W okresie różnych świąt, Bożego Narodzenia , Nowego roku, imienin czy urodzin często składając życzenia mówimy :
życzę Ci dużo zdrowia i szczęścia.......
Czy tak naprawdę zastanawialiśmy się nad znaczeniem tych życzeń i co one dla każdego z nas oznaczają???
Życząc komuś dużo zdrowia wiemy , że mamy na myśli to by dana osoba była w pełni zdrowa fizycznie i psychicznie jako żywy organizm. To w pełni wyjaśnione jest przez różne określenia medyczne, które często jako check-up sprawdzamy co pewien czas.
W pełni sprawne funkcjonowanie naszego ciała i umysłu to jest najlepsze potwierdzenia człowieka , który TRYSKA ZDROWIEM.
Jeśli chodzi o szczęście i określenie DUŻO SZCZĘŚCIA co każdy z nas ma na myśli gdy takie życzenia słyszy????
Takie myśli przychodzą mi do głowy w ważnych chwilach roku , czy życia.
Zastanawiam się czy ja potrafię określić to co nazywam pełnią mojego szczęścia?
Jestem zdecydowanie przekonana o tym , że dokładnie wiem co dla mnie oznacza pełnia szczęścia i doceniam to, że w pewnych momentach mojego życia podejmowałam wręcz radykalne decyzje zmieniając kierunek mojego postępowania , czy szybkość życia w dniu codziennym by iść w kierunku pełni mojego szczęścia.
Tego oczywiście można się nauczyć tylko po dostaniu jakiś kopniaków od życia ! Doświadczenie w życiu uczy wszystkiego.
Niestety innej drogi nie ma.
Świat pełen jest obrazów wpajanych nam przez telewizję itp. obrazów pełni szczęścia pełen dóbr i codziennej konsumpcji w czasie gonitwy po więcej wszystkiego , więcej od tego co w danej chwili posiadamy , więcej od tego co ma sąsiad, czy kuzyn.
I to najczęściej w sytuacji gdzie ta duża ilość wcale nie spowoduje, że będziemy prawdziwie szczęśliwi .
W naturze człowieka jest gonitwa za posiadaniem czegoś więcej od tego co mamy w danej chwili. To jest oczywiście motor rozwoju , powód do badań, rozwoju naukowego itp.
Tutaj jednak nie mówię o tym.
Tutaj chcę rozważyć sprawę pełni prywatnego szczęścia.
Czy w pewnych momentach Waszego życia nie zastanawialiście się co by sprawiło byście byli w pełni szczęśliwi.
Najczęściej takie pytania zadajemy sobie na początku nowego roku, czy w chwili gdy kupujemy kupon na loterię z możliwością wygrania milionów.
Co byśmy z nimi zrobili gdyby ....
Dla wielu ludzi określenie PEŁNIA SZCZĘŚCIA nie istnieje.
Zawsze w chwili osiągnięcia czegoś do czego dążyli zaczynają nową gonitwę za czymś innym , wyższym według nich celem. Pełnia szczęścia w takich przypadkach to coś nieosiągalnego znajdującego się w dalekiej przyszłości. To punkt w nieskończoności, którego nie ma!
Może znaleźliście się w sytuacji gdy sami powiedzieliście:
TERAZ JESTEM W PEŁNI SZCZĘŚLIWA.
Jak tak to jesteście szczęściarzami. Ale co w takiej sytuacji robiliście? Zaczeliście się cieszyć tym szczęściem i żyć z nim , czy zaczeliście myśleć o czymś innym co Wam jeszcze brakuje !!??
Bo takich przypadkach najczęściej ludzie nigdy nie są zadowoleni, szczęśliwi i zawsze pełni stresu i grymaszenia by osiągnąć coś innego jeszcze nie posiadanego.
W wielu przypadkach zachłanność ludzka często zwycięża rozsądek.
I to sprawia , że życie zmienia się w ciągłą gonitwę za czymś nowym, które sprawi, że może będziemy bardziej szczęśliwi. Taka chwila w tych przypadkach jednak nigdy nie przychodzi.
Szczęśliwi są jednak ci , którzy w pewnym okresie swojego życia , znając samego siebie określili swój stan pełni szczęścia i w chwili gdy go osiągneli zaczęli się nim cieszyć.
Bo umiejętność cieszenia się z tego co się posiada i docenienie sposobu swojego życia to jest to czego można się nauczyć. Można nauczyć się być szczęśliwym każdego dnia patrząc się na codzień na to co nam przynosi uśmiech na twarzy i doceniają piękno życia samego w sobie.
Wielu Greków w DNA ma zakodowana taką umiejętność.
Znam osobiście wielu ludzi w Grecji, którzy w pewnym okresie swojego życia doszli do stanu nazywanego przez nich pełnią szczęścia w którym zdecydowali się zmienić swoje życie tak by mieć okazję do cieszenia się tym co w danym momencie posiadają .
W wielu takich przypadkach spotkali się oni z wielkim zdziwieniem otaczających ich ludzi, którzy nadal są w trakcie gonitwy za czymś innym , niby lepszym.
To oczywiście nie jest opłacalne ekonomicznie dla wielu firm, sklepów, banków dających wysokie pożyczki, itp. Bo w takich sytuacjach ludzie zaczynają czuć się wolni i niezależni od takich szalonych więzi ekonomicznych .
Czy zastanawialiście się czasami nad tym? Czy ta ciągła gonitwa w stresie za więcej nie jest pułapką uwięzienia nas wszystkich w dzisiejszych czasach?
Czy większy dom sprawi, że dojdziemy do naszej pełni szczęścia, czy większy samochód, więcej samochodów w rodzinie to spowoduje? Myślę, że powiększanie ilości posiadanych dóbr powoduje zwiększanie trosk i w większości przypadków wcale nie obiecuje osiągnięcia pełni naszego szczęścia psychicznego.
Wiązanie naszego szczęścia z ilością i wielkością posiadanych dóbr to pułapka dnia dzisiejszego.
Tutaj przypomina mi się bajka o 3 życzeniach spełnianych przez złotą rybkę. Pamiętacie ją ??!!!
Ciągła gonitwa za wiecej zawsze połączona jest z ceną jaką za to zapłacimy. Bo zawsze coś osiągamy za coś , za jakieś poświęcenie naszego zdrowia, czasu czy drobnych mile spędzonych beztroskich chwil w naszym życiu.
W gonitwie za więcej i większym często tracimy to co jest naprawdę istotne w naszym życiu . Tracimy też często po prostu życie to codzienne , które dzisiaj jest teraz i tutaj .
Bo często zwracając uwagę na osiąganie jakiegoś wyznaczonego sobie celu poświęcamy na to całe swoje życie i to bez gwarancji , że ten cel osiagniemy i że osiągniecie ho rzeczywiscie uczyni nas w pełni szczęśliwymi.
Czy Wy znacie pułap Waszej PEŁNI SZCZĘŚCIA ?? Czy myślicie , że o ile będziecie mieli to szczęście by go osiągnąć zdecydujecie się nim cieszyć?? Czy może ponownie określicie nowy cel by do niego gonić w stresie do końca swojego życia🤔🤔
Może warto się nad tym zastanowić.....
Dzień Dobry a może być Yasu ? :-) 08.2017 kupiliśmy dom na Korfu w miejscowości/wiosce Episkepsi po roku czasu odnowiliśmy go i obecnie jest gotowy do zamieszkania. Od czasu do czasu przyjeżdżamy do niego na weekend. Jesteśmy bardzo zakochani w Grecji a szczególnie w Korfu - mamy tyle pytań. Było by nam bardzo miło gdybyśmy mogli wspólnie wypić kawę i porozmawiać :-) kamilozga11@gmail.com
OdpowiedzUsuń