Translate

MOJA PIERWSZA WIGILIA NA KORFU.


Kiedy przed ponad 40 laty przyjechałam jesienią zamieszkać na stałe na Korfu z moim mężem Korfiatem byłam bardzo ciekawa jak tutaj obchodzi się święta.

Z niecierpliwościa czekałam na pierwsze Święta Bożego Narodzenia i Nowego Roku na Korfu.

Jak to będzie ? Co się tutaj robi w te dni, jak tutaj wyglądają święta??

 To były moje pytania przez cały okres przygotowań do świąt tj, dekoracja domu, ubieranie choinki, drobne zakupy, nowa sukienka na święta i kupowanie prezentów dla najbliższych członków rodziny .

 W moim domu na centralnym miejscu stała mała choineczka z Polski , którą mi podarowała mama i typowo polski - ze słomki aniołek , który według mamy miał mnie w Grecji strzec przed złem . Taka była moja ukochana mama.




Kiedy wszystko w domu było gotowe do świąt - jak małe dziecko czekałam na resztę.

W scenerii świąt brakowało mi czegoś zasadniczego  - śniegu , białego puchu okrywającego wszystko na dworze i chłodu który szczypie w policzki . Tutaj temperatura była raczej wiosenna , 15-17C i dni bardzo słoneczne niczym nie przypominały świąt Bożego Narodzenia . Może tylko bogaty wystrój miasta, wystawy sklepów i dziki tłum ludzi w sklepach przypominał o tym , że święta tuż tuż.

W dzień wigilii miałam czas poświęcić na siebie, by wypocząć, zadbać o paznokcie, twarz ( maseczka), brwi, włosy - wszystkie te babskie sprawy bym była wypoczęta na wieczór i zrobiła się na piękną .... 

Wszystko zapowiadało się oczekująco. Gdzie pójdziemy nie wiedziałam - to miała być tajemnica. Tak więc czekałam z niecierpliwościa do 21.00 kiedy wyruszyliśmy z domu.

Pojechaliśmy do bardzo dużej restauracji, bardzo bogato zdobionej, z orkiestrą i solistami, gdzie cała rodzina  - ta najbliższa, miała zarezerwowany stół na około 40 osób!!! 

Cała rodzinka razem przy jednym długim stole tuż przy miejscu do tańczenia. Zastanawiałam się jednak nad tym, że to niczym nie przypominało  rodzinnej atmosfery naszych polskich domów przy których zbiera się duża, ale nie tak duża rodzina, by zjeść razem specyficzne dania wigilijne. 
Tutaj to wyglądało jak duże przyjęcie przy muzyce z jakiejś okazji, z pewnością nie miało nic wspólnego z wigilia do której byłam przyzwyczajona przez tyle lat w Polsce.

Dań specjalnych nie było . Każdy zamawiał co chciał wybierając pomiędzy typowymi greckimi mięsnymi daniami tj. owieczka z piekarnika z ziemniakami, szaszłyki wieprzowe, mięso z grilla,itp.  Poza tym było dużo, bardzo dużo przystawek którymi zastawiony był cały stół, a które w dużej ilości pozostały tam, bo nie byliśmy w stanie tego wszystkiego zjeść.

Do tego wszystkiego była bardzo głośna muzyka z solistami, greckie tańce, klasyczne tańce i wszyscy świetnie bawiliśmy się  tańcząc do rana. W tego rodzaju spotkaniach towarzyskich, czy rodzinnych miałam już okazję uczestniczyć na Korfu i nie widziałam dużej różnicy z tym co przeżyliśmy tego wieczoru. 

Tylko specyficzna świąteczna dekoracja restauracji informowała nas o tym z jakiej okazji odbywa się ta cała zabawa.

Przyznam sie, że mimo bardzo miłej atmosfery ja często myślami biegłam do kraju, do domu rodzinnego by choćby myślami siąść za stołem i zjeść barszcz z uszkami, rybę w galarecie, karpia smażonego, czy śledzia w oliwie itp. 

Tego tutaj nie miałam, zaczynałam żyć w innym świecie i zaczęłam zdawać sobie z tego sprawę.

Brak mi było tych szalonych przygotowań kulinarnych w domu , kiedy moja babcia lepiła uszka, mama gotowała barszcz i przygotowywała na następny dzień sałatkę warzywną z majonezem, śliwkami, groszkiem , jabłkami itd.

Bo w wigilię mieliśmy od rana ścisły post i nie można było nawet dotknąć tego co przygotowywano w kuchni na pierwszy dzień świąt.

Poza tym tutaj zakupione prezenty czekały na sylwestra, bo wtedy Korfiacy przekazują je sobie. Nie tak jak w Polsce kiedy w wieczór wigilijny dzieciaki chodzą koło choinki czekając na otwieranie prezentów po posiłku zastanawiając się który jest dla nich.

I tak po mojej pierwszej wigilii "po grecku" wróciliśmy późno do domu by szybko położyć się i odpocząć bo następnego dnia, którego czekał nas. 

Ten niedosyt tego wieczoru może trochę zmniejszyłam tym, że po przyjściu do domu koło choinki podzieliłam się z mężem polskim opłatkiem, który mama wraz z kartką z życzeniami mi przysłała.
Przynajmniej tak chciałam mieć polski akcent tego wieczoru ...

Pierwszy świąteczny obiad u teściowej - pierwszy dzień świąt po grecku ????!!!

Pierwszy Dzień Świąt był "śpiewający", typowo korfiański. 
Na stole oczywiście królowała korfiańska PASTITSADA z różnymi sałatkami i dużą ilością makaronu. Nie brakowało dobrego czerwonego wina i dużej ilości ciastek typowo świątecznych - MELONOMAKARONA (ciastka nasączone miodem i posypane orzechami ) i KURABIEDES (kruche ciasteczka z migdałami posypane cukrem pudrem).
 Byłam  mile zaskoczona tym , że wszyscy uczestniczyli w śpiewach i większość miała bardzo dobry głos. Nawet teściowa miała swoje  ulubione piosenki, które sama śpiewała przy minimalnej pomocy mojego mężą. To był bardzo rodzinny dzień, inny -  grecki, ale bardzo rodzinny i byłam z niego bardzo zadowolona. Nie miało to nic wspólnego z naszą, polską tradycyjną wigilią. Co kraj to obyczaj.

Tego dnia jednak poczułam ponownie, że Korfu to moje miejsce .

 Jeśli chodzi o sposób obchodzenia wigilii ..... już w tym dniu snułam plany na temat tego jak ja to zorganizuję w następnym roku  - tak by wszyscy z rodziny mieli tym razem moją , polską niespodziankę i by nasza rodzinna wigilia na Korfu przybrała polsko-greckiego charakteru ......

Byłam gotowa do przygotowania takiej uroczystej, idealnej wigilii w moim domu na Korfu. Przeszłam wieloletnią "szkołę" gospodyni w rodzinnym domu pod okiem mojej mamy. 

Przyjechałam na Korfu stworzyć polsko - grecki dom i chciałam tutejszej greckiej rodzinie pokazać, że Polka potrafi to zrobić. 
Uroczystości świąteczne i urządzanie ich u mnie w domu były do tego świetną okazją !

Ale o tym jak wyglądała moja druga wigilia na Korfu piszę w innym artykule😉



2 komentarze:

  1. Dziękuję za podzielenie się obyczajem z Grecji,ktora mnie od dawna fascynuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wpis I pozdrawiam serdecznie

      Usuń