Translate

KONIEC SEZONU TURYSTYCZNEGO TO POCZĄTEK ŻYCIA TUBYLCÓW NA WYSPIE.



Powoli lato turystyczne na wyspie dochodzi do końca.

 Wszystko zaczyna żyć w bardziej wolnym tempie. Turyści są na wyspie od końca kwietnia do końca października, ale nie wszystkich narodowości.
 Na wiosnę i jesienią przylatują tu głównie Anglicy , Holędrzy, Francuzi i  Niemcy. W okresie pełnego lata , od czerwca do końca września - przybywają na wyspę dodatkowo turyści z Polski, Rosji, Czech, Bułgarii, ostatnio nawet z Albanii i Rumunii. Tak więc mamy całą gamę.
 Pierwszy sygnał o rozpoczęciu się sezonu dla mnie to Niemieccy turyści , którzy przylatują pod koniec kwietnia na wycieczki po wyspie . Spotykam ich koło naszej winnicy - dobrze wyposażonych , z kijkami w rękach i z wielkimi uśmiechami na twarzy - bo widoki z tak wysokich miejsc na wyspie w północnej części wyspy są niesamowite. Często rozmawiam z nimi , nawet robimy zdjęcia razem . Z tego powodu zawsze mam na winnicy typowy wiklinowy kapelusz by się dobrze prezentować jako właścicielka tak dużej winnicy.
Kiedy przez kilka dni  popaduje deszcz ,  którego brakowało przez całe lato wszyscy "tubylcy" cieszymy się , bo wszystko wysuszone słońcem w lecie spragnione jest wody.

Lato na wyspie jest pełne plażowania, spotkań wieczornych ze znajomymi przy gitarze , pielęgnacji naszych ogródków. Wszystko to połączone często z wielogodzinną pracą w turystyce na wyspie i życiem w szybkim rytmie by na wszystko zdążyć i wszystkim sie nacieszyć.

Znam to z własnego doświadczenia pracując w turystyce ponad 35 lat.



 Kiedy kończy się sezon turystyczny zaczyna się  czas na inne, życie mieszkańców tej wyspy , którzy teraz w zimie ponownie przejmują na własność tą wyspę od turystów , do których ona w lecie należy.

Początkowo po odlocie ostatnich czarterów na wyspie panuje zupełna cisza. Wszyscy odsypiają nieprzespane noce pracy w turystyce, cieszą się większą ilością czasu z rodziną , bo niektórzy pracując bardzo dużo godzin dziennie nie mieli na to okazji .

Następnie zaczynają się prace w gajach oliwnych by przygotować je do zbioru oliwek .


Mieszkańcy stolicy i nie tylko zaczynają bardziej intensywne , codzienne spacery po zatoce Garitsa w stolicy. to okazja do spotkania ze znajomymi i oczywiście świetny sposób gimnastykowania się na świeżym powietrzu



To , że najczęściej takie spacery kończą się w jakiejś kawiarence na kawę z ciasteczkiem czy z zakąską - to inna sprawa😄😄😄😄..

 Tam zaczynają się dyskusje na temat lata , które minęło. Kto gdzie pracował , ilu turystów mieliśmy w tym sezonie itp.

Zaczynamy odnajdywać rodzinę i znajomych , którzy w lecie w wolnych chwilach siedzieli głównie na plaży, w swoich ogródkach , czy w jakiejś winnicy.
Zaczynamy organizować nasze zloty towarzyskie w domach , głównie w tych w wioskach , gdzie jest więcej miejsca i możliwość śpiewania i bawienia się do rana bez interwencji sąsiada.


I tak życie na Korfu toczy się dalej a wyspa zmienia zupełnie swoje oblicze....


2 komentarze:

  1. piękna wyspa, miałem okazję się osobiście przekonać we wrześniu, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń