To nie Alpy, ani Kasprowy to Korfu !!!!
Często pytacie się czy na Korfu mamy śnieg. Wyjątki potwierdzają regułę ???
A może świat się zmienia i ludzie sami niszczą planetę na której żyją. I tak klimat się zmienia i spotykamy się z nowymi poprzednio nie spotykanymi zjawiskami takimi jak nagle tajfuny, szalone opady deszczu czy opady śniegu tam gdzie nigdy śnieg nie padał.
W ciągu ponad 40 lat mojego mieszkania na wyspie 3 razy widziałam tutaj śnieg.
Nie myślcie o jakiś zaspach , czy leżącym na brzegach dróg śniegu - bez przesady !!! Ja mówię białych płatkach śniegu spadających z nieba i pokrywających 2-5 cm warstwą śniegu tereny wyżej położone na wyspie.
Pierwszy raz widziałam padający na Korfu śnieg w zimie 1986 roku.
Było to popołudnie i byłam na spacerze z małą wtedy córką, która była tak oczarowana zjawiskiem padającego śniegu , że wystawiała języczek na zewnątrz by go połykać. Oczywiście to zjawisko nie trwało długo. W nocy niektóre ulice w mieście pokryły się tym białym "szronem| , bo nie mogę mówić o śniegu i rankiem wszystko stopniało z pierwszymi promieniami pokazującego się słońca.
Cały wieczór jednak wszyscy mieszkańcy wyspy byli tym zachwyceni , wszyscy wychodzili na spacery , by to pokazać głównie dzieciom i by porobić zdjęcia tego niesamowitego na Korfu zjawiska. Bo nikt nie wiedział kiedy to ponownie się na Korfu stanie. .
Drugi raz był lepszy !!!
Mieszkaliśmy już na stałe na wsi . Był to rok 2006 , okres przed świętami Bożego Narodzenia . Wtedy w ciągu 3 dni mieliśmy duże opady śniegu , takie prawdziwego , mokrego . Padało tylko w górach na Korfu. Sytuacja była dość trudna, bo po drogach mogły poruszać się tylko samochody 4 x 4 i to bardzo powoli. Drogi prowadzące w góry korfiańskie były zamknięte przez policję dla bezpieczeństwa . Wielu mieszkańców miasta chciało pojechać w góry by zobaczyć ośnieżone zbocza gór , ale większość zupełnie do tego nieprzygotowanych. I tak drogi zostały zamknięte, odcięto nas od świata - na szczęście mieliśmy elektryczność i telefony .
Pamiętam, że wszyscy znajomi dzwonili do nas , by się pytać czy żyjemy , czy wszystko jest OK. Dla nas były to 3 bajeczne dni , kiedy jeździliśmy sobie po ośnieżonych drogach by porobić zdjęcia i pobawić się śniegiem - nawet bałwana mogłam ulepić . Przypomniały mi się lata dzieciństwa w Polsce kiedy zawsze z pierwszego śniegu lepiliśmy bałwana z nosem z marchewki. Tutaj też wziełam ze sobą marchewkę i mój korfiański bałwan też prezentował się okazale !!!
Cudownie wyglądały drzewa oliwkowe ugięte pod ciężarem śniegu. Pomarańcze na drzewach miały czapki ze śniegu i małe drzewka oliwkowe wyglądały jak cudownie ubrane do ślubu panny młode....
Korfu na biało - jak w bajce !!!
Trzeci raz widziałam trochę śniegu w 2015 roku w przeddzień nowego .
Rankiem patrząc się w góry zobaczyłam , że one się bielą i oczywiście wyruszyliśmy z mężem na zbadanie sytuacji. Śniegu dużo nie było, tylko 5 cm warstwa na wyższych terenach. My dojechaliśmy naszym dużym jeepem 4 x 4 do samego szczytu najwyższej góry na wyspie - Pantokratora.
Była to dla nas też świetna okazja do wytestowania naszego nowego dużego jeep-a 4x4, który spełnił swoje zadanie na 100%.
Tam dojeżdżając do szczytu Pantokratora na zakręcie zrobiłam to zdjęcie, które umieściłam najwyżej i te poniżej.
Po drodze spotykaliśmy zablokowane w śniegu małe auta tych , którzy bez brania pod uwagę prognozy pogody chcieli dojechać w górę.
Kiedy zrobiłam to zdjęcie i umieściłam w FB wszyscy znajomi pytali się gdzie nagle wyjechaliśmy i na jakich szczytach jesteśmy .
Później patrząc się uważnie na zdjęcie mogli zobaczyć pełną śniegu drogę na Pantokrator i z tyłu, za morzem wysokie góry Albanii.
Ale zrobiłam tym zdjęciem szaloną niespodziankę dużej liczbie znajomych , którzy w południe pokazali się u mnie w domu na kawę by pojechać i zobaczyć ten śnieg na własne oczy . Niestety ze śniegu w południe nic nie zostało , tylko apetyt wzrósł na przygotowaną przeze mnie grochówkę dla całej zmarzniętej gromadki znajomych i przy dodatku rozgrzewającego tsipouro zabawa potoczyła się do popołudnia. Później wszyscy "śpiewająco" pojechali do domów by przygotować się do balu w sylwestra.
Uwielbiam takie niespodzianki - one sprawiają, że życie nie jest nudne !!
W tym roku nie mieliśmy zimy, nawet naszej zimy. pogoda przypominała wiosnę, nawet drzewa się okłamują i zaczynały wypuszczać pąki. Zapowiedzieli ochłodzenie w nowy rok .
I stało się !!! Mamy spadł śnieg na Korfu. Trzeba tą datę zapamiętać, 4 styczeń 2019, bo z pewnością przejdzie do historii wyspy .
Cała wyspa pokryła się puchem. Nawet w stolicy Korfu padał śnieg!!
Widoki były wspaniałe i oczywiście wszyscy byli szczęśliwi, że i na Korfu mamy możliwość cieszyć się śniegiem i to nie tylko dzieciaki. Takie widoki tutaj to rewelacja! To nie czarno białe zdjęcia, ale śnieg w stolicy!!!!
Tylko baliśmy się o nasze drzewa cytrusowe by w nocy nie było przymrozku i byśmy ich nie stracili ....
Ale coś za coś . To były niezapomniane widoki na Korfu!
Piękne te pomarańcze przypruszone śniegiem 🙂
OdpowiedzUsuńTak , wyjątkowy obrazem!
Usuń