Typowym elementem krajobrazu wyspy Korfu są srebrno-zielone gaje oliwne. W ciągu ostatnich dni w gajach oliwnych na Korfu jest bardzo duże zamieszanie. Jadąc kilkakrotnie w ciągu tygodnia z domu do miasta zjeżdżam z gór jadąc obok wielu z nich i widzę , że wszędzie jest dużo ludzi i wszyscy są bardzo zapracowani.
Skończył się sezon turystyczny i zaczyna sie sezon zbioru oliwek na wyspie !!
Największym bogactwem Korfu są jej gaje oliwne. Na Korfu mamy ponad 4,5 miliona drzew oliwkowych , które od wieków były głównym środkiem utrzymania tutejszych mieszkańców . Od czasu rozwoju turystyki na wyspie w latach 70-tych ta sytuacja uległa nieco zmianie , ale nadal w okresie zimy głównym zajęciem większości tutejszej ludności jest zbiór oliwek, których sprzedaż dostarcza nadal dodatkowe źródła utrzymania .
Oliwka korfiańska to włoski gatunek oliwki , przywieziony tutaj w okresie okupacji weneckiej w 12 wieku . Ta oliwka jak dojrzewa sama spada z drzewa . I tego względu sposób zbioru tych oliwek na wyspie różni się zasadniczo od tego w jaki te oliwki zbiera się na lądzie greckim . Tam oliwki zbierana się jednorazowo, są one zrzucane z drzewa , trzepane kijami lub już istniejącymi urządzeniami , które wyglądają jak wiatraki z grzebieni. Ten zbiór następuje tam w okresie przed Bożym Narodzeniem.
Na Korfu ta sprawa jest bardziej skomplikowana. Po zakończeniu sezonu turystycznego wszystkie obszary ziemi pod gajami oliwnymi są czyszczone i koszone. W okresie października i listopada pod drzewami oliwnymi rozkładane są siatki tak by cała ziemia gajów była nimi pokryta. Te siatki , tutaj najczęściej w ciemnym kolorze , możecie zobaczyć w lecie ułożone pod drzewami lub związane wzdłuż szeregu drzew oliwkowych.
W ten sposób w ciągu 2 miesięcy krajobraz korfiański się zmienia. To możecie zobaczyć nawet na powyższych dwóch zdjęciach i filmiku poniżej:
Po wykonaniu tej pracy czeka się na okres dojrzewania oliwki, która w okolicach nowego roku dochodzi do swojej ostatecznej wielkości i zmienia kolor zielony na ciemno niebiesko-fioletowy. Wtedy po dniach deszczowych , czy wietrznych część z tych oliwek spada na siatki. Najwcześniej dojrzewają i opadają oliwki z tej części drzewa,która ma więcej słońca, później z północnej strony drzewa. Niestety nie odbywa się to jednocześnie.. Te oliwko dojrzewają partiami i stopniowo spadają na siatki w okresie całej zimy do końca kwietnia. By zebrać oliwki strzepuję się te siatki lub używając kija z gwoździem na końcu podnosi się stopniowo siatki do góry i zbiera się te oliwki w małe górki. Następnie oddziela się oliwki od liści i drobnych gałązek , które też często z drzewa spadają , wkłada się oliwki do worków i zawozi do wytłaczalni ( młyna?) oliwy z oliwek.
Tą pracę powtarza się w ciągu całej zimy, najczęściej co 2 lub 3 tygodnie.
Sama czasami biorę udział w zbiorze tych oliwek. Lubię mieć do czynienia ze wszystkim co jest związane z życiem tej mojej ukochanej wyspy nie tylko teoretycznie, ale też praktycznie. Oczywiście robię to tylko wtedy gdy są odpowiednie warunki , czyli nie wieje i jest słoneczko. Mój ukochany gaj gdzie lubię zbierać oliwki znajduje się przy naszej winnicy w górach. Z tego miejsca mam też wspaniałe widoki na morze i najczęściej ośnieżone zimą góry Albanii. Cudowna sceneria do pracy, możliwość do zrobienia fajnych zdjęć - bo zajmuje się też fotografią i oczywiście jest to też świetny sposób do pogimnastykowania sie na świeżym powietrzu.
Tą pracę powtarza się w ciągu całej zimy, najczęściej co 2 lub 3 tygodnie.
Sama czasami biorę udział w zbiorze tych oliwek. Lubię mieć do czynienia ze wszystkim co jest związane z życiem tej mojej ukochanej wyspy nie tylko teoretycznie, ale też praktycznie. Oczywiście robię to tylko wtedy gdy są odpowiednie warunki , czyli nie wieje i jest słoneczko. Mój ukochany gaj gdzie lubię zbierać oliwki znajduje się przy naszej winnicy w górach. Z tego miejsca mam też wspaniałe widoki na morze i najczęściej ośnieżone zimą góry Albanii. Cudowna sceneria do pracy, możliwość do zrobienia fajnych zdjęć - bo zajmuje się też fotografią i oczywiście jest to też świetny sposób do pogimnastykowania sie na świeżym powietrzu.
Czyli połączenie wszystkiego w jedno !
Robię to jednak tylko wtedy gdy mam na to ochotę i czas na to mi pozwala, bo mam w zimie moje malarstwo, zajęcia domowe, fotografię i czas na pisanie mojej książki o ile mam natchnienie.
Robię to jednak tylko wtedy gdy mam na to ochotę i czas na to mi pozwala, bo mam w zimie moje malarstwo, zajęcia domowe, fotografię i czas na pisanie mojej książki o ile mam natchnienie.
Na filmiku który podaję poniżej zobaczycie jak to wygląda:
Wracając do oliwek - jakość zebranych oliwek w dużej mierze zależy też od szybkości zbioru ich z tych siatek, by nie gniły leżąc tam w wilgoci. Z tego względu każdemu właścicielowi oliwek zależy na tym by je jak najszybciej zebrać, szczególnie po jakimś deszczowym dniu. Na Korfu wszystkie gaje oliwne są jeszcze własnością tutejszych mieszkańców. Większość mieszkańców wyspy ma od 100 do 200 drzew oliwkowych i tak przy dobrej organizacji pracy mogą te oliwki zebrać - oczywiście przy udziale w pracy całej rodziny. Trudniej jest kiedy ktoś ma tych oliwek więcej, a takich właścicieli na wyspie jest dużo. Wtedy do sprawnego zbioru oliwek zatrudniani sa Albańczycy, którzy całymi gromadami przyjeżdżają na wyspę w okresie zimy by pracując przy zbiorze oliwek zarobić pieniądze na życie całej ich rodziny w Albanii w okresie całego roku.
Ze względu na to że mój małżonek odziedziczył ponad 500 drzew oliwkowych jest przy tym bardzo dużo pracy i tak od wielu lat do zbioru oliwek zatrudniamy 2 rodzinny z Albanii, które tutaj co roku do nas przyjeżdżają. Tak przy nadzorze mojego męża, który po 35 latach pracy za biurkiem przeszedł na emeryturę i uwielbia teraz wszelką pracę w terenie, następuje zbiór oliwek w ciągu całej zimy.
W ten sposób z pierwszej ręki mogę Wam powiedzieć jakie są zarobki tych Albańczyków. Przed rozpoczęciem się tego wielkiego kryzysu polityczno-ekonomicznego w Grecji , czyli przed rokiem 2008, otrzymywali oni dniówkę 40 euro za 8 godzinną pracę ze śniadaniem i dobrym obiadem ( obowiązkowo z winem domowej roboty). Najczęściej nastawiając się wyłącznie na zarobek pracowali oni 8 godzin rano i po przerwie na obiad dodatkowo 4 godziny. W ten sposób zarabiali dziennie 60 euro. Były to duże pieniądze , szczególnie przy dużej różnicy dewizowej z Albania. Właśnie z tych pieniędzy w tym okresie czasu cała Albania budowała domy . Oczywiście pracując ciężko i wydajnie całą zimę - to muszę podkreślić. W latach 2015-2020, ze względu na ten szalony kryzys w Grecji ta dniówka spadła do 20-25 euro za 8 godzin pracy i to bez wyżywienia. Różnica istotna - tym tłumaczę między innymi zahamowanie budownictwa w Albanii. Obecnie, po 2021, kiedy mamy szalony kryzys energetyczny i co za tym idzie ekonomiczny na całym świecie cena oliwy z oliwek wzrosła z 1 euro za litr do nawet 3,5 euro zainteresowanie zbiorem oliwek wzrasta. Niestety młodzi ludzie w Grecji tym się nie zajmują. Starsze pokolenie , tak jak my zbiera oliwki tylko z małych terenów dla własnego domowego użytku. Dniówki Albańczyków znów podskoczyły do 40, nawet 50 euro za 8 godzin pracy co absolutnie się nie opłaca o ile właściciel gajów oliwnych nie ma młodszych członków rodziny do pracy i opiera się głównie na pracy Albańczyków. dodatkowo trudno jest znaleźć Albańczyków do pracy przy zbiorze oliwek. Ci, którzy od lat mieszkają na Korfu sprowadzają tutaj swoje rodziny i wynajmują duże obszary gajów oliwnych by zbierać tam swoje oliwki na zasadzie podpisanej z właścicielem umowy. To im się bardziej opłaca. I tak problem znalezienia rąk do pracy ciągle wzrasta i to nie tylko na Korfu.
Ze względu na to że mój małżonek odziedziczył ponad 500 drzew oliwkowych jest przy tym bardzo dużo pracy i tak od wielu lat do zbioru oliwek zatrudniamy 2 rodzinny z Albanii, które tutaj co roku do nas przyjeżdżają. Tak przy nadzorze mojego męża, który po 35 latach pracy za biurkiem przeszedł na emeryturę i uwielbia teraz wszelką pracę w terenie, następuje zbiór oliwek w ciągu całej zimy.
W ten sposób z pierwszej ręki mogę Wam powiedzieć jakie są zarobki tych Albańczyków. Przed rozpoczęciem się tego wielkiego kryzysu polityczno-ekonomicznego w Grecji , czyli przed rokiem 2008, otrzymywali oni dniówkę 40 euro za 8 godzinną pracę ze śniadaniem i dobrym obiadem ( obowiązkowo z winem domowej roboty). Najczęściej nastawiając się wyłącznie na zarobek pracowali oni 8 godzin rano i po przerwie na obiad dodatkowo 4 godziny. W ten sposób zarabiali dziennie 60 euro. Były to duże pieniądze , szczególnie przy dużej różnicy dewizowej z Albania. Właśnie z tych pieniędzy w tym okresie czasu cała Albania budowała domy . Oczywiście pracując ciężko i wydajnie całą zimę - to muszę podkreślić. W latach 2015-2020, ze względu na ten szalony kryzys w Grecji ta dniówka spadła do 20-25 euro za 8 godzin pracy i to bez wyżywienia. Różnica istotna - tym tłumaczę między innymi zahamowanie budownictwa w Albanii. Obecnie, po 2021, kiedy mamy szalony kryzys energetyczny i co za tym idzie ekonomiczny na całym świecie cena oliwy z oliwek wzrosła z 1 euro za litr do nawet 3,5 euro zainteresowanie zbiorem oliwek wzrasta. Niestety młodzi ludzie w Grecji tym się nie zajmują. Starsze pokolenie , tak jak my zbiera oliwki tylko z małych terenów dla własnego domowego użytku. Dniówki Albańczyków znów podskoczyły do 40, nawet 50 euro za 8 godzin pracy co absolutnie się nie opłaca o ile właściciel gajów oliwnych nie ma młodszych członków rodziny do pracy i opiera się głównie na pracy Albańczyków. dodatkowo trudno jest znaleźć Albańczyków do pracy przy zbiorze oliwek. Ci, którzy od lat mieszkają na Korfu sprowadzają tutaj swoje rodziny i wynajmują duże obszary gajów oliwnych by zbierać tam swoje oliwki na zasadzie podpisanej z właścicielem umowy. To im się bardziej opłaca. I tak problem znalezienia rąk do pracy ciągle wzrasta i to nie tylko na Korfu.
Często w trakcie wycieczek objazdowych po wyspie, które prowadziłam na Korfu, pytaliście się: Dlaczego przy tak dużym greckim kryzysie nie pracują w miejscu Albańczyków bezrobotni Grecy???
Oczywiście ci którzy mieszkają w wioskach lub mogą przyjechać do znajomych mieszkających przy tych gajach oliwnych robią to. Niestety część ludności miasta jest z dziada pradziada mieszkańcami miasta i nie ma takich możliwości. Poza tym nie ma w okresie zimy możliwości zakwaterowania w okolicach pozamiejskich - domy do wynajęcia w lecie są w zimie zamknięte lub niedostosowane do warunków zimy. Ze względu na niższą dniówkę dojazd z miasta na co dzień też teraz się nie opłaca - szczególnie przy wysokiej obecnie cenie benzyny.
Dochodzi do tego problem ciągle starzejącej się ludności wsi greckich, która nie ma możliwości zatrudnienia kogoś do pracy - bo nie ma na to pieniędzy.
Na temat oliwek na Korfu macie na moim blogu wiele artykułów. Szukajcie je pod hasłem : oliwka, oliwki, gaje oliwne.
Jest to jeden z poważnych problemów wsi korfiańskich ostatnich lat.
Oczywiście ci którzy mieszkają w wioskach lub mogą przyjechać do znajomych mieszkających przy tych gajach oliwnych robią to. Niestety część ludności miasta jest z dziada pradziada mieszkańcami miasta i nie ma takich możliwości. Poza tym nie ma w okresie zimy możliwości zakwaterowania w okolicach pozamiejskich - domy do wynajęcia w lecie są w zimie zamknięte lub niedostosowane do warunków zimy. Ze względu na niższą dniówkę dojazd z miasta na co dzień też teraz się nie opłaca - szczególnie przy wysokiej obecnie cenie benzyny.
Dochodzi do tego problem ciągle starzejącej się ludności wsi greckich, która nie ma możliwości zatrudnienia kogoś do pracy - bo nie ma na to pieniędzy.
Na temat oliwek na Korfu macie na moim blogu wiele artykułów. Szukajcie je pod hasłem : oliwka, oliwki, gaje oliwne.
Jest to jeden z poważnych problemów wsi korfiańskich ostatnich lat.
Piękne są te gaje oliwne, mogłabym w nich robić cały czas zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńTo prawda. O każdej porze roku te gaje są magiczne - jak zaczarowane lasy z baśni Andersena!
UsuńBardzo ciekawy wpis, dziękuję, że piszesz o Korfu :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za wpis i pozdrawiam
Usuń