i popierałam decyzję młodej Korfiatki by pozostać na Korfu i założyć tutaj rodzinę.
W dniu dzisiejszym kobiety w Grecji nie boją się powiedzieć głośno swoje zdanie i trzymać się swojej decyzji. Chcą założyć rodzinę , ale nie zgadzają się z tym by założenie rodziny decydowało o braku możliwości pracy, zrobienia kariery i równego uprawnienia z mężem w życiu społecznym.
Życie rodziny tak jak na całym świecie opiera się na równomiernych prawach męża i żony i sposobu podzielenia między nimi praw i obowiązków domowych.
Tak więc zobaczycie i tutaj mężczyzn z wózkami biorących dzieciaki na spacer, w domu gotujących obiad, sprzątających czy pomagających dzieciom w odrabianiu lekcji. Wydaję mi się , że w większości przypadków ta równowaga w prawach w rodzinie zależy od kobiety , która od początku w swoim związku ustawia jakieś prawa i obowiązki otwarcie, by później nie było nieporozumień.
I to odnosi się do wszystkich związków międzyludzkich w których biorą udział kobiety na całym świecie, nie tylko w Grecji.
W dzisiejszej Grecji by rodzina mogła sprawnie funkcjonować oboje rodzice muszą pracować. Jeśli nawet ktoś z nich nie pracuje zawodowo to przynajmniej podejmuje większość obowiązków domowych by rodzina mogła funkcjonować. W prawach do urlopu na opiekę nad dzieckiem jest też tutaj możliwość opiekowania się niemowlakiem przez tatę bo mama zawodowo pracuje i przynosi więcej pieniędzy do domu. Często, szczególnie dzisiaj, w okresie w którym trudno znaleźć dobrze płatną i dobrą pracę, ma to miejsce i uznawane jest za coś zupełnie normalnego.
Poza tym kobieta spędza też więcej czasu poza domem po pracy. Wykorzystuje to na dbanie o siebie, gimnastykę aerobic, pilates czy jogę , na spotkanie się z koleżankami lub na rozwinięcie swoich zainteresowań. Często mając dzieci rodzice robią to na zmianę tak by każdy miał trochę czasu na odpoczynek od rutyny dnia codziennego w domu z małymi dziećmi.
Tak więc zobaczycie i tutaj mężczyzn z wózkami biorących dzieciaki na spacer, w domu gotujących obiad, sprzątających czy pomagających dzieciom w odrabianiu lekcji. Wydaję mi się , że w większości przypadków ta równowaga w prawach w rodzinie zależy od kobiety , która od początku w swoim związku ustawia jakieś prawa i obowiązki otwarcie, by później nie było nieporozumień.
I to odnosi się do wszystkich związków międzyludzkich w których biorą udział kobiety na całym świecie, nie tylko w Grecji.
W dzisiejszej Grecji by rodzina mogła sprawnie funkcjonować oboje rodzice muszą pracować. Jeśli nawet ktoś z nich nie pracuje zawodowo to przynajmniej podejmuje większość obowiązków domowych by rodzina mogła funkcjonować. W prawach do urlopu na opiekę nad dzieckiem jest też tutaj możliwość opiekowania się niemowlakiem przez tatę bo mama zawodowo pracuje i przynosi więcej pieniędzy do domu. Często, szczególnie dzisiaj, w okresie w którym trudno znaleźć dobrze płatną i dobrą pracę, ma to miejsce i uznawane jest za coś zupełnie normalnego.
Poza tym kobieta spędza też więcej czasu poza domem po pracy. Wykorzystuje to na dbanie o siebie, gimnastykę aerobic, pilates czy jogę , na spotkanie się z koleżankami lub na rozwinięcie swoich zainteresowań. Często mając dzieci rodzice robią to na zmianę tak by każdy miał trochę czasu na odpoczynek od rutyny dnia codziennego w domu z małymi dziećmi.
Potwierdzeniem tego są istniejące w Grecji liczne kółka zainteresowań , chóry, czy zespołu taneczne gdzie w zdecydowanej większości członkami są kobiety w różnym wieku.
Kobieta w Grecji weszła też w krąg polityków i zajmuje wiele kluczowych stanowisk w rządzie greckim czy w różnych greckich instytucjach. Prawa kobiety-matki pracującej zawodowo są ostatnio też bardzo starannie podkreślane i o wiele nowych praw te kobiety tutaj walczą.
Obecnie kobieta w Grecji sama decyduje o tym jak chce spędzić czas wolny. Rzeczą normalną jest , że jak chce nawet SAMA to pójdzie do kina, do kawiarni , czy restauracji. Wcale nie jest jej potrzebna obstawa , czy towarzystwo innej koleżanki o ile sama tego nie chce.
W okresie gdy mój małżonek ma próby chórów w stolicy często po długim spacerze sama siadam w kawiarence by napić się kawy czy ciepłej czekolady. Nikogo to nie dziwi , to jest ogólnie przyjęte.
I tutaj ponownie przypominam sobie zaszokowanie mojej pierwszej teściowej , rdzennej Korfiatki z dawnych lat, która jak mówiłam , że byłam sama w kinie by zobaczyć jakiś wspaniały film ( bo mąż w tym czasie opiekował się córeczką ), czy poszłam na plażę koło domu sama , bo mąż pracował ona otwierała ze zdziwieniem szeroko oczy !
To było częsta szokująca konfrontacja dwóch kultur, polskiej i tej dawnej w Grecji.
Przypominam jednak , że tak było przed ponad 40 laty!! Czasy się zmieniają na całym świecie i Grecja wcale nie zostaje w tyle.
Przypominam jednak , że tak było przed ponad 40 laty!! Czasy się zmieniają na całym świecie i Grecja wcale nie zostaje w tyle.
By zobaczyć obrazki z przeszłości takie jak kobiety ubrane na czarno prowadzące osiołki trzeba pojechać do bardzo odosobnionych wiosek , gdzie czas zatrzymał się . Jest ich jednak coraz mniej, bo możliwość dojazdu wszędzie i szybko samochodem i łatwość zbierania informacji przez internet powoduje , że takich miejsc odciętych od świata jest obecnie bardzo mało.
Obecnie wcale nikogo nie dziwi , że dyrektorem wielkiej firmy jest kobieta, , że autobus w mieście prowadzi kobieta, czy wsiadając do taksówki na Korfu zobaczycie za kierowcą taksówkarza - kobietę.
Tak więc przyjeżdżając na wakacje na Korfu weźcie to pod uwagę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz