Translate

GRECKIE I POLSKIE PRZYSMAKI NA ANGIELSKIM STOLE....

Za każdym razem kiedy lecę do córki do Anglii mam wielką radość w organizowaniu przyjęć dla nich oraz dla ich  i moich znajomych z greckimi lub polskimi przysmakami. Lubię gotować i dodatkowo gdy widzę uśmiechnięte twarze ludzi jedzących to co ja przygotowałam to przynosi mi dużo radości.

Na szczęście od dziecka córka uczestniczyła w domu w przygotowaniu obiadów i sama też świetnie gotuje. Dodatkowo lubi  i umie gotować wiele dań polskich i oczywiście wszystkie przysmaki greckie , bo w domu rodzinnym te dominowały. Cieszy mnie też fakt , że jej luby uwielbia grecką kuchnię , więc w ich domu wielokrotnie na stole znajdują się greckie dania.

Ale jak to mówi moja córka wszystko to co gotuje mama jest zawsze smaczniejsze, bo ma dużą dawkę matczynej miłości..... 

Jak po takich słowach nie kontynuować tej tradycji gotowania !

Jak planuję moją wizytę u córki wszyscy jej znajomi są o tym poinformowani i czekają na zaproszenie na grecką biesiadę.

Tym razem było podobnie . Mimo tego , że miałyśmy dużo pracy związanej z organizacją ich nowego , dużego domu i ostatnimi przygotowaniami dotyczącymi przyjścia na świat mojego PIERWSZEGO wnuka , wieczory spędziliśmy na biesiadzie z liczną rodziną i licznymi znajomymi.

Miałam wręcz zamówienia !!!

Po pierwsze rodzina zamówiła sobie greckie dania . I tak przygotowałam ukochane przez wszystkich Moussaka (zapiekanka z bakłażanów , mięsa mielonego i sosu beszamel) , saganaki ( ser zapiekany, polany miodem i posypany ziarnami sezamu), feta zapiekana w piekarniku , oliwki , pieczona czerwona papryka, tzatzyki itd.

Możecie to zobaczyć na stole.


Kiedy wszystko postawiłam na stole i zaczęliśmy jeść na kilk minut panowała cisza.... To świetny dowód na to, że wszystko smakowało i wszyscy się tym zajadali. To największa satysfakcja dla gospodyni po wielu godzinach przygotowania takiej uczty. Nadmienię , że dwie blachy moussaka zrobione dodatkowo zostały przez córkę zamrożone i czekają na trudne dni , kiedy będzie tak zajęta , że nie będzie mogła czegoś ugotować.

Dokładny przepis na moje Moussaka znajdziecie tutaj :

https://korfumojaprzystan.blogspot.gr/2018/01/moussakas-anny-przekadanka-zapiekanka-z.html


Następny obiad grecki był z SOFRITO, typowo korfiańskim daniem. Mój przepis na to danie znajdziecie tutaj: 

https://korfumojaprzystan.blogspot.gr/2018/01/sofrito-tradycyjna-korfianska-potrawa-z.html

Sofrito to też ukochane danie mojej córki i wielu z jej znajomych . Zrobiłam 2 garnki sofrito , jeden do zjedzenia z pure i sałatą ze znajomymi , drugi do zamrożenia w pojemniczkach na 4 dania każdy.

Oczywiście już pierwszego dnia mojego pobytu w Anglii zrobiłam moje ciasteczka do kawy , które oni uwielbiają i tak od razu dom pachniał  intensywnie " przysmakami mamy",  zapachami dochodzącymi z kuchni informując wszystkich tam wchodzących, że mama przyjechała.

Przepis na moje proste i szybkie do zrobienia ciasteczka do kawy macie tutaj:
https://korfumojaprzystan.blogspot.gr/2017/12/moje-dietetyczne-ciasteczka-do-kawy.html

Polski kotlet schabowy też należy do obowiązkowych dań na stole mojej córki.

Robię duże ilości tych kotletów bo też można je stosować do kanapek do pracy i do sałatki do dania  na zimno.

Oczywiście podstawowe "schabowe" polskie przyjęcie zawiera moje puree ( do ugotowanych ziemniaków dodaje, grecki jogurt , masło i pieprz) , wielowarzywną sałatę i sos z pieczarek , który świetnie pasuje do kotletów

To dla mnie najbardziej świąteczne danie i zawsze przypomina mi kraj , mój dom rodzinny i moich rodziców. Tak to jest, przez różne smaki nasze myśli wędrują tam gdzie wielokrotnie się z nimi spotykaliśmy.

Coś mi się wydaję , że czytając ten artykuł zaczynacie być głodni ???!!! Przyznam się , że ja też !



Tak więc moje pobyty u córki łączą się zawsze z kulinarnymi zajęciami i zapachami pysznych dań.

Na szczęście poza dniami które ja gotuję jestem rozpieszczana przez nich różnymi potrawami, które lubię, a które z myślą o mnie przygotowywują. Zajadam się więc pikantnymi przysmakami kuchni indyjskiej, chińskiej i oczywiście nie brakuję przygotowywanego przez nich w pierwszą niedzielę mojego tam pobytu, angielskiego roast beef-a podawanego z warzywami.

I jak po takim " szaleństwie " nie bać się o przytycie !!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz