Nasza korfiańska zima już za nami. Ziemia zaczyna pachnieć, dzień jest zdecydowanie dłuższy i ptaki od wczesnych godzin rannych świergoczą tak głośno , że spać nie dają !!!
To pierwsze oznaki wiosny !!!
Wiosna na Korfu jest cudowna , kolorowa i krajobraz zmienia się z tygodnia na tydzień przybierając inne kolory.
Pierwszym zwiastunem wiosny są stokrotki które kwitną i pokrywają całe zbocza gajów oliwnych . Wygląda to tak jakby wyspa była zasypana śniegiem, może nawet ładniej.
Później do tego białego koloru dołączają kwiatki fioletowe - różnego rodzaju - to druga faza naszej wiosny.
Jeśli w krajobrazie zaczynają pokazywać się czerwone , piękne maki to już jest pełnia wiosny i przyroda budzi się do życia , a na Korfu zaczynają dodatkowo kwitnąc miliony drzew oliwkowych . Wtedy to pokrywają się one małymi biało-kremowymi , nie pachnącymi kwiatuszkami i wygląda to rzeczywiście imponująco. Całe zbocza przybierają takie kolory i to " morze " zieleni połączonej z tymi kolorami to raj dla duszy. Jak żyje się na wsi , w górach , blisko natury to odczuwa się to oczywiście o wiele intensywniej.
To czego mi brakuje w tym wszystkim to pachnących kwiatów , bo tutaj mamy piękne , wielkie , kolorowe kwiaty , ale większość bez zapachów. Jedynie korfiańskie róże przed moim domem cudownie pachną i przypominają mi te polskie zapachy wiosny z dzieciństwa.
Wstając rano w takie dni otwieram okno i okiennice i przez kilka minut zachwycam się takim widokiem który daje mi wiele pozytywnej energii do życia i do miłego rozpoczęcia kolejnego dnia.
Luty i marzec na wsi korfiańskiej to też bardzo pracowity okres dla tutejszych rolników i tych którzy mają jakieś ogródki. Na wszystkich polach, ogródkach widać przygotowania do rolniczej działalności.
Po pierwsze czyszczone są wszystkie ogródki by zasadzić ziemniaki. Wszyscy o tym rozmawiają , jaki gatunek ziemniaka zasadza w tym roku i ile , by wystarczyło dla całej rodziny na cały rok.
To według mnie dobra strona kryzysu , bo od kilku lat nareszcie zaobserwowałam , że wiele , wcześniej opuszczonych ogródków ponownie zaczyna wracać do życia . Przy takim klimacie jaki mamy na Korfu niewiele potrzeba by z małego ogródka cała rodzina miała wszelkie warzywa , swoje , biologiczne by zaspokoić własne potrzeby.
Zdaję sobie sprawę z tego , że wiele osób o tym marzy , ale tryb życia i mieszkanie w mieście im na to nie pozwala. Na Korfu nawet ci którzy mieszkają w stolicy wyspy mając jakąś działkę poza miastem mogą to świetnie zorganizować.
Wszyscy się teraz spieszą by wcześnie zasadzić ziemniaki by zmniejszyć ilość podlewania , bo deszczyki się pojawią w ciągu całej wiosny i natura sama tutaj pomaga przy podlewaniu , ale tylko tym którzy są dobrze zorganizowani i szybko te ziemniaki zasadzą.
Za tydzień , dwa zacznie się też okres przygotowywania sadzonek z naszych nasion, tych korfiańskich , tradycyjnych , które z wielką ostrożnością są przechowywane z roku na rok z dziada pradziada. To też bardzo cenna tradycja na wyspie , bo zakupione warzywa często są już krzyżowane z innymi gatunkami i posiadają nie tak zdrowe dla organizmu składniki.
To jest tutaj na Korfu jeszcze możliwe. W dużych miastach niestety ludność jest już teraz uzależniona od dużych plantacji warzyw , gdzie nikt właściwie nie wie jakie i ile silnych nawozów i środków do ich rozwoju są używane.
Wiosna dla mnie to piękna pora roku , bo wszystko budzi się do życia . Wszyscy mają inny nastrój. Zaczynamy żyć wiecej na zewnątrz domów . Ja osobiście czekam na okres , kiedy będę mogła jeść moje śniadania na werandzie by cieszyć się bezpośrednio tymi pięknymi krajobrazami korfiańskimi i tą naszą tutejsza przyrodą.
Kawa na werandzie w tej scenerii smakuje o wiele lepiej.....
A czy takie nasionka przechowywane z dziada pradziada mozna od kogos odkupic na Korfu?
OdpowiedzUsuń