Translate

PIECZEMY W DOMU WIELOZIARNISTY CHLEB



Od pierwszych lat mojego pobytu na Korfu bardzo często słyszałam o tym , że kobiety tutaj często same pieką chleb w domu - bo lepszy , zdrowszy i można go szybko zrobić. Zawsze mówiłam , ze kiedyś i ja będę to robić - jak będę mniej godzin pracować ( przez wiele lat pracowałam do 10 godzin dziennie), jak będę miała więcej wolnego czasu. Z biegiem lat ta chęć narastała i tak od 15 lat sama piekę chleb. Oczywiście w mieście jest dużo różnych piekarni pieczących chleb , ale swój domowy - to co innego.

Piekę chleb raz w tygodniu i przetrzymuje go w lodówce w bawełnianych workach , tak by nie tracił wilgoci.

Na 2 osoby 1 kg chleba tygodniowo zupełnie wystarcza. Najczęściej jemy 2 cienkie kromki chleba na śniadanie , a jeśli mamy dania z warzywami, które często jemy na obiad też jemy jedną kromkę chleba. Początkowo piekłam chleb na blasze w okrągłym kształcie - od wielu lat jednak używam podłużnych foremek - takich jak do ciast , bo w ten sposób łatwiej jest pokroić cienkie kromki chleba

Wielokrotnie piecząc dla gości duże ilości jedzenia tj, baranek z ziemniakami , czy małą świnkę z ziemniakami w dużym piecu na dworze , piecu ogrzewanym drzewem z oliwek - piekę też razem chleb. Oczywiście wtedy ma zupełnie inny smak i zapach . Tego jednak nie można robić często , jak ma się dużo innych zajęć. w każdym razie po kilku latach prób znalazłam sposób na pyszny , pachnący , zdrowy , chleb ciemny , którym delektują się też nasi znajomi .

Bardzo często zapraszana na różne spotkania towarzyskie,  które robimy w zimie moje znajome proszą mnie o przyniesienie chleba mojego wypieku !

To potrzebujemy by zrobić taki chleb:
1/2 mąki białej , 1/2 mąki wieloziarnistej, 2 torebeczki drożdży ( w proszku- około 8 g. każdy), garść soli, 1 litr wody letniej, zakwas, ziarna sezamu do posypania .

Zakwas przygotowujemy poprzedniego dnia lub mamy go z poprzedniego tygodnia . Jest to szklanka mąki, z pół łyżeczką proszku drożdży wymieszana z 1/2 szklanki letniej wody. To przykryte ściereczką zostawiamy na blacie w kuchni do następnego dnia - potrzebna jest pokojowa temperatura. Ja mam zawsze zakwas z poprzedniego tygodnia - po prostu jedną dużą łyżkę do zupy ciasta odkładam do plastikowego pojemnika,  kiedy to ciasto "urośnie" wkładam to do lodówki i mam na następny proces pieczenia chleba.

Do miski wrzucamy mąkę i mieszamy ją,. Z jednej strony miski dodajemy sól, z drugiej drożdże i mieszamy to ponownie tak by każda z części nie łączyła się . Chodzi o to , że sól potrzebna do smaku chleba w kontakcie z drożdżami zatrzymuje proces pęcznienia chleba. Podgrzewamy wodę w garnuszku do letniej temperatury tak , że wkładając palec do niej po prostu czujemy , że woda jest cieplejsza - nie gorąca. Bardzo ciepła woda też zatrzymuje pęcznienie chleba. Kiedy dwie części miski pomieszamy z mała ilościa wody ( mikserem lub ręką) dodajemy do tego kwas chlebowy mieszamy z pozostałą letnią wodą . Całość dobrze mieszamy i zostawiamy na blacie kuchni przykryte ściereczką do chwili gdy urośnie 1/3 początkowej pojemności.



Wtedy przygotowujemy 2 foremki nasmarowane oliwą , przekładamy całą masę do tych foremek przy pomocy łyżki do zupy posmarowanej oliwą ( by ciasto nie przyklejało się do łyżki). Nie zapominamy o zostawieniu  zakwasu na następny tydzień. Posypujemy wierzch chleba ziarnem sezamu lub jak chcecie zmielonymi orzechami. Tak zostawiamy chleb w foremkach do czasu gdy znów całość pęcznieje. Nadmienię, że jak robicie tylko biały chleb potrzeba mniej wody , bo biała mąka szybciej pęcznieje. Ja po wielu próbach zrobienia chleba który jest odpowiednio miękki , ale nie za miękki i może w takiej formie przetrwać w lodówce cały tydzień. Z tego względu ciasto musi być gęste , ale nie tak gęsta , że samą podnosimy ją ręka do góry . Wieloziarnisty chleb tak gęsto robiony jest po jednym dniu bardzo twardy.



Kiedy chleb w foremkach powiększy swoją objętość o 1/3 wkładamy go do ciepłego piekarnika z włączeniem wiatraczka, w temperaturze 180 C na 1,5 godziny. Jeśli macie piekarnik tylko ogrzewany z góry i dołu to temperatura wewnątrz musi być 200 C .
Kiedy chleb jest gotowy wyjmujemy go z piekarnika , wkładamy w  woreczki bawełniane i zostawiamy na zewnątrz by ochłodziły się przynajmniej na kilka godzin. I tak macie bardzo dobry, domowej roboty chleb.

W naszym przypadku ,bo jesteśmy tylko we dwoje, następnego dnia kroję na kromki wszystkie upieczone bochenki ( co 10 dni cztery bochenki po 1/2 kg) i wkładam je zgrupowane po kilka do zamrażalnika. W ten sposób mamy codziennie miękki chleb nawet na 10 dni. to jest szczególnie praktyczne w dni w których mamy dużo pracy, czy spędzamy dużo czasu poza domem.

Smacznego !!!!

PS. Jak macie jakiekolwiek pytania piszcie !!!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz